O co chodzi z tą_religią_w_szkole?

napisał/a: ~Lukasz Kozicki 2012-09-05 22:55
W dniu 2012-09-05 08:16, krys pisze:

> Łukasz, naprawdę uważasz, że za usługi kapelanów powinien płacić szpital?

Powiem szczerze - nie zastanawiałem się nad tym specjalnie i trochę
mnie to zdziwiło. Przeczytałem sobie instrukcję biskupa katowickiego
http://dsz.katowice.pl/page.php?71 oraz wypowiedzi dyrektora
szpitala w Poznaniu z której wynika że jego zdaniem kapelan jest
niezbędny, a jego posługi nie przyjmuje tylko 8,5% chorych.
Po namyśle stwierdziłem że tak jest ok. Podobnie jak jest OK, że
jest ksiądz katecheta w szkole opłacany z naszych podatków.

> I naprawdę sadzisz, że jakby pacjent poprosił o księdza, popa,
> rabina, pastora, to ktoś go kijem ze szpitala pogna?

Raczej nie sądzę (chyba że dyrektorem szpitala byłby Voyager albo
ktoś podobny). Ale po prostu nie być dostępny, nie zdążyć do
umierającego. Wiem że dla ateistów ostatnia posługa nie ma żadnego
wymiaru duchowego, ale może jednak przemówi do nich to, że ludzi to
przed śmiercią uspokaja.

> Co takiego by się stało, jakby kapelan nie był na etacie, tylko faktycznie
> chciał pomagać chorym, za "cołaska".

Za "co łaska" by zapewne nie wyżył. Znam dochody księży w mojej parafii
ze stypendium mszalnego (to jedynie pieniądze trafiające do kieszeni
księdza, do podziału z innymi - taca i inne ofiary są przeznaczone na
potrzeby parafii, tj. remonty, światło itp). W szpitalu miałby jeszcze
mniej niż ksiądz parafialny.

Pozdr,
--
ŁK
napisał/a: ~Lukasz Kozicki 2012-09-05 22:59
W dniu 2012-09-05 01:15, Voyager pisze:

> A historia też obca. Nikogo nie dziwi że tam łazi ciemnota, bo
> historia kk płonie od stosów, więc kto polezie do kogoś takiego, tylko
> ciemnota. No i oczywiście podobni do zbrodniarzy . Pójście tak
> weryfikuje kto jest kto , bo lump kocha lumpa, pijak pijaka,
> zabrodniarz zbrodniarza.

Raczej Tobie jest obca - nie potrafisz podać żadnych konkretnych
argumentów, tylko rzucasz bezładnymi zbitkami obelżywych komunałów...

Ukłony,
--
ŁK

napisał/a: ~Lukasz Kozicki 2012-09-05 23:20
W dniu 2012-09-05 08:54, Maciek pisze:

> Statystyki mówią o 98% wierzących, ale jakoś te 98% nie kwapi się do
> regularnego chodzenia do kościoła, o dawaniu na tacę nie wspomnę.

Regularnie, tj. co tydzień lub częściej, w praktykach religijnych
uczestniczy ok. 40% wiernych, nieregularnie (np. w święta) znacznie
więcej. W roku 2010 aktu apostazji dokonało 459 osób, w tym samym
czasie do akcji "Nie wstydzę się Jezusa" przystąpiło milion Polaków.
BTW, polecam list do Gościa Niedzielnego "Byłem apostatą".
http://gosc.pl/doc/1229785.Bylem-apostata

> Niestety mimo powołania, misji itd, księża jakoś nie kwapią się do życia
> w mnisim standardzie.

Faktem jest, że są księży zachowujący się nie tak jak należy. I
niestety nie jest ich tak mało, chociaż akurat w Polsce jest nie
najgorzej. Ale stanowią oni i tak niewielką mniejszość w porównaniu
z bardzo dużą ilością księży pełnych poświęcenia Bogu, bliźnim i
swojej służbie.

Pozdrawiam,
--
ŁK
napisał/a: ~Aicha 2012-09-05 23:21
W dniu 2012-09-05 18:53, medea pisze:

>> Ksiądz dał książkę (ta, jasne, dał - 2 dychy mu jestem winien ),
>> ksiądz grał na gitarze, ksiądz nauczył ich piosenki. Muszę przyznać,
>> że marketing naprawdę świetny
>
> Może się okazać, że to jedyny z nauczycieli, który uczy dzieci piosenek,
> gra na gitarze, a w dodatku jest lubiany. Tak że strzeż się!
> U nas tak jest. No i na wycieczkach jest świetny.

Byle się tylko nie okazało, że ma i tę drugą, ciemniejszą stronę.
Vide: ksiądz harleyowiec z Rzeszowszczyzny.
(sorry za czarnowidztwo, już nie będę)

--
Nie ma na tym świecie bestii podobnej złej kobiecie, chociaż bowiem
wśród czworonogów lew jest najsroższy, a wśród wężów drakon najdzikszy,
to żadnego z nich nie można porównać ze złą kobietą. (Piotr Komes)
napisał/a: ~Lukasz Kozicki 2012-09-05 23:37
W dniu 2012-09-05 01:57, Maciek pisze:

> Czekam na Policjantów, którzy odmówią strzelania do uzbrojonych
> przestępców, albo używania środków przymusu bezpośredniego,
> a napadanych będą namawiać do nadstawiania drugiego policzka.

Porównanie zupełnie nie trafione, bo osoby chcące kupić środek
antykoncepcyjny nijak się mają do uzbrojonych przestępców, a
Katechizm nie zabrania obrony przed przestępcami.

> Słowa kluczowe: świeckie państwo, świecka szkoła. We własnym domu, domu
> współwyznawców, domu wynajętym przez wspólnotę itp to sobie prowadź
> dowolną działalność.

Ach tak. No to może pora, byś sobie uświadomił, że Polska _nie jest_
państwem świeckim i próby administracyjnego wymuszania świeckości są
bezprawne. A zwolennicy świeckości państwa nie maja na tyle dużej
reprezentacji by wymusić zmianę konstytucji w tej kwestii, więc
trudno uważać by mieli do tego jakąś legitymację. Co im oczywiście
nie przeszkadza głośno krzyczeć albo obsikiwać staruszki modlące się
na Krakowskim Przedmieściu...

W Europie są tylko 2 państwa świeckie: Francja i Słowenia. Już więcej
jest państw o ustroju wyznaniowym - np. Grecja (prawosławna), Malta
(rzymskokatolicka), Wielka Brytania (anglikanizm), Dania (luteranizm).
Do niedawna również Szwecja, Norwegia i Finlandia. W większości państw
funkcjonuje przyjazny rozdział Państwa i Kościoła - obecnie w tych
ostatnich, a także w Niemczech i (zasadniczo) w Polsce. Natomiast
pomysłem Rewolucji Francuskiej jest wrogi rozdział Państwa i Kościoła,
aczkolwiek obecnie laicité zostało przez Francuzów ograniczone przez
republikańskie poszanowanie wolności.

Zasada autonomii Państwa i Kościoła została wprowadzona przez
Sobór Watykański II (konstytucja "Gaudium et Spes") i nakazuje też
konstruktywna współpracę Kościoła z instytucjami państwa.
Natomiast art. 25 ust. 2 Konstytucji RP, brzmi:
Rzeczypospolitej Polskiej zachowują bezstronność w sprawach przekonań
religijnych, światopoglądowych i filozoficznych, zapewniając swobodę
wyrażania ich w życiu publicznym>> - a więc państwo nie ma prawa
ingerować w wyrażanie przekonań religijnych Polaków.

Pozdrawiam,
--
ŁK
napisał/a: ~Maciek 2012-09-05 23:40
W dniu 2012-09-05 23:20, Lukasz Kozicki pisze:
> Regularnie, tj. co tydzień lub częściej, w praktykach religijnych
> uczestniczy ok. 40% wiernych, nieregularnie (np. w święta) znacznie
> więcej. W roku 2010 aktu apostazji dokonało 459 osób, w tym samym
> czasie do akcji "Nie wstydzę się Jezusa" przystąpiło milion Polaków.
> BTW, polecam list do Gościa Niedzielnego "Byłem apostatą".
> http://gosc.pl/doc/1229785.Bylem-apostata
Nie podajesz żadnych źródeł tych statystyk, więc pozostaje uwierzyć Ci
na słowo. Wciąż jednak milion w państwie prawie 40-milionowym to nie
98%. Tekst z Gościa Niedzielnego niesamowity. Coś między wyznaniami
nastolatki z Bravo Girl, a rozważaniami niedopieszczonej mężatki z Pani
Domu.


--
Pozdrawiam
Maciek
napisał/a: ~Voyager 2012-09-05 23:47
On 5 Wrz, 23:00, Lukasz Kozicki wrote:
> W dniu 2012-09-05 01:15, Voyager pisze:
>
> >    A historia też obca.  Nikogo nie dziwi że tam łazi ciemnota, bo
> > historia kk płonie od stosów, więc kto polezie do kogoś takiego, tylko
> > ciemnota.  No i oczywiście podobni do zbrodniarzy . Pójście tak
> > weryfikuje kto jest kto , bo lump kocha lumpa, pijak pijaka,
> > zabrodniarz zbrodniarza.
>
> Raczej Tobie jest obca - nie potrafisz podać żadnych konkretnych
> argumentów, tylko rzucasz bezładnymi zbitkami obelżywych komunałów...
>
> Ukłony,
> --
> ŁK

Argumentów jest aż nadto , miliony spalonych , zabitych,
zakatowanych , obłuda ci nie pomoże takie są fakty. Zawsze mnie to
dziwiło kim trzeba być aby poleźć do zbrodniarzy . Gdyby przyszedł
Hitler i powiedział bym przynależał to bym nie poszedł że względu na
ofiary, ale zawsze znajdą się tacy co szybko do takich pójdą , bo
takie coś im odpowiada i potwierdzają to swoim życiem. A gdyby mnie
ktoś zmusił aby stał się wyrazicielem tej religii to bym się zabił, by
uratować chociaż godność, tam łazi tylko zło, zwyrodnialcy.
napisał/a: ~Maciek 2012-09-05 23:50
W dniu 2012-09-05 23:37, Lukasz Kozicki pisze:
> Porównanie zupełnie nie trafione, bo osoby chcące kupić środek
> antykoncepcyjny nijak się mają do uzbrojonych przestępców, a
> Katechizm nie zabrania obrony przed przestępcami.
Coś w tym jest. Zwłaszcza, że porównywałbym tych policjantów raczej do
aptekarzy odmawiających sprzedaży środków antykoncepcyjnych. Katechizm
jak zwykle nie spójny: z jednej strony 10 przykazań, z drugiej strony
Gott mit uns.

--
Pozdrawiam
Maciek
napisał/a: ~Xena 2012-09-06 00:49
W dniu 2012-09-04 21:47, Aicha pisze:
> W dniu 2012-09-04 09:16, Maciek pisze:
>
>> zapłacić za podręcznik i tyle. To jest jakiś standard? Czy tylko ja
>> wymagam cywilizowanego podejścia do tematu w świeckim niby państwie?
>
> Właśnie napisałam mojej heretyczce zwolnienie ("bo trzeba") z pierwszej
> w tym roku lekcji religii, na którą jest defaultowo niejako zapisana. Na
> szczęście to ostatnia lekcja w jutrzejszym dniu. Następną religię w tym
> tygodniu spędzi w bibliotece, a w poniedziałek na zebraniu będziemy się
> oficjalnie wypisywać z czegoś, na co się nie zapisywałyśmy. Obawiam się,
> że w społeczeństwie "98% wierzących" jest to procedura powszechna.
>

Eeetam, moja młoda 3 czy 4 lata temu dostała pałę z religii na drugiej
lekcji, jeszcze przed oficjalnym decydowaniem na zebraniu czy się będzie
chodzić na religię. To jest dopiero paranoja.

--
Pozdrawiam Tatiana
Sumienie jest to cichy głosik, który szepcze, że ktoś patrzy.
/Julian Tuwim/
napisał/a: ~Xena 2012-09-06 00:51
W dniu 2012-09-05 10:48, Lolalny Lemur pisze:
> W dniu 2012-09-04 09:16, Maciek pisze:
>> Witam
>>
>> Jak to jest z tym nauczaniem religii w szkole? Szczerze mówiąc miałem
>> nadzieję, że na jakimś pierwszym zebraniu przyjdzie katecheta/katechetka
>> i łaskawie zapyta, którzy z rodziców zechcą dopuścić swoje dzieci do
>> religijnej indoktrynacji za publiczne pieniądze, puszczą jakąś listę na
>> której będzie można wyrazić swoją aprobatę na tego typu nauki. Tymczasem
>> u mnie wychowawczyni rzuciła jedynie kwotę jaką trzeba księdzu bez
>> nazwiska (tak, tak - wszyscy nauczyciele mają imion i nazwiska, zostali
>> przedstawieni itd., ksiądz w ramach wyróżniania się ma samo imię)
>> zapłacić za podręcznik i tyle. To jest jakiś standard? Czy tylko ja
>> wymagam cywilizowanego podejścia do tematu w świeckim niby państwie?
>
> Domyślnie dziecię jest zapisane. Jeśli ma NIE chodzić to musisz to
> zgłosić a nie odwrotnie.
>
>

A z czego to rzekomo wynika? U nas w szkole nie było domyślnie -
wypisywało się kartkę, na której zaznaczało się, że dziecko będzie/nie
będzie uczęszczać na lekcje religii. Każdy musiał wypełnić i już.

--
Pozdrawiam Tatiana
Nikt zaślepiony nie może mieć zapatrywań.
/Maryla Wolska/
napisał/a: ~Ed 2012-09-06 07:44
W dniu 2012-09-04 21:47, Aicha pisze:
> W dniu 2012-09-04 09:16, Maciek pisze:
>
>> zapłacić za podręcznik i tyle. To jest jakiś standard? Czy tylko ja
>> wymagam cywilizowanego podejścia do tematu w świeckim niby państwie?
>
> Właśnie napisałam mojej heretyczce zwolnienie ("bo trzeba") z pierwszej
> w tym roku lekcji religii, na którą jest defaultowo niejako zapisana. Na
> szczęście to ostatnia lekcja w jutrzejszym dniu. Następną religię w tym
> tygodniu spędzi w bibliotece, a w poniedziałek na zebraniu będziemy się
> oficjalnie wypisywać z czegoś, na co się nie zapisywałyśmy.

Boisz się, że Twoja córka być może nauczy się czegoś więcej niż jej
potrzeba do posłuszeństwa i jej świadomość rozwinie się na tyle, że
będzie potem mogła mieć problem ze znalezieniem szczęścia w życiu? ;>
napisał/a: ~krys 2012-09-06 10:04
Lukasz Kozicki wrote:

> W dniu 2012-09-05 08:16, krys pisze:
>
>> Łukasz, naprawdę uważasz, że za usługi kapelanów powinien płacić szpital?
>
> Powiem szczerze - nie zastanawiałem się nad tym specjalnie i trochę
> mnie to zdziwiło. Przeczytałem sobie instrukcję biskupa katowickiego
> http://dsz.katowice.pl/page.php?71 oraz wypowiedzi dyrektora
> szpitala w Poznaniu z której wynika że jego zdaniem kapelan jest
> niezbędny, a jego posługi nie przyjmuje tylko 8,5% chorych.
> Po namyśle stwierdziłem że tak jest ok. Podobnie jak jest OK, że
> jest ksiądz katecheta w szkole opłacany z naszych podatków.

No to tu się różnimy. Bo ja uważamn, że to jest bardzo nie w porządku. W
porzadku byłoby dopiero, jakby w spitalach i szkołach byli opłacania z
naszych podatków również duszpasterze innych wyznań, włącznie z Latającym
Potworem Spagetti.
Opłacaniem pasterzy powinny się zajmowac owieczki, nie państwo.
>
>> I naprawdę sadzisz, że jakby pacjent poprosił o księdza, popa,
>> rabina, pastora, to ktoś go kijem ze szpitala pogna?
>
> Raczej nie sądzę (chyba że dyrektorem szpitala byłby Voyager albo
> ktoś podobny). Ale po prostu nie być dostępny, nie zdążyć do
> umierającego.

Nie wydaje mi się. W końcu ludzie umieraja również w domach, i jakoś
proboszcz zdąża.

> Za "co łaska" by zapewne nie wyżył. Znam dochody księży w mojej parafii
> ze stypendium mszalnego (to jedynie pieniądze trafiające do kieszeni
> księdza, do podziału z innymi - taca i inne ofiary są przeznaczone na
> potrzeby parafii, tj. remonty, światło itp). W szpitalu miałby jeszcze
> mniej niż ksiądz parafialny.

To nie jest argument. Pielęgniarka z rodziną też nie wyżyje ze swojej
pensji.

--
Pozdrawiam
J.

www.kontestacja.com