Prezent na babyshower

Zawsze można podpytać czego brakuje :) ale te śliniaczki to super sprawa.

sylwuchafl napisal(a):

Pomysł z pluszakiem jest ok, ale warto dorzucić jakiś prezent dla mamy:) A dla maluszka ja np kupowałam ostatnio koleżance przydatne gadżety gryzak do jedzenia BabyOno i kubek od nich też do kąpieli, do spłukiwania wody. Dałam też bon na zakupy:)

moja córeczka używała tego gryzaka, super sprawa.

Annais napisal(a):

A wiesz, że są dwa rodzaje, takie do "ząbkowania" gdy dziecko się dużo ślini i takie typowe do jedzenia - z pomysłową kieszonką.

ja wlasnie kupilam ten z kieszonka:) a ten na zabkowanie czym sie rozni?

Annais napisal(a):

A wiesz, że są dwa rodzaje, takie do "ząbkowania" gdy dziecko się dużo ślini i takie typowe do jedzenia - z pomysłową kieszonką.

Aż tak się nie wgłębiałam :) Jak wspominałam: koleżanka zażyczyła sobie inny prezent :)

niebieska1 - tak różnią się, no nie mają kieszonki, ale one wchłaniają nadmiar śliny i zatrzymują ją w wierzchniej warstwie, nie przemakają no i też nie mają PVC, ftalanów czy BPA. 100 % satysfakcji, nie tylko bawełny!

w koncu ktos pomyslal o okresie zabkowania, kiedy wszystkie ciuszki sa wciaz mokre od sliny:) Dobry pomysl, nawet na taki baby shower:)

Pomysł faktycznie nie głupi, ale można zdecydowanie coś do tego dorzucić, chociażby jakis gryzak:)

gryzak, albo jakies grzechotki...

Jako dioświadczona mama, równiez w kwestii otrzymywania prezentów dla bobaska, podpowiem: zapytajcie przyszłej mamy, czego potrzebuje, co jest potrzebne, co jej i jej maluszkowi sie przyda.

sylwuchafl napisal(a):

Pomysł z pluszakiem jest ok, ale warto dorzucić jakiś prezent dla mamy:) A dla maluszka ja np kupowałam ostatnio koleżance przydatne gadżety gryzak do jedzenia BabyOno i kubek od nich też do kąpieli, do spłukiwania wody. Dałam też bon na zakupy:)

Świetny pomysł.

PchlaSzachrajka napisal(a):

Jako dioświadczona mama, równiez w kwestii otrzymywania prezentów dla bobaska, podpowiem: zapytajcie przyszłej mamy, czego potrzebuje, co jest potrzebne, co jej i jej maluszkowi sie przyda.

Ja zawsze pytam. To jedyne sensowne podejście. Zwłaszcza, jak całe stado przyjaciółek zaczyna kupować prezenty i potem się okazuje, że maluch będzie miał 5 karuzel i 10 miśków :D

Zwłaszcza, że mamy różne są. Pisałam już tutaj, że kupowałam swojej koleżance poduszkę do karmienia, a teraz inna przyjaciółka zażyczyła sobie kocyki (jak to określiła - mnóstwo kocyków i najlepiej dla całej rodziny, bo jej cały czas jest zimno ;) )

Koniec końców, jak zobaczyłam kocyki z Kubusiem Puchatkiem i Tygryskiem, to wiedziałam, że decyzja została podjęta (jej kupiłam, dziecku kupiłam, sobie też kupiłam...) :D Jakby ktoś szukał - http://hippo-sklep.pl/koce_dla_dzieci.html :D

Chociaż przyznaję, że kusiło mnie, żeby kupić jej kocyk z Barcelony, bo jest wielką fanką Realu Madryt :D

Ale mogłaby mnie zabić :D

Tort jest najlepszy