Są_tu_jacyś_nauczyciele_nauczania_p

napisał/a: ~Qrczak 2012-11-07 08:32
Dnia 2012-11-06 22:53, obywatel w_e uprzejmie donosi:
> Dnia Tue, 06 Nov 2012 22:48:04 +0100, Maciek napisał(a):
>
>> A to nie wynika, że tak powiem, z precyzji osoby wymawiającej? Można
>> powiedzieć "chleb" i to "b" będzie słychać, można "chlep". Można "idę",
>> albo "ide", można wreszcie "arbuz", albo "arbus".
>
> Nie, nie wynika, taka wymowa bez utraty dźwięczności nie jest naturalna.

Pozwól, że trochę rozwinę, bo na tym etapie (jeśli wygłos nie jest
zupełnym) to nie do końca jest prawda. Na dźwięczność głoski
"wygłaszanej" ogromny wpływ na nagłosowa następnego wyrazu, jeśli ta
jest dźwięczna, to i dźwięczna w wygłosie pozostanie. Lepiej -
bezdźwięczną udźwięczni.

IMO taki arbuZ w odosobnieniu wynika z ujawnionego poczucia bycia bardzo
a nawet hiper-poprawnym. Oczywiście tylko językowo.

qr.a
--
Młodość musi się wyszumieć, starość musi się wypalić.
napisał/a: ~w_e 2012-11-07 12:52
Dnia Wed, 07 Nov 2012 08:32:56 +0100, Qrczak napisał(a):

> Pozwól, że trochę rozwinę,

Bardzo proszę :)
--
w_e
napisał/a: ~medea 2012-11-07 13:03
W dniu 2012-11-07 08:32, Qrczak pisze:
> Dnia 2012-11-06 22:53, obywatel w_e uprzejmie donosi:
>> Dnia Tue, 06 Nov 2012 22:48:04 +0100, Maciek napisał(a):
>>
>>> A to nie wynika, że tak powiem, z precyzji osoby wymawiającej? Można
>>> powiedzieć "chleb" i to "b" będzie słychać, można "chlep". Można "idę",
>>> albo "ide", można wreszcie "arbuz", albo "arbus".
>>
>> Nie, nie wynika, taka wymowa bez utraty dźwięczności nie jest naturalna.
>
> Pozwól, że trochę rozwinę, bo na tym etapie (jeśli wygłos nie jest
> zupełnym) to nie do końca jest prawda. Na dźwięczność głoski
> "wygłaszanej" ogromny wpływ na nagłosowa następnego wyrazu, jeśli ta
> jest dźwięczna, to i dźwięczna w wygłosie pozostanie. Lepiej -
> bezdźwięczną udźwięczni.

Bądźmy realistami - takie rozbiory słów na głoski/litery robi się na
wyrazach wyizolowanych. Przynajmniej w 1 klasie szkoły podstawowej.

>
> IMO taki arbuZ w odosobnieniu wynika z ujawnionego poczucia bycia
> bardzo a nawet hiper-poprawnym. Oczywiście tylko językowo.

Hiperpoprawność to nic innego jak błąd.

Ewa
napisał/a: ~Maciek 2012-11-07 13:38
W dniu 2012-11-07 13:03, medea pisze:
>> IMO taki arbuZ w odosobnieniu wynika z ujawnionego poczucia bycia
>> bardzo a nawet hiper-poprawnym. Oczywiście tylko językowo.
> Hiperpoprawność to nic innego jak błąd.
Ok, tylko czy wymawianie takiego wyizolowanego słowo "arbuz", z wyraźnym
"z" na końcu to hiperpoprawność i błąd? Proponuję sobie kilka razy
powtórzyć: "arbuz", "autobus" i ocenić, czy jest różnica w ostatniej głosce.

--
Pozdrawiam
Maciek
napisał/a: ~Maciek 2012-11-07 13:43
Napiszę może jeszcze skąd wzięła się dyskusja Córa zrobiła zadanie
dodatkowe, w którym miała stworzyć ciąg słów, w którym to ciągu każde
następne słowo zaczynało się głoską, na którą kończyło się słowo
poprzednie. Gdzieś w środek wstawiła tego nieszczęsnego arbuza, a zaraz
za nim zająca. Pani jej zająca wykreśliła, kazała poprawić, czyli
wstawić coś na "s" no i się dziecko zbulwersowało. Ta teoria z głoskami
dźwięcznymi w wygłosie jakoś zupełnie do niej nie przemawia

--
Pozdrawiam
Maciek
napisał/a: ~w_e 2012-11-07 13:48
Dnia Wed, 07 Nov 2012 13:38:21 +0100, Maciek napisał(a):

> Ok, tylko czy wymawianie takiego wyizolowanego słowo "arbuz", z wyraźnym
> "z" na końcu to hiperpoprawność i błąd? Proponuję sobie kilka razy
> powtórzyć: "arbuz", "autobus" i ocenić, czy jest różnica w ostatniej głosce.

Ewa, podejmujesz się dalszego tłumaczenia?(Niech się poloniści męczą)

Maciek, Ty lepiej powiedz jaką "ocenę" dostałeś;)
--
w_e
napisał/a: ~Qrczak 2012-11-07 15:43
Dnia 2012-11-07 13:03, obywatel medea uprzejmie donosi:
> W dniu 2012-11-07 08:32, Qrczak pisze:
>> Dnia 2012-11-06 22:53, obywatel w_e uprzejmie donosi:
>>> Dnia Tue, 06 Nov 2012 22:48:04 +0100, Maciek napisał(a):
>>>
>>>> A to nie wynika, że tak powiem, z precyzji osoby wymawiającej? Można
>>>> powiedzieć "chleb" i to "b" będzie słychać, można "chlep". Można "idę",
>>>> albo "ide", można wreszcie "arbuz", albo "arbus".
>>>
>>> Nie, nie wynika, taka wymowa bez utraty dźwięczności nie jest naturalna.
>>
>> Pozwól, że trochę rozwinę, bo na tym etapie (jeśli wygłos nie jest
>> zupełnym) to nie do końca jest prawda. Na dźwięczność głoski
>> "wygłaszanej" ogromny wpływ na nagłosowa następnego wyrazu, jeśli ta
>> jest dźwięczna, to i dźwięczna w wygłosie pozostanie. Lepiej -
>> bezdźwięczną udźwięczni.
>
> Bądźmy realistami - takie rozbiory słów na głoski/litery robi się na
> wyrazach wyizolowanych. Przynajmniej w 1 klasie szkoły podstawowej.

I na tym, jak widać, też a nawet zwłaszcza można polec.

>> IMO taki arbuZ w odosobnieniu wynika z ujawnionego poczucia bycia
>> bardzo a nawet hiper-poprawnym. Oczywiście tylko językowo.
>
> Hiperpoprawność to nic innego jak błąd.

Tego nie negowałam.

qr.a
--
niepotrzebnie wygrzebaliście
napisał/a: ~Qrczak 2012-11-07 15:45
Dnia 2012-11-07 13:43, obywatel Maciek uprzejmie donosi:
> Napiszę może jeszcze skąd wzięła się dyskusja Córa zrobiła zadanie
> dodatkowe, w którym miała stworzyć ciąg słów, w którym to ciągu każde
> następne słowo zaczynało się głoską, na którą kończyło się słowo
> poprzednie. Gdzieś w środek wstawiła tego nieszczęsnego arbuza, a zaraz
> za nim zająca. Pani jej zająca wykreśliła, kazała poprawić, czyli
> wstawić coś na "s" no i się dziecko zbulwersowało. Ta teoria z głoskami
> dźwięcznymi w wygłosie jakoś zupełnie do niej nie przemawia

Zadanie i pani sami się trochę utrudnili. Zając zaraz za arbuzem robi
temu arbuzowi właśnie "z"... Czytając więc to ciurkiem dziecko miało
prawo do bulwersacji.
Ale zadania w podręcznikach często mają w sobie element niespodzianki,
czego znakomitym przykładem jest pewne zadanie dodatkowe w podręczniku
do matematyki dla kl. 2

qr.a
--
Młodość musi się wyszumieć, starość musi się wypalić.
napisał/a: ~Qrczak 2012-11-07 15:52
Dnia 2012-11-07 13:48, obywatel w_e uprzejmie donosi:
> Dnia Wed, 07 Nov 2012 13:38:21 +0100, Maciek napisał(a):
>
>> Ok, tylko czy wymawianie takiego wyizolowanego słowo "arbuz", z wyraźnym
>> "z" na końcu to hiperpoprawność i błąd? Proponuję sobie kilka razy
>> powtórzyć: "arbuz", "autobus" i ocenić, czy jest różnica w ostatniej głosce.
>
> Ewa, podejmujesz się dalszego tłumaczenia?(Niech się poloniści męczą)

Co prawda nie do mnie to pytanie, ale trochę może rozjaśni:
http://www.jezyk.wortale.net/12-Fonetyka-jezyka-polskiego-samogloski-spolgloski.html

qr.a
--
Młodość musi się wyszumieć, starość musi się wypalić.
napisał/a: ~medea 2012-11-07 16:34
W dniu 2012-11-07 13:38, Maciek pisze:
> W dniu 2012-11-07 13:03, medea pisze:
>>> IMO taki arbuZ w odosobnieniu wynika z ujawnionego poczucia bycia
>>> bardzo a nawet hiper-poprawnym. Oczywiście tylko językowo.
>> Hiperpoprawność to nic innego jak błąd.
> Ok, tylko czy wymawianie takiego wyizolowanego słowo "arbuz", z wyraźnym
> "z" na końcu to hiperpoprawność i błąd?

Tak, chyba że dziecku dyktujesz i bardzo chcesz, żeby dobrze napisało. ;)
Taka jest cecha naszego języka, że spółgłoski tracą dźwięczność na końcu
wyrazu. Z kolei w angielskim jest inaczej - tak wymawiasz np. "doG",
żeby to "g" na końcu wymówić dźwięcznie.

> Proponuję sobie kilka razy
> powtórzyć: "arbuz", "autobus" i ocenić, czy jest różnica w ostatniej głosce.

Jeśli będę powtarzać ciurkiem arbuzarbuzarbuz, to faktycznie będę
słyszała tam "z", ale jeden raz, w izolacji, słyszę "arbus".

Ewa
napisał/a: ~medea 2012-11-07 17:00
W dniu 2012-11-07 13:43, Maciek pisze:
> Napiszę może jeszcze skąd wzięła się dyskusja Córa zrobiła zadanie
> dodatkowe, w którym miała stworzyć ciąg słów, w którym to ciągu każde
> następne słowo zaczynało się głoską, na którą kończyło się słowo
> poprzednie. Gdzieś w środek wstawiła tego nieszczęsnego arbuza, a zaraz
> za nim zająca.

Nie znam się na nauczaniu początkowym, ale wydaje mi się, że pani
przesadziła z kreatywnością. O ile wiem, to robi się takie węże
_literowe_, a nie głoskowe, bo tu faktycznie może powstać problem -
każdy wyraz występuje w ciągu, więc tutaj zachodzą inne zjawiska
fonetyczne (takie jak w zdaniu). No chyba że wyrazy będą pooddzielane
przecinkami. ;)

> Pani jej zająca wykreśliła, kazała poprawić, czyli
> wstawić coś na "s" no i się dziecko zbulwersowało. Ta teoria z głoskami
> dźwięcznymi w wygłosie jakoś zupełnie do niej nie przemawia

Wygląda na to, że pani nie wytłumaczyła dostatecznie jasno, na czym
polega różnica między głoską a literą.

Tak czy owak, ja bym tu pani autorytetu nie podważała, bo dziecko musi
się nauczyć, że czasami jest różnica między tym, co się słyszy a tym, co
należy napisać, bo inaczej będzie pisać jak nasza Stokrotka.

Ewa

napisał/a: ~medea 2012-11-07 17:03
W dniu 2012-11-07 15:45, Qrczak pisze:
>
> Ale zadania w podręcznikach często mają w sobie element niespodzianki,
> czego znakomitym przykładem jest pewne zadanie dodatkowe w podręczniku
> do matematyki dla kl. 2

Jak pamiętasz, to zapodaj. Ja też trafiałam na takie, których nie mogłam
rozkminić, ale już pozapominałam.

Ewa