Łamanie_niezależnego,twórczego_myślenia_u_dzieci.

napisał/a: ~medea 2011-12-13 13:36
W dniu 2011-12-13 01:30, Aicha pisze:
>
> Tak zupełnie OT: właśnie dziś mi się przypomniał "przykładowy
> przykład" mojej pani matematyczki :)))

A nasza matematyczka z podstawówki zawsze mówiła "ci, którzy nie będą
się uczyć, będą ręcami pracować". I wcale nie żartowała. ;)

Ewa

napisał/a: ~Qrczak" 2011-12-13 14:04
Dnia dzisiejszego niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>
> W dniu 2011-12-13 01:30, Aicha pisze:
>>
>> Tak zupełnie OT: właśnie dziś mi się przypomniał "przykładowy przykład"
>> mojej pani matematyczki :)))
>
> A nasza matematyczka z podstawówki zawsze mówiła "ci, którzy nie będą się
> uczyć, będą ręcami pracować". I wcale nie żartowała. ;)


Co do nieżartowania zaś... "ci, którzy nie będą się uczyć, będą pracować".

Qra
napisał/a: ~Dźwiedź" 2011-12-13 15:03
Qrczak napisał(a):

> Dnia dzisiejszego niebożę Dźwiedź wylazło do ludzi i marudzi:
> >
> > Witam.
> >
> > Ponieważ pani XL nie podrzuca ostatnio żadnych dramatycznych linków to
> > może coś takiego.
>
> A lubisz awokado?

Nie.Może objaśnisz ? Bo rozrzut domysłów spory.
Jeśli kontynuowała byś kulinaria to : sera tofu też nie lubię z tych samych
powodów co awokado ; melona też nie lubię.

> > Otóż każdy inteligentny rodzic zapewne zaobserwował zjawisko jak w tytule.
>
> U siebie czy u obcych?

A miało by to jakieś znaczenie?A po drugie już widzę rodzica , który łamie
indywidualizm swego dziecka , jest tego świadom i chętnie podzieli się swymi
obserwacjami z innymi.

> > Abym był przynajmniej częściowo zrozumiany wezmę naprzykład ( moją
> > matematyczkę zawsze irytowało gdy ktoś prowadząc dowód jakiegoś
> > twierdzenia chciał się posiłkować przykładem .... tylko bez
> > naprzykładów !!! proszę ).
>
> Matematyczka jak matematyczka ale polonistka to by się wkurzyła. Na
> przykład.
>
> > Najbardziej obrazowa jest twórczość
> > plastyczna naszych pociech.Jakże często rodzice mówią wprost , przy
> > swym dziecku , eee mój Zbyś to beznadziejnie rysuje ; albo wprost do
> > dziecka - nie ,ten obrazek jest brzydki ... kotek inaczej wygląda ...
> > drzwi domu są wyższe .... okna mniejsze .... a gdzie ty widziałeś taki
> > płot? Czy takie zachowanie można tłumaczyć tylko prostą kalką ich
> > wspomnień z własnego dzieciństwa?
>
> Nie. Może mają inny obraz kotka. I w ogóle skąd mają pewność, że to kotek (a
> nie wielbłąd)?
> A może (to Ci się na pewno spodoba) są przekonani, że trzeba być szczerym.
> Do bólu.
>
> Qra
>

Zacytowałem cały post , abyś nie pisała , że cytując manipuluję.

Krzyś.

--
napisał/a: ~Dźwiedź" 2011-12-13 15:10
medea napisał(a):

> W dniu 2011-12-13 01:30, Aicha pisze:
> >
> > Tak zupełnie OT: właśnie dziś mi się przypomniał "przykładowy
> > przykład" mojej pani matematyczki :)))
>
> A nasza matematyczka z podstawówki zawsze mówiła "ci, którzy nie będą
> się uczyć, będą ręcami pracować". I wcale nie żartowała. ;)
>
> Ewa
>
Powiedzonka nauczycieli - temat rzeka.
Przez rok , z przyczyn częściowo ode mnie niezależnych , bawiłem w szkole w
której jednym z przedmiotów była- Nauka o polityce.Gość , zatwardziały
komunista ideowiec był nieocenionym źródłem takich "kwiatków" np.: Beldzy i
Holendrowie(kolega specjalnie prosił o powtórzenie , że niby nie zrozumiał,
usłyszał to samo).


--
napisał/a: ~Szpilka" 2011-12-13 15:37

Użytkownik "Qrczak" napisał w wiadomości
> Dnia dzisiejszego niebożę Dźwiedź wylazło do ludzi i marudzi:

>> Najbardziej obrazowa jest twórczość
>> plastyczna naszych pociech.Jakże często rodzice mówią wprost , przy
>> swym dziecku , eee mój Zbyś to beznadziejnie rysuje ; albo wprost do
>> dziecka - nie ,ten obrazek jest brzydki ... kotek inaczej wygląda ...
>> drzwi domu są wyższe .... okna mniejsze .... a gdzie ty widziałeś taki
>> płot? Czy takie zachowanie można tłumaczyć tylko prostą kalką ich
>> wspomnień z własnego dzieciństwa?
>
> Nie. Może mają inny obraz kotka. I w ogóle skąd mają pewność, że to kotek
> (a nie wielbłąd)?

There is no cat.

Sylwia
napisał/a: ~Szpilka" 2011-12-13 15:47

Użytkownik "Dźwiedź" napisał w wiadomości
> Witam.
>
> Ponieważ pani XL nie podrzuca ostatnio żadnych dramatycznych linków to
> może
> coś takiego.
> Otóż każdy inteligentny rodzic zapewne zaobserwował zjawisko jak w tytule.
> Abym był przynajmniej częściowo zrozumiany wezmę naprzykład ( moją
> matematyczkę zawsze irytowało gdy ktoś prowadząc dowód jakiegoś
> twierdzenia
> chciał się posiłkować przykładem .... tylko bez naprzykładów !!! proszę ).

U mnie kiedyś na statystyce była awantura z nauczycielem, poniewaz koleżanka
przy odpowiedzi chciała się posłużyć innym przykładem niż pani podała
omawiając temat. W sensie że nauczyciel omawiał zadanie na przykładzie
puszek z konserwą a koleżanka zaszalała i wymyśliła sobie słoiki z dżemem
(czy jakimś innym pasztetem)



> Najbardziej obrazowa jest twórczość plastyczna naszych pociech.Jakże
> często
> rodzice mówią wprost , przy swym dziecku , eee mój Zbyś to beznadziejnie
> rysuje ; albo wprost do dziecka - nie ,ten obrazek jest brzydki ... kotek
> inaczej wygląda ... drzwi domu są wyższe .... okna mniejsze .... a gdzie
> ty
> widziałeś taki płot?
> Czy takie zachowanie można tłumaczyć tylko prostą kalką ich wspomnień z
> własnego dzieciństwa?

Możliwe że jakies niespełnione ambicje wychodzą z rodziców. Ale to nie tylko
w np rysowaniu. Widziałam na egzaminie karate tatusia, który non stop
strofował swojego synka. Nikogo nie było słychac tylko jego: noga wyżej,
źle, mocniej kopnij, źle, popraw pas, trzymaj, niżej, wyżej itp.


> Ciekaw jestem czy ma kto jakie przemyślenia w tym temacie.

Ja tam moim prac nie poprawiam, nie komentuje że źle czy brzydko. Ostatnio
na tablicy prac w przedszkolu tylko mojego Maćka się wyróżniał. Ptak wycięty
i poskładany z elementów, naklejony na kartkę i pokolorowany. Normalnie
Picasso mu wyszedł
Starszy od początku nauki podkreślał swoją indywidualność. Np zakreslanie
zbiorów nie było jak u wszystkich ładnym okręgiem, tylko zanim się linia
połączyła zakreśliła pół strony różnymi zawijasami

Sylwia

napisał/a: ~Qrczak 2011-12-13 19:03
Dnia 2011-12-13 15:03, niebożę Dźwiedź wylazło do ludzi i marudzi:
> Qrczak napisał(a):
>> Dnia dzisiejszego niebożę Dźwiedź wylazło do ludzi i marudzi:
>>>
>>> Witam.
>>>
>>> Ponieważ pani XL nie podrzuca ostatnio żadnych dramatycznych linków to
>>> może coś takiego.
>>
>> A lubisz awokado?
>
> Nie.Może objaśnisz ? Bo rozrzut domysłów spory.
> Jeśli kontynuowała byś kulinaria to : sera tofu też nie lubię z tych samych
> powodów co awokado ; melona też nie lubię.

To była dygresja na temat tęsknoty za Ikselką. Jest na kuchni i natlenia
awokado.

>>> Otóż każdy inteligentny rodzic zapewne zaobserwował zjawisko jak w tytule.
>>
>> U siebie czy u obcych?
>
> A miało by to jakieś znaczenie?

Ma znaczenie. Na cudze błędy patrzy się często ze złośliwą uciechą.
Własne zaś się często przekuwa choć boleśnie w zaletę.

> A po drugie już widzę rodzica , który łamie
> indywidualizm swego dziecka , jest tego świadom i chętnie podzieli się swymi
> obserwacjami z innymi.

Przy aplauzie, jaki dotychczas bywał tutaj w podobnych sytuacjach,
znalazłby się może jaki chętny. Ale teraz, kiedy wiatr hula, imo się nie
opłaca ciągnąć to drewno z lasu. I tak się nie rozpali.

>>> Abym był przynajmniej częściowo zrozumiany wezmę naprzykład ( moją
>>> matematyczkę zawsze irytowało gdy ktoś prowadząc dowód jakiegoś
>>> twierdzenia chciał się posiłkować przykładem .... tylko bez
>>> naprzykładów !!! proszę ).
>>
>> Matematyczka jak matematyczka ale polonistka to by się wkurzyła. Na
>> przykład.
>>
>>> Najbardziej obrazowa jest twórczość
>>> plastyczna naszych pociech.Jakże często rodzice mówią wprost , przy
>>> swym dziecku , eee mój Zbyś to beznadziejnie rysuje ; albo wprost do
>>> dziecka - nie ,ten obrazek jest brzydki ... kotek inaczej wygląda ...
>>> drzwi domu są wyższe .... okna mniejsze .... a gdzie ty widziałeś taki
>>> płot? Czy takie zachowanie można tłumaczyć tylko prostą kalką ich
>>> wspomnień z własnego dzieciństwa?
>>
>> Nie. Może mają inny obraz kotka. I w ogóle skąd mają pewność, że to kotek (a
>> nie wielbłąd)?
>> A może (to Ci się na pewno spodoba) są przekonani, że trzeba być szczerym.
>> Do bólu.
>>
>> Qra
>
> Zacytowałem cały post , abyś nie pisała , że cytując manipuluję.

Mnie nie preszkadza, w TB mam układ pionowy, dużo się nie nakręcę. Poza
tym dostrzegam ważkość indywidualnej ekspresji.
Ale jakieś nożyce mogą się zechcieć przyczepić.

Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.
napisał/a: ~Qrczak 2011-12-13 19:04
Dnia 2011-12-13 15:37, niebożę Szpilka wylazło do ludzi i marudzi:
>
> Użytkownik "Qrczak" napisał w wiadomości
> news:4ee71575$0$8451$65785112@news.neostrada.pl...
>> Dnia dzisiejszego niebożę Dźwiedź wylazło do ludzi i marudzi:
>
>>> Najbardziej obrazowa jest twórczość
>>> plastyczna naszych pociech.Jakże często rodzice mówią wprost , przy
>>> swym dziecku , eee mój Zbyś to beznadziejnie rysuje ; albo wprost do
>>> dziecka - nie ,ten obrazek jest brzydki ... kotek inaczej wygląda ...
>>> drzwi domu są wyższe .... okna mniejsze .... a gdzie ty widziałeś taki
>>> płot? Czy takie zachowanie można tłumaczyć tylko prostą kalką ich
>>> wspomnień z własnego dzieciństwa?
>>
>> Nie. Może mają inny obraz kotka. I w ogóle skąd mają pewność, że to
>> kotek (a nie wielbłąd)?
>
> There is no cat.

No.

Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.
napisał/a: ~Dźwiedź" 2011-12-13 20:27
> > Qrczak napisał(a):
> To była dygresja na temat tęsknoty za Ikselką. Jest na kuchni i natlenia
> awokado.
>

Natlenianie awokado ? Ponieważ nie jestem fanem tego warzywa-owocu to nie wiem
po co ten proces , ale sama nazwa brzmi ciekawie.

Tęsknota ... raczysz żartować.Wyraziłem swą opinię o sensie mojej rozmowy z XL
i koniec.Jak dla mnie ta kobieta wpisuje się w pewną grupę ludzi ,którzy mają
problemy z komunikacją bowiem w ogóle nie przyjmują argumentów przeciw swym
teoriom , swemu widzeniu świata , wiedzą jaka jest prawda i już. A szkoda , bo
czasem jako jedyni pewne rzeczy dostrzegają.I przytaczanie wielu linków xl-
kowych jest ważne ,przydatne, tylko interpretacja -przez autorkę zapodań-
treści w nich zawartych jest tak jednostronna , że polemika mija się z
celem.Ale przy okazji inne osoby wymieniają między sobą swe opinie na zadany
temat i to jest duży plus.

Krzyś.

--
napisał/a: ~XL 2011-12-13 21:13
Dnia Tue, 13 Dec 2011 19:27:34 +0000 (UTC), Dźwiedź napisał(a):

> Jak dla mnie ta kobieta wpisuje się w pewną grupę ludzi ,którzy mają
> problemy z komunikacją bowiem w ogóle nie przyjmują argumentów przeciw swym
> teoriom , swemu widzeniu świata , wiedzą jaka jest prawda i już.

Tia, jak widzę owa "bezproblemowa komunikacja" to, jak dla Ciebie,
przyjmowanie wszystkiego, co kto zechce włożyć w mój osobisty worek z
argumentami.
Mój drogi Dźwiadku, przy dzisiejszym natłoku wszelkich pseudo- i
argumentacji różnej maści i autoramentu jedynym sposobem na BEZproblemową
komunikację jest... zachowanie swej komunikacyjno-informacyjnej autonomii.
Wtedy ma sie WŁASNE zdanie i punkty odniesienia, a nie czyjeś. I to się
nazywa OSOBOWOŚĆ.
333333-)
--
XL
napisał/a: ~Dźwiedź" 2011-12-13 22:05
XL napisał(a):

> Dnia Tue, 13 Dec 2011 19:27:34 +0000 (UTC), Dźwiedź napisał(a):
>
> > Jak dla mnie ta kobieta wpisuje się w pewną grupę ludzi ,którzy mają
> > problemy z komunikacją bowiem w ogóle nie przyjmują argumentów przeciw
swym
> > teoriom , swemu widzeniu świata , wiedzą jaka jest prawda i już.
>
> Tia, jak widzę owa "bezproblemowa komunikacja" to, jak dla Ciebie,
> przyjmowanie wszystkiego, co kto zechce włożyć w mój osobisty worek z
> argumentami.
> Mój drogi Dźwiadku, przy dzisiejszym natłoku wszelkich pseudo- i
> argumentacji różnej maści i autoramentu jedynym sposobem na BEZproblemową
> komunikację jest... zachowanie swej komunikacyjno-informacyjnej autonomii.
> Wtedy ma sie WŁASNE zdanie i punkty odniesienia, a nie czyjeś. I to się
> nazywa OSOBOWOŚĆ.
> 333333-)

OK i tak trzymać.

--
napisał/a: ~Paulinka 2011-12-13 22:46
Qrczak pisze:
> Dnia dzisiejszego niebożę Paulinka wylazło do ludzi i marudzi:
>>
>> Jedyną traumatyczną rzeczą, jaką pamiętam w szkole był fakt, że
>> paskudnie pisałam. Od klas 1-3 obniżała mi za to nauczycielka oceny,
>> bardzo konsekwentnie. Dużym żalem była dla mnie gala wzorowych uczniów
>> i to, że tej plakietki u niej nigdy nie dostałam. I co ciekawe, mam
>> teraz bardzo ładny charakter pisma, w takim trochę staroświeckim stylu.
>
> Dużo ćwiczyłaś czy samo się zrobiło?

A nie wiem, samo jakoś przyszło z czasem.

>> Dlatego gryzmoły mojego dziecka u mnie wywołują efekt odwrotny, ja
>> wiem, że jest zdolny i go nie męczę, że wyjeżdża za linię i czasem coś
>> jest nierówne.
>
> A jak jest zawsze koślawe, nierówne i do pisma niepodobne?

No to taki jego urok i tyle. Zresztą myślę, że u dziecka z zaburzeniami
koncentracji to musi być naprawdę gigantyczny wysiłek i powinno się je
inaczej oceniać.


> Chociaż pocieszam się, że lekarze mają zwykle paskudny charakter
>
> Qra, ...pisma oczywiście



--

Paulinka