Pod opieką bóstw i świętych

Pod opieką bóstw i świętych
W wielu starych i nowych amuletach łączą się elementy magii i religii. Często za ochronę i pomyślność finansową odpowiadają symbole duchowe obcych wierzeń.
/ 31.08.2009 08:59
Pod opieką bóstw i świętych

Jedną z cech, jaka łączy religie monoteistyczne i politeistyczne (wielobóstwo) jest wiara w opiekuńczą moc bóstw. Szczególnie w naszych czasach napotyka się liczne przykłady bogów i świętych, którym przypisuje się niezwykłe zdolności obdarzania ochroną przed złem oraz przynoszenia szczęścia. Metafizyczni opiekunowie są czasem „egzotyczni”, to znaczy nie pochodzą z religii, w której wychował się użytkownik amuletu. W kościele katolickim niemal każdy święty opiekuje się określoną dziedziną życia, grupami zawodowymi lub sytuacjami. Np. św. Walenty jest patronem zakochanych i... chorych psychicznie.

Bóstwa fortuny

Religie politeistyczne, inne niż judaizm, chrześcijaństwo i islam, przepisują określonym bóstwom różne magiczne funkcje. Na przykład w japońskim shinto obecnych jest 7 bóstw szczęścia, tzw. Shichifukujin, zapewniających pomyślność w różnych dziedzinach życia - od długowieczności po płodność. Ich atrybuty to m. in. czapka-niewidka i worek, niezmiennie wypełniony pieniędzmi. Innym przykładem jest Lakszmi, hinduska bogini fortuny, szczęścia i piękna. W dniu jej święta - Diwali - nie tylko można, ale wręcz powinno się uprawiać hazard.

Bóstwo „egzotyczne”

Członkowie religii, w których nie ma bóstw opiekuńczych, szczęśliwych i magicznych, mogą zaadaptować takich patronów z innych kultur, pozostając przy dawnej religii. Te obce bóstwa nie stają się jej częścią, ale raczej symbolem, mającym magiczne zastosowanie. Pospolitym przykładem może być Budda, obecny w meksykańskich (Meksyk jest krajem katolickim) amuletach jako symbol szczęścia.

Awans na szczęśliwego świętego

Wyznawcy religii monoteistycznych, zamiast „ importować” bóstwa, przypisują swoim świętym przeróżne atrybuty i moce, jakie w religiach politeistycznych charakterystyczne są dla różnych bogów. Na przykład św. Marcin z Tours, znany z tego, że podzielił się swoim płaszczem z żebrakiem, istniał naprawdę. Urodził się w IV w. n. e. jako syn rzymskiego legionisty. Przez jakiś czas służył w armii, zrezygnował z niej jednak i został pustelnikiem. Potem zorganizował pierwszy okręg katolicki w Galii i w końcu został biskupem. Oficjalnie jest patronem miłosierdzia, jednak w praktyce, np. w Meksyku, jako San Martin Kaballero, wzywany jest jako bóstwo mające zapewnić bogactwo. Modlitwy do tego świętego mogą nawet wchodzić w skład zaklęć przyciągających pieniądze.


Lilith Black Moon
www.okulta.com.pl
www.okulta.pl

Redakcja poleca

REKLAMA