USUNELAM CIAZE......:((((((((((((((((

napisał/a: ~gość 2007-11-26 10:14
marrrta1905 napisal(a):tak jestem wierzaca i nie wstydze sie tego!!!! nie jestem fanatyczka ale wierze w Boga co w tym zlego???? i nie porownuj tego ze ja zaszlam w ciaze (A NIE WPADLAM!!!!!) do aborcji!!!! przeciez to smieszne!!! ja urodzilam a ona zabila! jest w tym jakas roznica prawda???!!! zastanow sie nad tym a zeby w tym sobie pomoc obejrzyj filmiki o aborcji!

[ Dodano: 2007-11-26, 09:51 ]
"nie oceniaj innych wlasna miara" co to niby mialo znaczyc???? czy ja zabilam swoje nienarodzone dziecko??? nie rozumiem o co ci chodzi.



Troche nie rozumiem logiki w Twoim poście.
Nikt tu taj nie ubliża ani nie umniejsza tym, którzy sa wierzący!
Ale co to ma do rzeczy czy ktos jest wierzacy?
hymmm nie wiem jak to ujać, ale Ty sama przeczysz sobie.
1. Jakie masz prawo ją oceniać????? ... bo "jesteś wierząca" i nie usunęłaś chociaż mogłaś?
2. To by znaczyło ze dzięki temu czujesz sie lepsza...no coż. Nie będę Cie za to w takim arzie oceniać- nie mam do tego prawa
3. Zastanów sie najpierw zanim cos napiszesz i nie pisz dla samego "pisania".
4. Nie nalezy sobie poprawiac morala i nastroju porównując sie z innymi i wybielając.
5. Pan Bóg ocenia- oby nie ocenił ci za surowo za tą ciąże...w wieku, w którym dziecka na pewno miec jeszce nie powinnaś.
6. Cieszymy sie że twoje dziecko zyje. To dobrze.

[ Dodano: 2007-11-26, 10:17 ]
takkk.... najlepiej żeby JAKAŚ MAŁOLATA, która jakim trafem ma dziecko oceniała i potępiała.

TEGO CIĘ UCZY KOŚCIÓŁ I WIARA CHRZEŚCIJANSKA??????????????????????
BO JA NIE DO KOŃCA MAM TAKIE PRZEKONANIA JAK TY A JESTEM WIERZĄCA!

NIE POTEPIAJ INNYCH ŻEBYS SAMA NIE BYŁA POTĘPIONA.
ZAJMIJ SIE DOBRYM WYCHOWANIEM SWOJEGO DZIECKA DZIEWCZYNKO.
napisał/a: Belay 2007-11-26 10:42
marrrta1905 napisal(a):i nie porownuj tego ze ja zaszlam w ciaze (A NIE WPADLAM!!!!!)


Nie wpadłaś? Sugerujesz, że w 100% zaplanowałaś swoją ciążę? Zaszłaś w nią z premedytacją? Wybacz, ale jakoś wierzyć mi się w to nie chce. Ja w wieku 16 lat nie miałam w głowie niańczenia dziecka, prania pieluch i karmienia piersią. Może to ja byłam dziwna, a może po prostu czasy się zmieniają...

Nie masz prawa oceniać martiii - bo nie byłaś w jej skórze, nie wiesz co w niej siedziało, jakie miała myśli i co tak silnie wpłynęło na jej decyzję. Urodziłaś dziecko - chwała Ci za to. Nie każdy ma taką szansę i taki komfort. Niektórzy żyją pod silną presją otoczenia i choć nie zdają sobie z tego sprawy, to właśnie owo otoczenie tak mocno wpływa na ich decyzje.

Generalnie nie jestem za tym, żeby dzieci rodziły dzieci. Doskonale rozumiem martiii, gdyż swego czasu, sama byłam święcie przekonana o tym, że gdyby mi się trafiło dziecko, usunęłabym ciążę bez wahania.

Ty urodziłaś, ale ja - choć to może zabrzmi brutalnie - jak patrzę na Twoje posty to wcale nie jestem taka przekonana o słuszności Twojej decyzji. Czasem myślę, że większość dzieci, gdyby jeszcze w zarodku wiedziała, jaki czeka ich tragiczny los (tułanie się po domach dziecka, lądowanie na śmietniku), też wolałaby się nie urodzić.

I nie bądź taka pewna tego, że już nigdy nie zapomni tego co zrobiła - znam wiele kobiet, które świadomie usunęły ciążę, bynajmniej nie w młodym (głupim) wieku, a które nigdy więcej o tym nie myślały, a po samym zabiegu aborcji poczuły ulgę.

martiii trzymaj się mocno, wierzę, że jeszcze kiedyś doczekasz się maleństwa :)
napisał/a: ~gość 2007-11-26 10:46
Belay napisal(a):
jak patrzę na Twoje posty to wcale nie jestem taka przekonana o słuszności Twojej decyzji.



czy ktos chciałby jeszce co dodać?
Myslę, że to oddaje wszystko...
napisał/a: marrrta1905 2007-11-26 12:28
oj dziewczynki belaj nie twierdze ze chcialam zajsc w ciaze. ale nie chce tego nazywac wpadka bo kojarzy mi sie to z czyms niechcianym. ja tez mialam marzenia chcialam isc na studia bawic sie itp. ale stalo sie inaczej. piszesz ze nie mam prawa oceniac tej dziewczyny... a jakie ty masz prawo oceniac mnie???? wiem ze ona zaluje tego co zrobila ale to jej nie usprawiedliwia dlaczego wy zalujecie jej a nie dziecka ktore umarlo chociaz nie bylo niczemu winne??? piszesz o tulaniu sie po domach dziecka a moze wlasnie znalazlaby sie rodzina ktora by pokochala to dziecko. piszesz o ladowaniu w smietniku... a gdzie wyladowaly szczatki usunietego dziecka??? gdyby je urodzila moglaby zostawic je w szpitalu i zniknac. i skad mozesz wiedzie co chcialyby te miliony nienarodzonych dzieci??? nigdy nikt tego sie nie dowie bo nawet nie dano im szansy... czlowiek ma bardzo silny instynkt przezycia. sa ludzie ktorzy nie moga miec dzieci a ci ktorzy moga to je usowaja(nie wszyscy). jaka w tym logika jaka sprawiedliwosc?? piszezs o kobietach ktore czuly ulge po aborcji.... ze nigdy wiecej o tym nie myslaly... zapomnialy... powiedz mi czy ty jestes jskims jasnowidzem ze czytasz w myslach?? skad mozesz wiedziec co tak naprawde sie dzialo w ich glowach?? nie mozesz tego wiedziec. a jesli w jakis sposob kolejne dziecko dowie sie w jakis sposob ze mialoby braciszka lub siostrzyczke.... CO SIE STALO Z MOIM BRACISZKIEM MAMUSIU????? co by powiedzialo mordowane dziecko w lonie swojej mamy... MAMUSI DLACZEGO MNIE BOLI??? MAMUSIU TAK BARDZO BYM CIE KOCHALA!!! ja nie moglabym zyc ze swiadomoscia tego czynu... nie chcialabym juz miec dzieci nie moglabym na nie patrzec sumienie by mi nie pozwalalo. KAZDY MA PRAWO DO ZYCIA.nie mam prawa nikogo oceniac??? ale ludzie zawsze beda oceniac innych nawet nieswiadomie. nawet papiez Jan Pawel II powiedzial ze kazdy czlowiek ma prawo zyc. jednej parze trzy razy rodzily sie powaznie chore dzieci. gdyby matka ta matka usune kolejna ciaze nie urodzilby sie Beethoven. ps HANIU nie nazywaj mnie malolata!
napisał/a: gangrena 2007-11-26 12:36
dla Ciebie wpadka w wieku 16 lat to nie wpadka. Dla mnie aborcja to nie to samo co zabicie człowieka.
Takie sprawy to jest osobista tragedia danego człowieka. Jak nie masz nic mądrego do powiedzenia to lepiej nie odzywaj się w tym temacie.
Pamiętaj, ze życie nie jest czarno-białe.
napisał/a: marrrta1905 2007-11-26 13:02
wiec czym dla ciebie jest aborcja. zajscie w ciaze w wieku 16 lat to wpadka ale ja tak tego nie nazywam! CZYM JEST ABORCJA WG CIEBIE usunieciem problemu??
napisał/a: gangrena 2007-11-26 13:04
Wyobraź sobie, że bardzo często to pozbycie się problemu. Jakieś inne pytania?
napisał/a: Belay 2007-11-26 13:10
marrrta1905 napisal(a):a jakie ty masz prawo oceniac mnie???


Nie mam żadnego prawa, dlatego tego nie robię. Jeśli jest inaczej, poproszę cytat z mojego postu, a zaraz to naprawię.

gangrena napisal(a):dla Ciebie wpadka w wieku 16 lat to nie wpadka. Dla mnie aborcja to nie to samo co zabicie człowieka.


Właśnie tak.

marrrta1905 napisal(a):gdyby je urodzila moglaby zostawic je w szpitalu i zniknac.


I co potem? Jesteś sobie w ogóle w stanie wyobrazić, co by się stało z takim dzieckiem? Porzucenie w szpitalu, zniknięcie - czy Ty zdajesz sobie sprawę, że takie zachowanie powoduje, że dziecko nigdy nie będzie miało szansy na adopcję? Takie dziecko nie będzie miało uregulowanej sytuacji prawnej. Bez posiadania wiedzy na temat tego kto jest jej matką, bez zrzekania się praw rodzicielskich, takie dziecko skazane jest na samotność pośród tysiąca innych osieroconych dzieci w domu dziecka.

marrrta1905 napisal(a):i skad mozesz wiedzie co chcialyby te miliony nienarodzonych dzieci???


Nie mogę wiedzieć, ale mogę się domyślać. Mogę tu powiedzieć o tym, jak ja to widzę. Bo ja sto razy wolałabym się nigdy nie urodzić, niż tułać się po świecie, nie mając pewności, że znajdą się ludzie, którzy zechcą mnie pokochać!

marrrta1905 napisal(a):nigdy nikt tego sie nie dowie bo nawet nie dano im szansy...


A co z dziećmi, które dostały taką szansę, ale nigdy nie została ona wykorzystana? Jak myślisz, jak bardzo szczęśliwe są te wszystkie niekochane dzieci, które zamiast mamusi i tatusia, mają setki "tymczasowych" cioć? Czy Ty kiedykolwiek postawiłaś się na miejscu takiego dziecka? I bez tego, w Domach Dziecka brakuje miejsc, a dzieci są upychane bo wszystkim zależy na jak najniższych kosztach, bez względu na cenę jaką zapłacą za to te maleństwa.

marrrta1905 napisal(a):sa ludzie ktorzy nie moga miec dzieci a ci ktorzy moga to je usowaja(nie wszyscy).


Dziecko to wielka odpowiedzialność - dlatego potrafię zrozumieć ludzi, którzy zdają sobie sprawę z tego, że nie podołają i nie decydują się na jego posiadanie, nawet jeśli ceną jest aborcja. Ja mam wielki problem z zajściem w ciążę, a mimo to, nie uważam, że aborcja jest złem. Uważam, że czasem jest wręcz idealnym rozwiązaniem.


marrrta1905 napisal(a):piszezs o kobietach ktore czuly ulge po aborcji.... ze nigdy wiecej o tym nie myslaly... zapomnialy... powiedz mi czy ty jestes jskims jasnowidzem ze czytasz w myslach?? skad mozesz wiedziec co tak naprawde sie dzialo w ich glowach?? nie mozesz tego wiedziec.


Nie jestem jasnowidzem. Wiem to od samych tych kobiet, wątpię, by miały powód, żeby kłamać. Do dzisiaj pamiętam z warsztatów psychologicznych, rozmowy z nimi, a także rozmowy ich między sobą. Wymieniały się doświadczeniami, rozmawiały na temat tego jak się wówczas czuły. Część z nich, w późniejszych latach urodziła dzieci.

marrrta1905 napisal(a):gdyby matka ta matka usune kolejna ciaze nie urodzilby sie Beethoven.


Ktoś na warsztatach użył podobnego argumentu - ale jedna z kobiet, która przeżyła aborcje, szybko to zripostowała - Jej odpowiedź, choć w pierwszej chwili, bardzo mną wstrząsnęła - po chwili dotarła do mnie i w lot pojęłam jej znaczenie. Kobieta ta powiedziała wówczas, że fakt, iż dokonała aborcji, przyczynił się prawdopodobnie do tego, że na świecie będzie o jednego mordercę i gwałciciela mniej.

Brutalne? Być może. Tyle, że kobiecie tej - ojciec tego nienarodzonego dziecka - zamordował 3 letnią córkę, a ją samą brutalnie zgwałcił - w wyniku czego doszło do zapłodnienia. Uważasz, że w tej sytuacji powinna była urodzić dziecko? I co? Kierować się Twoimi słowami i porzucić je w szpitalu, a potem zniknąć? Litości...
napisał/a: Asieńka 2007-11-26 14:02
marrrta1905 napisal(a):wiem ze ona zaluje tego co zrobila ale to jej nie usprawiedliwia dlaczego wy zalujecie jej a nie dziecka ktore umarlo chociaz nie bylo niczemu winne???
trudno się z tym nie zgodzić

marrrta1905 napisal(a):ja nie moglabym zyc ze swiadomoscia tego czynu... nie chcialabym juz miec dzieci nie moglabym na nie patrzec sumienie by mi nie pozwalalo
drugie, nie mniej trafne spostrzeżenie

gangrena napisal(a):Dla mnie aborcja to nie to samo co zabicie człowieka.
nieweilka różnica, bo to zabicie nienarodzonego człowieka

gangrena napisal(a):Takie sprawy to jest osobista tragedia danego człowieka
niewątpliwie jest to tragedia, ale jest ona nastepstwem świadomego (?) czynu

gangrena napisal(a): nie masz nic mądrego do powiedzenia to lepiej nie odzywaj się w tym temacie.
powiedziła przynajmniej kilka mądrych rzeczy i jak widac nie ma tutaj znaczenia, że jest jedna z młodszych osób wypowiadających sie w temacie

[ Dodano: 2007-11-26, 14:05 ]
gangrena napisal(a):Wyobraź sobie, że bardzo często to pozbycie się problemu
i to jest przykład bardzo mądrego wypowiedzenia się w temacie ...

Belay napisal(a):nie uważam, że aborcja jest złem. Uważam, że czasem jest wręcz idealnym rozwiązaniem.
jak dla mnie - pozostaje tylko usiąść i zapłakać...
napisał/a: gangrena 2007-11-26 14:19
Asieńka, teksty typu "dlaczego nie żałujecie dziecka, które nie było niczemu winne" są żenujące. Cóż, nie mogło być winne bo nie ma jeszcze własnej woli. Idąc tym tropem, czy można zabić kogoś kto jest winny (mordercę, złodzieja, pedofila?)Nie rozumiem takiej argumentacji. A co jest winna kobieta, której facetowi pękła gumka, tabletka antykoncepcyjna okazała się nieskuteczna? Czemu ona jest winna? Dlaczego ma nosić a potem wychowywać dziecko, którego nie chciała?
Kobiety, które usuwają ciążę to nie tylko małolaty, które poszły do łóżka z pierwszym lepszym pod wpływem alkoholu. To naprawdę cały przekrój społeczeństwa, są i takie po podstawówce, a są też takie z kilkoma fakultetami, które śiwadomie nie chcą dziecka z różnych przyczyn. Stosują antykoncepcję, a jednak czasem zdarzają się wpadki.
Marrrta pisze, że nie mogłaby żyć ze świadomością aborcji, skąd o tym wie? Nie wie. Kobiety po aborcji nie umierają, choć wielu im tego życzy.
Asieńka, napisz jeśli potrafisz kiedy człowiek staje się człowiekiem? Czy zygota to człowiek? Czy embrion jest człowiekiem? kiedy to się zaczyna?
Aborcja to dla kobiet, które nie chca ciąży pozbycie się problemu. Mozna nazwać to ładniej ale tak właśnie jest. Gdyby nie był to dla nich problem, to pewnie nie było by aborcji.
napisał/a: Asieńka 2007-11-26 14:31
gangrena napisal(a):Asieńka, teksty typu "dlaczego nie żałujecie dziecka, które nie było niczemu winne" są żenujące.
to raczej Twoje argumenty sa bardzo mocno żenujące, bo w nich starasz sie napisać, że kobiety są biedne, bo pękła gumka
gangrena napisal(a): A co jest winna kobieta, której facetowi pękła gumka, tabletka antykoncepcyjna okazała się nieskuteczna? Czemu ona jest winna? Dlaczego ma nosić a potem wychowywać dziecko, którego nie chciała?
kobieto przeczytaj jeszcze raz tego swojego posta i mocno się zastanów co napisałaś a może jak juz go przeczytasz to zorientujesz się sama, że to jakieś brednie. Oczywiście, że te kobiety nie sa winne temu, że "pękła gumka" czy "tabletka okazała się nieskuteczna", ale chyba te kobiety, które stosuja anytykoncepcje w jakiejkolwiek formie zdaja sobie sprawę z tego, że żadna metoda nie jest w 100% skuteczna i mimo tego moga zajść w ciążę?

gangrena napisal(a):Kobiety, które usuwają ciążę to nie tylko małolaty, które poszły do łóżka z pierwszym lepszym pod wpływem alkoholu. To naprawdę cały przekrój społeczeństwa, są i takie po podstawówce, a są też takie z kilkoma fakultetami, które śiwadomie nie chcą dziecka z różnych przyczyn.
nikt tutaj nie pisał, że są to tylko małolaty, a poza tym to nie jest żaden argument, że robią to nawet kobiety z "kilkoma fakultetami", no chyba, że dla Ciebie jest ... poza tym jak widać małolaty (tak jak któraś tutaj nazwała marrrtę1905 ) bywają dużo mądrzejsze od niektórych starszych od nich o nawet 10 lat wykształconych kobiet ...
napisał/a: gangrena 2007-11-26 14:42
Asieńka, chyba się nie rozumiemy. nie piszę, ze ktoś jest biedny, bo pękła gumka. Oczywiście, że kobiety wiedzą (choć zapewniam Cię, że nie wszystkie), że antykoncepcja nie jest na 100%. Jednak to wcale nie znaczy, że ktoś musi mieć dzieci, bo gumka mu pekła chociażby. Możecie się oburzać ile wlezie. Aborcja była jest i będzie. I są kobiety dla których to najlepsze rozwiązanie. Nie musicie wcale tego rozumieć.
Poza tym istnieje temat aborcja, więc zapraszam wylewać żale. Ten był o konkretnej osobie, i uważam, że naprawdę nie trzeba dobijać ludzi swoim świętym oburzeniem. Niech sobie żyje dziewczyna i będzie szczęśliwa. Nie wiem dlaczego ludzi wierzących tak bardzo to boli? A gdzie miłosierdzie?Współczucie? Jeśli ktoś wierzy w boga (jakiegokolwiek) to on go osądzi.
Asieńko, czytaj ze zrozumieniem, albo po prostu pomiń moje posty.