Kawa z dodatkami

napisał/a: ~Waldemar Krzok 2012-04-24 22:39
Ikselka wrote:

> Dnia Tue, 24 Apr 2012 21:45:13 +0200, Waldemar Krzok napisał(a):
>
>> A ja się cieszyłem, jak miałem w USA Starbucksa pod nosem. Te ichnie kawy
>> w innych przybytkach smakują jak pomyje. Starbucks jednak jest od tego
>> lepszy. Ale tam to też Heineken jest piwem .
>
> Syndrom wspomnieniowy, nic więcej. Znam takich osób mnóstwo - TAM było
> wszystko naj... Tylko TAM byłem sobą... TAM nie ma oszustów... TAM wieczna
> wiosna... TAM mnie wszyscy chcieli...

To akurat bzdura. Nigdy nie chciałem mieszkać w USA, nigdy nie mieszkałem
tam, ale jako że współpracujemy z pewną tamtejszą państwową instytucją i tam
dość często bywam, to nie mam innego wyjścia, muszę jeść i pić to, co jest.
Piwa tam nie pijam, za to wino jest całkiem niezłe. Bez kawy nie wytrzymam
dwóch tygodni, więc idę tam, gdzie takowa jest najlepsza, jaką mogę dostać w
promieniu 20 mil. Niestety jest to Starbucks.

Waldek

--
My jsme Borgové. Sklopte štíty a vzdejte se. Odpor je marný.
napisał/a: ~Ikselka 2012-04-24 22:42
Dnia Tue, 24 Apr 2012 22:39:35 +0200, Waldemar Krzok napisał(a):

> Ikselka wrote:
>
>> Dnia Tue, 24 Apr 2012 21:45:13 +0200, Waldemar Krzok napisał(a):
>>
>>> A ja się cieszyłem, jak miałem w USA Starbucksa pod nosem. Te ichnie kawy
>>> w innych przybytkach smakują jak pomyje. Starbucks jednak jest od tego
>>> lepszy. Ale tam to też Heineken jest piwem .
>>
>> Syndrom wspomnieniowy, nic więcej. Znam takich osób mnóstwo - TAM było
>> wszystko naj... Tylko TAM byłem sobą... TAM nie ma oszustów... TAM wieczna
>> wiosna... TAM mnie wszyscy chcieli...
>
> To akurat bzdura. Nigdy nie chciałem mieszkać w USA, nigdy nie mieszkałem
> tam, ale jako że współpracujemy z pewną tamtejszą państwową instytucją i tam
> dość często bywam, to nie mam innego wyjścia, muszę jeść i pić to, co jest.
> Piwa tam nie pijam, za to wino jest całkiem niezłe. Bez kawy nie wytrzymam
> dwóch tygodni, więc idę tam, gdzie takowa jest najlepsza, jaką mogę dostać w
> promieniu 20 mil. Niestety jest to Starbucks.
>
> Waldek

Aha.
To ja pamiętam swój pobyt w Pradze - gdzie kilka dni bezskutecznie
szukaliśmy z mężem możliwości wypicia gdzieś prawdziwej herbaty. Niestety
nie było nigdzie innej, niż rozpuszczalna breja na zimno... Ze zaś bez
prawdziwej gorącej mocnej herbaty nie wytrzymuję dłużej niż kilka godzin,
cały sylwestrowy kilkudniowy pobyt wspominam absolutnie negatywnie.
--
XL smile
http://www.fotosik.pl/u/mazam/album/791665
napisał/a: ~Waldemar Krzok 2012-04-24 22:42
medea wrote:

> W dniu 2012-04-24 21:45, Waldemar Krzok pisze:
>> medea wrote:
>>
>>> W dniu 2012-04-24 12:14, Nixe pisze:
>>>> Użytkownik "medea" napisał w wiadomości
>>>> news:jn5mv9$v1c$1@news.icm.edu.pl...
>>>>> W dniu 2012-04-24 10:05, Nixe pisze:
>>>>>> A że u nas traktuje się go z namaszczeniem niemal jak w Rosji Burger
>>>>>> Kinga, do którego chadza się na uroczyste obiady rodzinne, to już
>>>>>> wina tych, którzy tak traktują, a nie samego Starbucksa
>>>>> Ja bym powiedziała, że to raczej wina cen.
>>>> W jakim sensie?
>>> W sensie, że cena ekskluzywnie wysoka w porównaniu z jakością, więc u
>>> nas ludziom trudno traktować Starbucksa jako zwykły szybki bar kawowy.
>>> Za tę samą cenę (albo i niższą) można się pewnie napić porządnej kawy w
>>> dobrej kawiarni (nie umiem podać uniwersalnego przykładu, może w
>>> Pożegnaniu z Afryką serwują lepszą? dawno tam nie byłam).
>> A ja się cieszyłem, jak miałem w USA Starbucksa pod nosem. Te ichnie kawy
>> w innych przybytkach smakują jak pomyje. Starbucks jednak jest od tego
>> lepszy.
>
> Przypuszczam jednak, że w USA cena takiej kawy to pestka. U nas
> kilkanaście złotych za kubek kawy to jednak dla wielu jest wciąż spory
> (i niepotrzebny) wydatek.

Tania też nie jest, kilka dolców za duży kubek. W restauracjach masz kawę na
ogół za darmo, albo za dolara tyle, ile chcesz. Ale po prostu nie smakuje.
Kawiarni w okolicach, gdzie pracuję po prostu nie ma.

Waldek

--
My jsme Borgové. Sklopte štíty a vzdejte se. Odpor je marný.
napisał/a: ~medea 2012-04-24 22:51
W dniu 2012-04-24 22:39, Waldemar Krzok pisze:
> Ikselka wrote:
>
>> Dnia Tue, 24 Apr 2012 21:45:13 +0200, Waldemar Krzok napisał(a):
>>
>>> A ja się cieszyłem, jak miałem w USA Starbucksa pod nosem. Te ichnie kawy
>>> w innych przybytkach smakują jak pomyje. Starbucks jednak jest od tego
>>> lepszy. Ale tam to też Heineken jest piwem .
>> Syndrom wspomnieniowy, nic więcej. Znam takich osób mnóstwo - TAM było
>> wszystko naj... Tylko TAM byłem sobą... TAM nie ma oszustów... TAM wieczna
>> wiosna... TAM mnie wszyscy chcieli...
> To akurat bzdura.

Nie szkodzi, ale dostać musiałeś. ;)

Ewa
napisał/a: ~medea 2012-04-24 22:56
W dniu 2012-04-24 22:42, Waldemar Krzok pisze:
> medea wrote:
>
>> W dniu 2012-04-24 21:45, Waldemar Krzok pisze:
>>> medea wrote:
>>>
>>>> W dniu 2012-04-24 12:14, Nixe pisze:
>>>>> Użytkownik "medea" napisał w wiadomości
>>>>> news:jn5mv9$v1c$1@news.icm.edu.pl...
>>>>>> W dniu 2012-04-24 10:05, Nixe pisze:
>>>>>>> A że u nas traktuje się go z namaszczeniem niemal jak w Rosji Burger
>>>>>>> Kinga, do którego chadza się na uroczyste obiady rodzinne, to już
>>>>>>> wina tych, którzy tak traktują, a nie samego Starbucksa
>>>>>> Ja bym powiedziała, że to raczej wina cen.
>>>>> W jakim sensie?
>>>> W sensie, że cena ekskluzywnie wysoka w porównaniu z jakością, więc u
>>>> nas ludziom trudno traktować Starbucksa jako zwykły szybki bar kawowy.
>>>> Za tę samą cenę (albo i niższą) można się pewnie napić porządnej kawy w
>>>> dobrej kawiarni (nie umiem podać uniwersalnego przykładu, może w
>>>> Pożegnaniu z Afryką serwują lepszą? dawno tam nie byłam).
>>> A ja się cieszyłem, jak miałem w USA Starbucksa pod nosem. Te ichnie kawy
>>> w innych przybytkach smakują jak pomyje. Starbucks jednak jest od tego
>>> lepszy.
>> Przypuszczam jednak, że w USA cena takiej kawy to pestka. U nas
>> kilkanaście złotych za kubek kawy to jednak dla wielu jest wciąż spory
>> (i niepotrzebny) wydatek.
> Tania też nie jest, kilka dolców za duży kubek. W restauracjach masz kawę na
> ogół za darmo, albo za dolara tyle, ile chcesz. Ale po prostu nie smakuje.
> Kawiarni w okolicach, gdzie pracuję po prostu nie ma.

IMO ta kawa w Starbucksie wcale nie jest taka zła. Nie rozumiem, w czym
problem.

Może nie jest tak dobra, jak we włoskich knajpkach, bo Włosi to akurat
potrafią kawę robić dobrą w nawet małym barze przy plaży. I to za
grosze. A w polskich tego typu przybytkach często dostanie się kwaśną
parzychę.

Ewa
napisał/a: ~KRZYZAK 2012-04-25 00:58
Dnia Tue, 24 Apr 2012 10:05:34 +0200, Nixe napisał(a):

> A że u nas traktuje się go z namaszczeniem niemal
> jak w Rosji Burger Kinga, do którego chadza się na uroczyste obiady
> rodzinne, to już wina tych, którzy tak traktują, a nie samego Starbucksa

Ale ja nie twierdze, ze to wina Starbucksa. Spieprzona kawe podaje 90%
kawiarni. To jest niesamowite zjawisko, ze ludzie sa sklonni placic np 7zl
za espresso, ktore nadaje sie do natychmiastowego wylania do zlewu (pod
warunkiem, ze jest z dobrej nierdzewki). Ale placa, pija i udaja, ze im
smakuje. Podejrzewam, ze mlaskaliby nad smierdzacymi ostrygami...


--
usenet jest dla mieczakow
#pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn
(irc.freenode.net)
napisał/a: ~Qrczak" 2012-04-25 09:23
Dnia dzisiejszego niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
> W dniu 2012-04-24 22:42, Waldemar Krzok pisze:
>> medea wrote:
>>> W dniu 2012-04-24 21:45, Waldemar Krzok pisze:
>>>> medea wrote:
>>>>> W dniu 2012-04-24 12:14, Nixe pisze:
>>>>>> Użytkownik "medea" napisał w wiadomości
>>>>>> news:jn5mv9$v1c$1@news.icm.edu.pl...
>>>>>>> W dniu 2012-04-24 10:05, Nixe pisze:
>>>>>>>> A że u nas traktuje się go z namaszczeniem niemal jak w
>>>>>>>> Rosji Burger Kinga, do którego chadza się na uroczyste
>>>>>>>> obiady rodzinne, to już wina tych, którzy tak traktują, a
>>>>>>>> nie samego Starbucksa
>>>>>>> Ja bym powiedziała, że to raczej wina cen.
>>>>>> W jakim sensie?
>>>>> W sensie, że cena ekskluzywnie wysoka w porównaniu z jakością, więc u
>>>>> nas ludziom trudno traktować Starbucksa jako zwykły szybki bar kawowy.
>>>>> Za tę samą cenę (albo i niższą) można się pewnie napić porządnej
>>>>> kawy w dobrej kawiarni (nie umiem podać uniwersalnego przykładu,
>>>>> może w Pożegnaniu z Afryką serwują lepszą? dawno tam nie byłam).
>>>> A ja się cieszyłem, jak miałem w USA Starbucksa pod nosem. Te
>>>> ichnie kawy w innych przybytkach smakują jak pomyje. Starbucks
>>>> jednak jest od tego lepszy.
>>> Przypuszczam jednak, że w USA cena takiej kawy to pestka. U nas
>>> kilkanaście złotych za kubek kawy to jednak dla wielu jest wciąż spory
>>> (i niepotrzebny) wydatek.
>> Tania też nie jest, kilka dolców za duży kubek. W restauracjach masz
>> kawę na ogół za darmo, albo za dolara tyle, ile chcesz. Ale po prostu
>> nie smakuje. Kawiarni w okolicach, gdzie pracuję po prostu nie ma.
>
> IMO ta kawa w Starbucksie wcale nie jest taka zła. Nie rozumiem, w czym
> problem.
>
> Może nie jest tak dobra, jak we włoskich knajpkach, bo Włosi to akurat
> potrafią kawę robić dobrą w nawet małym barze przy plaży. I to za grosze.
> A w polskich tego typu przybytkach często dostanie się kwaśną parzychę.

I teraz wyobraź sobie, że ta amerykańska barowo-knajpiana darmówa jest
jeszcze gorsza od polskiej parzychy.

qr.a
napisał/a: ~medea 2012-04-25 10:34
W dniu 2012-04-25 09:23, Qrczak pisze:
> Dnia dzisiejszego niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>> W dniu 2012-04-24 22:42, Waldemar Krzok pisze:
>>> medea wrote:
>>>> W dniu 2012-04-24 21:45, Waldemar Krzok pisze:
>>>>> medea wrote:
>>>>>> W dniu 2012-04-24 12:14, Nixe pisze:
>>>>>>> Użytkownik "medea" napisał w wiadomości
>>>>>>> news:jn5mv9$v1c$1@news.icm.edu.pl...
>>>>>>>> W dniu 2012-04-24 10:05, Nixe pisze:
>>>>>>>>> A że u nas traktuje się go z namaszczeniem niemal jak w
>>>>>>>>> Rosji Burger Kinga, do którego chadza się na uroczyste
>>>>>>>>> obiady rodzinne, to już wina tych, którzy tak traktują, a
>>>>>>>>> nie samego Starbucksa
>>>>>>>> Ja bym powiedziała, że to raczej wina cen.
>>>>>>> W jakim sensie?
>>>>>> W sensie, że cena ekskluzywnie wysoka w porównaniu z jakością,
>>>>>> więc u
>>>>>> nas ludziom trudno traktować Starbucksa jako zwykły szybki bar
>>>>>> kawowy.
>>>>>> Za tę samą cenę (albo i niższą) można się pewnie napić porządnej
>>>>>> kawy w dobrej kawiarni (nie umiem podać uniwersalnego przykładu,
>>>>>> może w Pożegnaniu z Afryką serwują lepszą? dawno tam nie byłam).
>>>>> A ja się cieszyłem, jak miałem w USA Starbucksa pod nosem. Te
>>>>> ichnie kawy w innych przybytkach smakują jak pomyje. Starbucks
>>>>> jednak jest od tego lepszy.
>>>> Przypuszczam jednak, że w USA cena takiej kawy to pestka. U nas
>>>> kilkanaście złotych za kubek kawy to jednak dla wielu jest wciąż spory
>>>> (i niepotrzebny) wydatek.
>>> Tania też nie jest, kilka dolców za duży kubek. W restauracjach masz
>>> kawę na ogół za darmo, albo za dolara tyle, ile chcesz. Ale po prostu
>>> nie smakuje. Kawiarni w okolicach, gdzie pracuję po prostu nie ma.
>>
>> IMO ta kawa w Starbucksie wcale nie jest taka zła. Nie rozumiem, w
>> czym problem.
>>
>> Może nie jest tak dobra, jak we włoskich knajpkach, bo Włosi to
>> akurat potrafią kawę robić dobrą w nawet małym barze przy plaży. I to
>> za grosze. A w polskich tego typu przybytkach często dostanie się
>> kwaśną parzychę.
>
> I teraz wyobraź sobie, że ta amerykańska barowo-knajpiana darmówa jest
> jeszcze gorsza od polskiej parzychy.

Jak sobie to wyobrażę, to zaczynam rozumieć zachwyt nad Starbucksem.

Ewa
napisał/a: ~Maciej Bojko 2012-04-25 12:49
On Wed, 25 Apr 2012 00:58:36 +0200, KRZYZAK
wrote:

>> A że u nas traktuje się go z namaszczeniem niemal
>> jak w Rosji Burger Kinga, do którego chadza się na uroczyste obiady
>> rodzinne, to już wina tych, którzy tak traktują, a nie samego Starbucksa
>
>Ale ja nie twierdze, ze to wina Starbucksa. Spieprzona kawe podaje 90%
>kawiarni. To jest niesamowite zjawisko, ze ludzie sa sklonni placic np 7zl
>za espresso, ktore nadaje sie do natychmiastowego wylania do zlewu (pod
>warunkiem, ze jest z dobrej nierdzewki). Ale placa, pija i udaja, ze im
>smakuje. Podejrzewam, ze mlaskaliby nad smierdzacymi ostrygami...

Wiesz - ja widziałem ludzi żrących surowe ryby i twierdzących, że im
smakuje. Każdemu jego porno.

--
Maciej Bójko
napisał/a: ~Waldemar Krzok 2012-04-25 13:03
Am 25.04.2012 12:49, schrieb Maciej Bojko:
> On Wed, 25 Apr 2012 00:58:36 +0200, KRZYZAK
> wrote:
>
>>> A że u nas traktuje się go z namaszczeniem niemal
>>> jak w Rosji Burger Kinga, do którego chadza się na uroczyste obiady
>>> rodzinne, to już wina tych, którzy tak traktują, a nie samego Starbucksa
>>
>> Ale ja nie twierdze, ze to wina Starbucksa. Spieprzona kawe podaje 90%
>> kawiarni. To jest niesamowite zjawisko, ze ludzie sa sklonni placic np 7zl
>> za espresso, ktore nadaje sie do natychmiastowego wylania do zlewu (pod
>> warunkiem, ze jest z dobrej nierdzewki). Ale placa, pija i udaja, ze im
>> smakuje. Podejrzewam, ze mlaskaliby nad smierdzacymi ostrygami...
>
> Wiesz - ja widziałem ludzi żrących surowe ryby i twierdzących, że im
> smakuje. Każdemu jego porno.
>

A ja widuję ludzi jedzących mleko skażone bakteriami tak, że jest gęste.
Albo warzywa również skażone bakteriami. Taką osobę widuję często w
lustrze przy goleniu. Straszne!!

Waldek

--
My jsme Borgové. Sklopte štíty a vzdejte se. Odpor je marný.
napisał/a: ~Qrczak" 2012-04-25 13:14
Dnia dzisiejszego niebożę Waldemar Krzok wylazło do ludzi i marudzi:
>
> Am 25.04.2012 12:49, schrieb Maciej Bojko:
>> On Wed, 25 Apr 2012 00:58:36 +0200, KRZYZAK
>> wrote:
>>
>>> Ale ja nie twierdze, ze to wina Starbucksa. Spieprzona kawe podaje 90%
>>> kawiarni. To jest niesamowite zjawisko, ze ludzie sa sklonni placic
>>> np 7zl za espresso, ktore nadaje sie do natychmiastowego wylania do
>>> zlewu (pod warunkiem, ze jest z dobrej nierdzewki). Ale placa, pija
>>> i udaja, ze im smakuje. Podejrzewam, ze mlaskaliby nad smierdzacymi
>>> ostrygami...
>>
>> Wiesz - ja widziałem ludzi żrących surowe ryby i twierdzących, że im
>> smakuje. Każdemu jego porno.
>
> A ja widuję ludzi jedzących mleko skażone bakteriami tak, że jest gęste.
> Albo warzywa również skażone bakteriami. Taką osobę widuję często w
> lustrze przy goleniu. Straszne!!

A wystarczy tylko zamknąć oczy.

qr.a
napisał/a: ~gosmo" 2012-04-25 15:48
Użytkownik "Maciej Bojko" napisał w wiadomości
> On Wed, 25 Apr 2012 00:58:36 +0200, KRZYZAK
> wrote:
>>> A że u nas traktuje się go z namaszczeniem niemal
>>> jak w Rosji Burger Kinga, do którego chadza się na uroczyste obiady
>>> rodzinne, to już wina tych, którzy tak traktują, a nie samego
>>> Starbucksa
>> Ale ja nie twierdze, ze to wina Starbucksa. Spieprzona kawe podaje 90%
>> kawiarni. To jest niesamowite zjawisko, ze ludzie sa sklonni placic np
>> 7zl za espresso, ktore nadaje sie do natychmiastowego wylania do zlewu
>> (pod warunkiem, ze jest z dobrej nierdzewki). Ale placa, pija i udaja,
>> ze im smakuje. Podejrzewam, ze mlaskaliby nad smierdzacymi ostrygami...
> Wiesz - ja widziałem ludzi żrących surowe ryby i twierdzących, że im
> smakuje. Każdemu jego porno.

Co ty chcesz od śledzi w zalewie ziołowo-octowej?
Sugerujesz, że nie mogą smakować?