Sex po urodzeniu dziecka

napisał/a: Justys428 2008-09-16 16:42
Witam jestm 3 lata po ślubie, akurat jutro nam wypada trzecia rocznica ślubu:O) Wszystko niby się dobrze układa,bardzo się kochamy i mamy cudownego dwuletniego syneczka ale problem jest z sexem ponieważ nie mam już takiej ochoty na sex jak przed urodzeniem dziecka,wcześniej kochałm sie z mężem prawie codzienie a nawet kilka razy w ciągu dnia a teraz kochamy sie dwa,trzy razy w tygodniu...mi wystarczyłoby nawet jeden raz....wiem że po urodzeniu dziecka kobieta się zmienia ale upłyneło już sporo czasu a u mnie nic się nie zmienia :O( przez to ciągle się o to kłócimy bo mąż niestety wolałby kochać się częsciej....a ja czuję sie niestety winna....wiem powinnam z nim porozmawiać....tylko że ja ciągle mu o tym mówie on niby rozumie a i tak ciągle o to samo sie kłócimy....Bardzo go kocham i wiem że On kocha mnie ale boję sie że przez to możemy się od siebie oddalić....
napisał/a: ola_miko21 2008-09-18 17:29
Witam, jestem pod wrazeniem, a Twoj maz to szczesciarz!!! Ja takze mam mniejsza ochote na sex (mamy 3 letnia coreczke) ale u mnie to oznacza 3 razy w miesiacu:) Niestety nie moge ci nic poradzic, bo mam podobny klopot, tez czesto sie z tego powodu klocimy, tyle, ze wina lezy po obu stronach....jak ja chce to on nie i na odwrot:) Moze ktos ma jakas magiczna recepte na powrot sexu z okresu narzeczenstwa:)
napisał/a: ~monikaponiatowska@poczta. 2008-09-18 18:30
Trzeba Dzieci Nie Rodzić To Nie Będzie Problemu
napisał/a: pasia251 2008-09-18 19:27
Obawiam sie że takiej recepty niestety nie ma. Należy zaakceptować..tylko jak wytłumaczyc to partnerowi:(
U mnie sytuacja jest troche odwratna. Jestesmy para od prawie 7 lat. Nasz synek ma trzy miesiace. Przed ciążą to ja miałam wieksze potrzeby, a mój partner zwykle był zmęczony albo nie miał ochoty i kochalismy sie jak dobrze poszło raz na tydzień. Teraz ja jestem zmęczona i mam mniejsze potrzeby, a mój partner po poście pod koniec ciązy i przez okres połogu nabrał większej ochoty na seks.
teraz jest akurat tak, jak oboje potrzebujemy:)

Nie dajcie sie dziewczyny traktować jak obiekty do zaspokajania zachcianek męża. Muszą zrozumiec że wy nie macie ochoty i obrażanie sie nic tu nie zmieni. Spróbujcie może zasugerować że jak będą wam więcej pomagac w domu, to wy będziecie bardziej wypoczęte i bęziecie miały większą ochotę;)
Wiem że łatwo dawać takie rady, ale co wam zależy spróbować.
Powodzenia
napisał/a: jolkaXp 2008-09-18 20:45
to co mnie pomogło...........tego nie życzę nikomu...ale odnaleźliśmy się i ja się bardzo cieszę...po ciąży byłam bardzo zamknięta w sobie, miałam wrażenie, że wszystkie problemy rodzicielstwa dźwigam sama...zgorzkniałam, nie chciałam już zbliżeń, bo czułam się rozczarowana........ale kiedyś nastąpił przełom i cieszę się z jego skutków, bo kocham tego wariata i na dodatek jest mi teraz w seksie dobrze, tak jak kilka dobrych lat temu :)
napisał/a: tasiuncia 2008-09-19 11:00
Wiecie co,myslałam ze nigdy mnie ta przypadłosc nie dopadnie,przed ciaza mialam niesamowity temperament a teraz...zmienilo sie zupelnie,az sie nie poznaje sama.Dla mnie sex moze nie istniec,ale jest jeszcze maz ktory jak narazie cicho siedzi choc od paru dni cos tam podburknie pod nosem.Doszlo do tego ze spi w salonie-bo niby mi tak wygodniej z maluszkiem.Kurcze,ja wiem ze takie rzeczy niszcza zwiazki,czego wolałabym uniknąc,ale szczerze to nie mam pomyslu.Jak pomysle ze mialabym tak ''na siłe''wbrew sobie,to jakos mi w niesmak,i tym bardziej sie nie chce.Moze tu sexuolog powinien interweniować?Kurcze,a czy to jest uleczalne?minie kiedys?
napisał/a: Justys428 2008-09-22 14:21
Widze ze nie jestem sama z tym problemem,moj mężuś już od kilku miesięcy śpi w drugim pokoju a ja z maluszkiem w sypialni i też wiem że to żle obiecałam sobie że juz w następnym miesiącu kupujemy małemu dorosłe łóżeczko.Ale ochoty u mnie nadal brak :O(
napisał/a: ola_miko21 2008-09-25 18:58
Ja wlasnie odkrylam sposob na powrot udanego seksu:) druga ciaza hihih, jestem w 3 miesiacu i nasze zycie seksualne powrocilo do stanu sprzed 6 lat...ach jak przyjemnie...a co bedzie po urodzeniu dziecka...wole na razie nie myslec!
napisał/a: ola_miko21 2008-09-25 19:01
Dziewczyny! Dajcie maluszkom swoje lozeczka i przygarnijcie kropka (meza). Znam sytauacje, kiedy zona wywalila meza z sypialni i zapachnialo rozwodem! Wiem, ze dzieciatko jest najwazniejsze, ale nie macie ochoty chociaz przytulic sie do swojego meza??
napisał/a: jolkaXp 2008-09-25 21:55
długa droga przed wami..........w ogóle pierwszy błąd to sypianie z dzieckiem w jednym łóżku, kolejny, to przeprowadzka męża do innego pokoju...to jeszcze bardziej oziębia relacje....i nie chodzi mi o was, tylko o dzieci, robicie to co samice w naturze, odcinacie samca od potomstwa (one to robią, żeby się krzywda nie stała) i wiecie co się dzieje jak matka wyruszy na łowy??? nigdy nie wie, czy znajdzie tyle samo dzieci ile zostawiła, czy też któreś zostanie pożarte przez zazdrosnego samca...jesteśmy ludźmi, więc u nas na szczęście nie odbywa się to tak drastycznie, ale znam panów, dla których dziecko to obcy, przybysz z innej planety, który odebrał mu życie, zepchnął na inny tor (a dziecko nie nawiązuje kontaktu z ojcem i emocjonalnie jest półsierotą)....odcinacie swoich facetów od dziecka, właśnie izolując się w swoim "legowisku".....a tak w ogóle, czy maluszek nie zasłużył na łóżeczko??? nawet pies ma swoje legowisko...
napisał/a: Aga_TM 2008-09-25 22:25
Niestety potwierdzam.... przed ciazą wulkan seksu... conajmniej raz dziennie... obecnie... szkoda gadac...
jednak znalazlam chyba doby sposob... bynajmniej na mnie sama... zaczelam sie troszke wałęsać po "zdradzie" i sie zalamalam ile mlodych osob jest kochankami mlodych osob/malzenstw... wiem ze kazdy ma potrzeby, a my kobiety po urodzeniu dziecka mamy jakas zeswirowana gospodarke hormonalna... nie chce aby moj maz sobie znalazl jakas mloda sikse.... i... przebralam sie wczoraj seksi;) i az mi sie samej zachcialo;) polecam!!!
napisał/a: tasiuncia 2008-09-26 11:48
Jolka.P-duzo racji w tym co pisze,ale moje dziecko absolutnie nie chce spac w lozeczku,wciaz placze i musze do niego wstawac,tak ze praktycznie i to i tak choc ten maz juz jest w tym łozku to i tak razem nie spimy bo stercze praktycznie cala noc przy malym.Pozatym moj maz nocami chrapie,wierci sie ciagle i sprezyny czeszcza budzac malego-jak juz mu sie uda zasnac(o zmianie lozka prosze nie pisac-wlasnie kupilismy nowe),w zasadzie temu przeniosl sie do salonu i to z wlasnej inicjatywy-chcialam zeby wrocil ale powiedzial ze nie,bo tam moze sie do woli wiercic.Kwestia odciecia dziecka od ojca-tato na dlugo przed zaistnieniem powyzej opisanego problemu,przestal udzielac sie w zyciu swego syna,wiec nie czuje sie jakoby winna.