Pomysł_na...

napisał/a: ~Paulinka 2012-01-27 23:41
Bbjk pisze:
> W dniu 2012-01-26 20:37, Paulinka pisze:
>>
>> Mój własny urodzinowy jutrzejszy obiad, zrobiony przeze mnie niestety
>> Co byście mi zaserwowali smacznego?
>
> Szczęśliwości słonecznej Ci życzę i rośnijcie (z Rodzinką) w siłę!

Bardzo dziękuję

> Na uroczysty obiad podałabym Ci majoneziki z sandacza, potem barszcz
> czysty z pasztecikami z ciasta Kruszyny z nadzieniem z prawdziwków (mam
> zamrożone grzyby leśne), na drugie faszerowaną perliczkę z sałatą, a na
> deser tort bezowy z orzechami i wiśniami lub semifreddo, bo robię bardzo
> dobre. Musiałabym zasięgnąć języka, co lubisz, bo creme brulee też
> smakuje... No i szampan.

Brzmi tak kusząco, że chciałabym być gościem przy Twoim stole :)

--

Paulinka - nie jem o tej porze, ale pobudziłaś mój apteyt
napisał/a: ~Paulinka 2012-01-27 23:42
XL pisze:
> Dnia Fri, 27 Jan 2012 09:03:00 +0100, Qrczak napisał(a):
>
>> Dnia dzisiejszego niebożę Aicha wylazło do ludzi i marudzi:
>>> W dniu 2012-01-27 00:14, Paulinka pisze:
>>>
>>>>>> Wątróbka! Z duszoną cebulką i białym pieczywem. Bądź mi siostrą. Jutro
>>>>>> azymut na Ponik i na drobiową wątróbkę :P
>>>>>> Sto lat nie jadłam, a uwielbiam! :)
>>>>> Wątróbka - owoc zakazany ;)
>>>> Zaraz tam zakazany :)
>>> U mnie tak - mogę robić, jak dziecka nie ma w domu :)
>>
>> A to musi jeść?
>> Ja się nie przejmuję, że tylko ja lubię gulasz z żołądków, tylko ja zjem
>> golonkę z chrzanem, tylko ja nie mdleję nad każdą zwierzyną morską. Nie
>> chcą - nie jedzą. Dostają co innego.

> U mnie jedzą (w dodatku z aplauzem) to, co JA lubię 3-)

Tia...

--

Paulinka
napisał/a: ~Paulinka 2012-01-27 23:45
XL pisze:
> Dnia Fri, 27 Jan 2012 00:17:56 +0100, Paulinka napisał(a):
>
>
>> Aaa ja też. Tylko ja w domu lubię :P
>> Tym bardziej jutro sobie zrobię dobrze :)
>
> Zdrowie jest zwykle najsłabszym ogniwem w łańcuchu szczęścia (zależąc od
> nas raczej słabo...), więc życzę Ci, aby u Ciebie było najsilniejszym.
> Cała reszta niech trzyma się silnie i nie puszcza!

Dziękuję, chociaż ta łyżka dziegciu, która się w beczce miodu znalazła,
może być ciężkostrawna.

--

Paulinka
napisał/a: ~Paulinka 2012-01-27 23:46
Anai pisze:
> W dniu 26.01.2012 20:37, Paulinka pisze:
>> Mój własny urodzinowy jutrzejszy obiad, zrobiony przeze mnie niestety
>> Co byście mi zaserwowali smacznego?
>>
>>
> Co bym Ci zaserwowała? Hmmm... może pieczone ze śliwkami piersi z
> kurczaka + młode ziemniaczki + sałata z vinegretem - ja to uwielbiam :)

Suszonymi czy świeżymi? Śliwkami oczywiście.

> Ha!
> albo chińszczyznę, ale moją nie z fixa :D

Wrzuć przepis :)

--

Paulinka
napisał/a: ~Paulinka 2012-01-27 23:47
Szpilka pisze:
>
> Użytkownik "Paulinka" napisał w
> wiadomości news:jfsa1q$h6a$1@node2.news.atman.pl...
>>
>> Mój własny urodzinowy jutrzejszy obiad, zrobiony przeze mnie niestety
>> Co byście mi zaserwowali smacznego?
>
> Kurczak a'la gyros + ryż + sałatka (sałata, pomidorki, papryka, ogórek,
> cebula) + sos majonezowo czosnkowy
> U mnie ostatnio nie możemy się tym przejeść.

Dawno nie robiłam. Dzięki za pomysł na kolejny obiad :)

> Sto lat!!!

Dzięki! Zdążyłam przed 28 stycznia ;)

--

Paulinka
napisał/a: ~Paulinka 2012-01-27 23:51
XL pisze:
> Dnia Fri, 27 Jan 2012 15:36:27 +0100, Aicha napisał(a):
>
>> W dniu 2012-01-26 22:59, XL pisze:
>>
>>>>>>> Może. Gdyby nie słowo "urodzinowy".
>>>>>> Urodzinowy, ale nie odświętny. Pyszny, wyjątkowy i tylko dla mnie.
>>>>> A, skoro tylko dla Ciebie, to po co obcych pytać i potem grymasić?
>>>> Bo chciałam spróbować coś nowego?
>>> I po co ten znak zapytania na końcu zdania oznajmującego?
>> Widać, że dawno z normalną (w sensie zwykłą, żebyś mnie zaraz do sądu
>> nie ganiała) młodzieżą nie miałaś do czynienia.
>
> Miałam i mam - z obserwacji. Pyskują równo, własnie pytajnikami w zdaniach
> oznajmujących.
> Jednak tutaj młodzieży raczej jak na lekarstwo, możnaby odpocząć.

Konsekwentnie nie poprawiam w wysłanym postach swoich błędów, o ile nie
jest to coś znacząco żenującego w mojej ocenie. Piszę szybko i jest to
coś w rodzaju 'strumienia świadomości'. Pewnie inni też tak mają, ale
chylę czoła, że piszą bezbłędnie.
To nie była pyskówka, skąd w ogóle taki pomysł?


--

Paulinka
napisał/a: ~Paulinka 2012-01-27 23:53
XL pisze:
> Dnia Fri, 27 Jan 2012 17:08:08 +0100, Qrczak napisał(a):
>
>> Dnia 2012-01-27 15:05, niebożę XL wylazło do ludzi i marudzi:
>>> Dnia Fri, 27 Jan 2012 14:58:19 +0100, Qrczak napisał(a):
>>>> Dnia dzisiejszego niebożę XL wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>> Dnia Fri, 27 Jan 2012 13:51:35 +0100, Qrczak napisał(a):
>>>>>> Dnia dzisiejszego niebożę XL wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>>>> Dnia Fri, 27 Jan 2012 09:13:11 +0100, Qrczak napisał(a):
>>>>>>>> Dnia dzisiejszego niebożę XL wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>>>>>> Dnia Thu, 26 Jan 2012 22:52:05 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>>>>>> XL pisze:
>>>>>>>>>>> Dnia Thu, 26 Jan 2012 22:43:12 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>>>>>>>> XL pisze:
>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>>> Może. Gdyby nie słowo "urodzinowy".
>>>>>>>>>>>> Urodzinowy, ale nie odświętny. Pyszny, wyjątkowy i tylko dla mnie.
>>>>>>>>>>> A, skoro tylko dla Ciebie, to po co obcych pytać i potem grymasić?
>>>>>>>>>> Bo chciałam spróbować coś nowego?
>>>>>>>>> "Spróbuj ten proszek." //z reklamy
>>>>>>>>> I po co ten znak zapytania na końcu zdania oznajmującego?
>>>>>>>> W tym samym (mniemam) celu, co w Twoim zdaniu?
>>>>>>> Więc błędnie mniemasz? //przykład
>>>>>> Zabraniasz błądzić.
>>>>> Zapomniałaś o znaku zapytania.
>>>>> :-]
>>>> Nadmiernie się przywiązujesz - do nich...
>>> Przecież widzisz, że nie. Lubię tylko, kiedy są na właściwym miejscu.
>> No i one tam nieustająco są..

> Chyba że ktoś pyskuje, zamiast uprzejmie odpowiedzieć oznajmujaco.

Z przytupem, uprzejmie ucałować rączki waćpani, że chciała się pochylić
nad plebsem i łaskawie odpowiedzieć. Dziękuję, postoję.

--

Paulinka
napisał/a: ~Qrczak 2012-01-28 08:49
Dnia 2012-01-27 23:53, niebożę Paulinka wylazło do ludzi i marudzi:
> XL pisze:
>> Dnia Fri, 27 Jan 2012 17:08:08 +0100, Qrczak napisał(a):
>>> Dnia 2012-01-27 15:05, niebożę XL wylazło do ludzi i marudzi:
>>>> Dnia Fri, 27 Jan 2012 14:58:19 +0100, Qrczak napisał(a):
>>>>> Dnia dzisiejszego niebożę XL wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>>> Dnia Fri, 27 Jan 2012 13:51:35 +0100, Qrczak napisał(a):
>>>>>>> Dnia dzisiejszego niebożę XL wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>>>>> Dnia Fri, 27 Jan 2012 09:13:11 +0100, Qrczak napisał(a):
>>>>>>>>> Dnia dzisiejszego niebożę XL wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> I po co ten znak zapytania na końcu zdania oznajmującego?
>>>>>>>>> W tym samym (mniemam) celu, co w Twoim zdaniu?
>>>>>>>> Więc błędnie mniemasz? //przykład
>>>>>>> Zabraniasz błądzić.
>>>>>> Zapomniałaś o znaku zapytania.
>>>>>> :-]
>>>>> Nadmiernie się przywiązujesz - do nich...
>>>> Przecież widzisz, że nie. Lubię tylko, kiedy są na właściwym miejscu.
>>> No i one tam nieustająco są..
>> Chyba że ktoś pyskuje, zamiast uprzejmie odpowiedzieć oznajmujaco.
>
> Z przytupem, uprzejmie ucałować rączki waćpani, że chciała się pochylić
> nad plebsem i łaskawie odpowiedzieć. Dziękuję, postoję.

Baaaacznoooooość!!!
Tylko stanie na baczność wystarczająco skutecznie eliminuje pyskowanie.

Qra
--
Młodość musi się wyszumieć, starość musi się wypalić.
napisał/a: ~Qrczak 2012-01-28 09:01
Dnia 2012-01-27 23:38, niebożę Paulinka wylazło do ludzi i marudzi:
> Qrczak pisze:
>
>>> Ja się mylę, popełniam mnóstwo błędów językowych i gramatycznych,
>>> ortograficzne błędy popełniam rzadko.
>>> Nie siedzę tutaj po to, żeby to punktować u innych. Co chcesz mi
>>> udowodnić? Że jestem głupia i niedouczona, a Ty światła i wspaniała?
>>
>> Druga teza już dawno została dowiedziona. Więc nie wiem, po co znów do
>> tego wracać. I innych stresować. Niepotrzebnie.
>
> Piszę na niusach od lat. Od lat się XL nie podoba mój szyk zdania i inne
> pierdoły. Tak pierdoły, bo oczywiście świadczą one o moim niechlujstwie,
> ale nie mają żadnego wpływu na merytoryczny przekaz, który bez problemu
> można zrozumieć.

Szyk w zdaniu to różny bywa. On w dużej zależny mierze od typu
narodowego. Taka np. składnia niemiecka: ordnung must sein. Czy
angielska: simple story. A polska jak ułańska jest fantazja. Jak dusza
słowiańska, docenia się ją, gdy się straci.

Qra
--
Młodość musi się wyszumieć, starość musi się wypalić.
napisał/a: ~Bbjk 2012-01-28 09:54
W dniu 2012-01-27 23:41, Paulinka pisze:

> Brzmi tak kusząco, że chciałabym być gościem przy Twoim stole :)

Może się tak zdarzy? :)
(Szyk zdań fajny masz, rzecz to dość indywidualna, a malkontenctwem nie
przyjmuj się wcale, zawsze znajdzie się maruda, co szuka dziury w całym,
a jak nie znajdzie, to wierci).
--
B.
napisał/a: ~Aicha 2012-01-28 11:29
W dniu 2012-01-27 10:50, Bbjk pisze:

>> BTW jakiego kremu używasz do przełożenia bezy?
>
> Z serkiem mascarpone, karmelem i bitą śmietaną. Plus kwaśne wiśnie dla
> przełamania słodyczy. Coś jak tort dacquoise, ale bez kajmaku, zamiast

Ile ja się naszukałam, co to jest "deklas"! GW jak zwykle chciała być
awangardowa (albo nie wie o czym pisze) ;) Bo nie wierzę, żeby
cukiernik, który ma w opisach na swojej stronie "dakłasy", nagle zmienił
pisownię nazw swoich dzieł.
A jedyne z czym mi się ta nowomowa kojarzy to KIG-owe "Ani beeee ani
meeee Bo ja jesteeem deklaseee" :D

--
Pozdrawiam - Aicha

Ze szkoły zostały mi tylko luki w wykształceniu
/Oskar Kokoschka/
napisał/a: ~bulka paryska" 2012-01-28 11:34
Użytkownik "Aicha" napisał w wiadomości
... tort dacquoise ....
> Ile ja się naszukałam, co to jest "deklas"! GW jak zwykle chciała być
> awangardowa (albo nie wie o czym pisze) ;) Bo nie wierzę, żeby cukiernik,
> który ma w opisach na swojej stronie "dakłasy", /.../
=========
Ten deser pochodzi z miasta Dax, poludniowa Francja,
i przymiotnik jest wlasnie taki dziwny - dacquois, dacquoise .. :)
Polscy cukiernicy itp w wiekszosci za nic nie sa w stanie tego spamietac;
a jesli juz to polska nazwa faktycznie okropna - dakłas.
:)
bp