Łamanie_niezależnego,twórczego_myślenia_u_dzieci.

napisał/a: ~Qrczak" 2011-12-14 10:26
Dnia dzisiejszego niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>
> W dniu 2011-12-13 23:06, Dźwiedź pisze:
>> i drugie ... bo ja tekstów nauczycieli z podstawówki raczej nie pamiętam.
>> Krzyś.
>
> Nie żartuj! Tekst, który ja cytowałam, też był mojej matematyczki z
> podstawówki.


Ty słonico!

Qra, toże
napisał/a: ~XL 2011-12-14 12:33
Dnia Wed, 14 Dec 2011 08:29:57 +0100, Qrczak napisał(a):

> Inna sprawa, że jakoś mało w szkole wymagają tego pisania. Raptem 3-4
> wiersze dziennie.

:-O
--
XL
napisał/a: ~medea 2011-12-14 21:50
W dniu 2011-12-14 08:29, Qrczak pisze:
>
> Inna sprawa, że jakoś mało w szkole wymagają tego pisania. Raptem 3-4
> wiersze dziennie.

To i tak za dużo! Nie każdy ma takie natchnienie i talent, jak Qra!

Ewa
napisał/a: ~Dźwiedź" 2011-12-14 23:05
medea napisał(a):

> W dniu 2011-12-13 23:06, Dźwiedź pisze:
> > i drugie ... bo ja tekstów nauczycieli z podstawówki raczej nie
> > pamiętam. Krzyś.
>
> Nie żartuj! Tekst, który ja cytowałam, też był mojej matematyczki z
> podstawówki.
>
> Ewa
>
Po za sprawą słabnącego chipa to być może to , że w liceum miałem tak
intensywne życie i przeżycia ,że podstawówka przy tym całkiem wyblakła.Po za
kilkoma dziewczynami ; tym że 6 na 7 naszych wychowawczyń-polonistek mnie nie
cierpiało ; lubiła mnie chemiczka która lubiła mało kogo i paroma innymi
wspomnieniami z wycieczek szkolnych ... nie wiele pamiętam.I o .

--
napisał/a: ~Paulinka 2011-12-15 00:21
Qrczak pisze:

>>>> Dlatego gryzmoły mojego dziecka u mnie wywołują efekt odwrotny, ja
>>>> wiem, że jest zdolny i go nie męczę, że wyjeżdża za linię i czasem
>>>> coś jest nierówne.
>>>
>>> A jak jest zawsze koślawe, nierówne i do pisma niepodobne?
>>
>> No to taki jego urok i tyle. Zresztą myślę, że u dziecka z
>> zaburzeniami koncentracji to musi być naprawdę gigantyczny wysiłek i
>> powinno się je inaczej oceniać.

> I skrzyżowaną lateralizacją. Jakbyś zobaczyła "o" i "a"... jak koła od
> roweru po kolizji z tramwajem.

Żebyś Ty zobaczyła Maćkowe postacie. Jest duża głowa a od niej odchodzą
ręce na wysokości uszu i nogi na wysokości szyi. Do tego człowieczek ma
dwie kreski zamiast oczu i uśmiech.
Czuję, że z Maćkiem będzie sporo zabawy w szkole.

> Ale może go pani ocenia inaczej, bo
> jeszcze mniej niż "ładnie" nie dostał.

A też dostają te oceny w formie pieczątki?

> Inna sprawa, że jakoś mało w szkole wymagają tego pisania. Raptem 3-4
> wiersze dziennie.

Mnie sie wydaje, że u młodego raczej sporo piszą. Wczoraj przyniósł do
domu napisane na lekcji streszczenie legendy 'Czarne i czerwone
kamienie', musiał dokończyć. Wyszły dwie strony A4. Swoją drogą nie wiem
dlaczego kazano dzieciom pisać na czystej kartce bez linii.


> Rysować nigdy nie lubił za bardzo.

Michał też, ale mu się odmieniło.

> PS. Jak się sprawuje Nerf? Młody takiego Barricade dostanie pod choinkę.

Nerfy się sprawują wyśmienicie. Zabawy co niemiara. Fajny pomysł, ale
zdecydowanie lepiej się sprawdzi na większej przestrzeni niż ta, którą
aktualnie mają do dyspozycji :)

--

Paulinka
napisał/a: ~Paulinka 2011-12-15 00:22
medea pisze:
> W dniu 2011-12-13 22:49, Paulinka pisze:
>> Qrczak pisze:
>>> Dnia dzisiejszego niebożę Paulinka wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>
>>>> Paulinka pisze:
>>>> Dla mnie nic co moje dzieci robią, nie jest beznadziejne.
>>>>
>>>> Dla mnie wszystko... ;)
>>>
>>>
>>> Taaa... freudowska omyłka...
>>>
>>> Qra, ...albo nadmiar przeczeń
>>
>> Ostatnio zauważyłam, że nikt tutaj corridy wobec mnie nie stosuje, a
>> ja coraz bardziej niechlujnie piszę. Obiecuję poprawę.
>
> Tylko że w tamtym zdaniu nie było nic złego i znaczyło ono to, co miało
> znaczyć. Nie rozumiem, w czym problem.
>
> "Dla mnie nic nie jest beznadziejne." "W tym zdaniu nie ma nic
> nieodpowiedniego."

Sukcesywnie 'gąbczeję', jak widać ;)

--

Paulinka
napisał/a: ~Paulinka 2011-12-15 00:23
Qrczak pisze:
> Dnia dzisiejszego niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>>
>> W dniu 2011-12-13 22:49, Paulinka pisze:
>>> Qrczak pisze:
>>>> Dnia dzisiejszego niebożę Paulinka wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>>
>>>>> Paulinka pisze:
>>>>> Dla mnie nic co moje dzieci robią, nie jest beznadziejne.
>>>>>
>>>>> Dla mnie wszystko... ;)
>>>>
>>>> Taaa... freudowska omyłka...
>>>>
>>>> Qra, ...albo nadmiar przeczeń
>>>
>>> Ostatnio zauważyłam, że nikt tutaj corridy wobec mnie nie stosuje, a
>>> ja coraz bardziej niechlujnie piszę. Obiecuję poprawę.
>>
>> Tylko że w tamtym zdaniu nie było nic złego i znaczyło ono to, co
>> miało znaczyć. Nie rozumiem, w czym problem.
>>
>> "Dla mnie nic nie jest beznadziejne." "W tym zdaniu nie ma nic
>> nieodpowiedniego."
>
> Ciiiii.... tak się ładnie pokajała...

Widzicie jak się staram, poprawiam rzeczy poprawnie napisane, a potem
jeszcze za to przepraszam ;)

--

Paulinka
napisał/a: ~Aicha 2011-12-15 00:31
W dniu 2011-12-15 00:21, Paulinka pisze:

>>>>> Dlatego gryzmoły mojego dziecka u mnie wywołują efekt odwrotny, ja
>>>>> wiem, że jest zdolny i go nie męczę, że wyjeżdża za linię i czasem
>>>>> coś jest nierówne.
>>>>
>>>> A jak jest zawsze koślawe, nierówne i do pisma niepodobne?
>>>
>>> No to taki jego urok i tyle. Zresztą myślę, że u dziecka z
>>> zaburzeniami koncentracji to musi być naprawdę gigantyczny wysiłek i
>>> powinno się je inaczej oceniać.
>
>> I skrzyżowaną lateralizacją. Jakbyś zobaczyła "o" i "a"... jak koła od
>> roweru po kolizji z tramwajem.
>
> Żebyś Ty zobaczyła Maćkowe postacie. Jest duża głowa a od niej odchodzą
> ręce na wysokości uszu i nogi na wysokości szyi. Do tego człowieczek ma
> dwie kreski zamiast oczu i uśmiech.
> Czuję, że z Maćkiem będzie sporo zabawy w szkole.

Tak ma wyglądać ludzkość w przyszłości. Kończyny zredukowane do
niezbędnego minimum ;) Znaczy, masz futurystę w domu :)

--
Pozdrawiam - Aicha

Ze szkoły zostały mi tylko luki w wykształceniu
/Oskar Kokoschka/
napisał/a: ~Paulinka 2011-12-15 00:38
Aicha pisze:

>>> I skrzyżowaną lateralizacją. Jakbyś zobaczyła "o" i "a"... jak koła od
>>> roweru po kolizji z tramwajem.
>>
>> Żebyś Ty zobaczyła Maćkowe postacie. Jest duża głowa a od niej odchodzą
>> ręce na wysokości uszu i nogi na wysokości szyi. Do tego człowieczek ma
>> dwie kreski zamiast oczu i uśmiech.
>> Czuję, że z Maćkiem będzie sporo zabawy w szkole.
>
> Tak ma wyglądać ludzkość w przyszłości. Kończyny zredukowane do
> niezbędnego minimum ;) Znaczy, masz futurystę w domu :)

LOL
Nigdy nie zapomnę lekcji biologii w podstawówce, kiedy nas taką wizją
zanikania niepotrzebnych organów uraczyła nauczycielka.


--

Paulinka
napisał/a: ~Qrczak" 2011-12-15 08:45
Dnia dzisiejszego niebożę Paulinka wylazło do ludzi i marudzi:
>
> Qrczak pisze:
>> Dnia dzisiejszego niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>>> W dniu 2011-12-13 22:49, Paulinka pisze:
>>>> Qrczak pisze:
>>>>> Dnia dzisiejszego niebożę Paulinka wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>>> Paulinka pisze:
>>>>>> Dla mnie nic co moje dzieci robią, nie jest beznadziejne.
>>>>>>
>>>>>> Dla mnie wszystko... ;)
>>>>>
>>>>> Taaa... freudowska omyłka...
>>>>>
>>>>> Qra, ...albo nadmiar przeczeń
>>>>
>>>> Ostatnio zauważyłam, że nikt tutaj corridy wobec mnie nie stosuje, a ja
>>>> coraz bardziej niechlujnie piszę. Obiecuję poprawę.
>>>
>>> Tylko że w tamtym zdaniu nie było nic złego i znaczyło ono to, co miało
>>> znaczyć. Nie rozumiem, w czym problem.
>>>
>>> "Dla mnie nic nie jest beznadziejne." "W tym zdaniu nie ma nic
>>> nieodpowiedniego."
>>
>> Ciiiii.... tak się ładnie pokajała...
>
> Widzicie jak się staram, poprawiam rzeczy poprawnie napisane, a potem
> jeszcze za to przepraszam ;)

No i my Ci to jakże starannie wybaczamy.

Qra
napisał/a: ~Qrczak 2011-12-15 17:53
Dnia 2011-12-15 00:21, niebożę Paulinka wylazło do ludzi i marudzi:
> Qrczak pisze:
>
> Żebyś Ty zobaczyła Maćkowe postacie. Jest duża głowa a od niej odchodzą
> ręce na wysokości uszu i nogi na wysokości szyi. Do tego człowieczek ma
> dwie kreski zamiast oczu i uśmiech.

Młody to nawet oczu nie malował.

>> Ale może go pani ocenia inaczej, bo jeszcze mniej niż "ładnie" nie
>> dostał.
>
> A też dostają te oceny w formie pieczątki?

A owszem. Same słoneczka póki co.

>> PS. Jak się sprawuje Nerf? Młody takiego Barricade dostanie pod choinkę.
>
> Nerfy się sprawują wyśmienicie. Zabawy co niemiara. Fajny pomysł, ale
> zdecydowanie lepiej się sprawdzi na większej przestrzeni niż ta, którą
> aktualnie mają do dyspozycji :)

No miejsce to akurat mamy. A u dziadków jeszcze więcej.

Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.
napisał/a: ~Iwon\\(K\\)a" 2011-12-15 21:38
"Dźwiedź" wrote in message
> Witam.
>
> Ponieważ pani XL nie podrzuca ostatnio żadnych dramatycznych linków to
> może
> coś takiego.

XL niezaleznie i tworczo wymysla teorie biologiczne na grupie kuchnia.

> Otóż każdy inteligentny rodzic zapewne zaobserwował zjawisko jak w tytule.
> Abym był przynajmniej częściowo zrozumiany wezmę naprzykład ( moją
> matematyczkę zawsze irytowało gdy ktoś prowadząc dowód jakiegoś
> twierdzenia
> chciał się posiłkować przykładem .... tylko bez naprzykładów !!! proszę ).
> Najbardziej obrazowa jest twórczość plastyczna naszych pociech.Jakże
> często
> rodzice mówią wprost , przy swym dziecku , eee mój Zbyś to beznadziejnie
> rysuje ; albo wprost do dziecka - nie ,ten obrazek jest brzydki ... kotek
> inaczej wygląda ... drzwi domu są wyższe .... okna mniejsze .... a gdzie
> ty
> widziałeś taki płot?
> Czy takie zachowanie można tłumaczyć tylko prostą kalką ich wspomnień z
> własnego dzieciństwa?
>
> Ciekaw jestem czy ma kto jakie przemyślenia w tym temacie.

moje przemyslenia w tym temacie-
zawsze mowiono mi, ze jestem ladana dziewczynka. Uwierzylam i wierze do
dzisiaj.
Na powitanie ksiedza po kolendzie powiedzialam "dzien dobry" - i mnie
"skrzyczano" ze mowi sie
"niech bedzie pochwalony" - nawet ksiadz proboszcz mnie nie umial pocieszyc.
Razu pewnego moje rodzenstwo wystepowalo w jakims przedstawieniu i zrobiony
mialo kapelusz, mi tez
w ramach pocieszenia zrobiona na glowie cos nocnikopodobnego. Calkiem mi sie
podobal, poki ciocia
na imieninach nie parsknela smiechem kiedy sie w nim zaprezentowalam. Moja
zlamana psyche zrozumial
nieco starszy kuzyn, ktory ratowal sytuacje ozdabiajac kapelusz jakimis
kwiatkami.
Strasznie dziwilam sie, ze moje rodzenstwo na pytanie o ulubiony kolor go
mialo, a je nie. Znaczy mialam, ale nie bylam
pewna czy w ogole mozna to oglaszac.
W szkole uczylam sie swietnie przez cale moja edukacje, wiec raczej nie
mialam tlamszonego umyslu. Co wiecej stale bylam
stawiana za przyklad.
lol

i.