Poltrabent i kaszubska gościnność
Aneta: „Ujęła mnie tamtejsza gościnność względem każdego gościa. Ciekawym zwyczajem jest poltrabent, praktykowany na Kujawach, ale także w Wielkopolsce i na Śląsku. Pochodzi z niemieckiej zbitki słów, w wolnym tłumaczeniu powiemy: „wieczór hałasu”. I faktycznie jest głośno!
Polecamy: Złodzieje na weselach - na co uważać?
Tłuczenie szkła i sprzątanie potłuczonych skorup
W przeddzień ślubu do panny młodej przychodzi kto może: rodzina, znajomi, sąsiedzi – najczęściej z kartkami z życzeniami oraz ze szkłem, którego nie żal poświęcić i zbić. Właśnie, trzeba koniecznie jak najgłośniej bić przyniesione talerze, szklanki, wazony – co kto woli. Widowisko ma najczęściej miejsce na progu domu. Śmieję się że jest to bardzo seksistowski zwyczaj, ponieważ panna młoda musi sprzątnąć potłuczone skorupy, a pan młody w tym czasie częstuje gości alkoholem i słodyczami. Nie ma w tej tradycji sprawiedliwości, oj nie ma!
Zobacz: Polskie gwiazdy i celebrytki w bieli - galeria
Huczne poprawiny
Po mojej wizycie Kaszuby będą mi się już zawsze kojarzyły z huczną gościnnością, oprócz poltrabentu, bardzo hucznie i głośno wyprawia się też poprawiny. Np. na Mazowszu uczestniczy w nich najbliższa rodzina i świadkowie, zaś na Kaszubach – każdy gość obecny na weselu. Co więcej, to państwo młodzi obsługują gości, wspólnie. W przypadku tej tradycji mamy nareszcie równouprawnienie”.
Znacie jeszcze jakieś ciekawe ślubne zwyczaje regionalne?