Kariera czy rodzina?

napisał/a: ami1 2006-09-19 23:10
Gruber napisal(a):Same mówiłyście że facet calej rodziny nie utrzyma!

Jasne, nikt tu nie mówi o byciu tylko matką i nic więcej. Chodzi po prostu o hierarchię. Ja też uważam, że dobrze mieć najpierw pracę i mieszkanie. Chociaż różnie to bywa z kolejnością
napisał/a: de_profundis 2006-09-20 13:47
A poza tym kariera to nie to samo co praca nawet po 8 godzin. Kariera zawsze jest kosztem rodziny.
A ja mam gdzieś karierę przyznam szczerze. Może kiedyś, gdy juz dzieci nie będa mnie tak potrzebowąły, ale teraz? Miałabym brzdąca zostawić z babcia czy niańką i gonić za jakimś marzeniem o czym? o ferrari czy czym tam?
A jak dzieci podrosną, to ja już będę "stara" i kto mi po tych szczeblach kariery da się wspinać? Przyjdą "spychacze" czyli młodzi prężni bez zobowiązań i tyle będzie z mojej kariery.
Także ja już wybrałam decydując się ze urodzę dziecko.
napisał/a: niunia20-84 2006-09-20 14:02
Mi cale szczescie udalo sie pogodzic wszystko.Przyznam szczerze troche dzieki fartowi Wiec i pracuje(robiac to co lubie -czyli malunek nie udalo mi sie znalesc pracy jako stylistka paznokci wiec dekoruje talerze na ktorych nastepnie podaje desery w restauracji)

Malo tego ze wzgledu na to ze niunia jest malutka i potrzebuje stalej opieki kogos doroslego, sama ustalam swoje godziny pracy.zazwyczaj ok 20 tygodniowo.Czyli wystarczajaco malo aby miec czas dla rodziny
praca pozwala mi doskonalic jezyk angielski, moge sie odstresowac bo robie to co lubie.No i jest to kolejne doswiadczenie.Bo wczesniej o gotowaniu nie miala za bardzo pojecia, a teraz jestem cheef pastry. W tym czasie dostalam 3 podwyzki aha w hotelu pracuje dopiero 10 miesiecy.w tym pierwszy miesiac na zmywaku.Ale pomogly mi paznokcie (fart) ktoregos razu przynioslam do pracy paletke ze wzorkami na paznokcie zainteresowal sie nimi zastepca szefa bo pokazalam mu jakie to proste robiac wzorek na talerzu z sosow.No tak sie zaczelo
napisał/a: ami1 2006-09-20 14:05
No to bardzo ciekawie. Naprwdę. Grunt , że praca się podoba. No i rzeczywiście 20 godzin tygodniowo to niedużo. A jeszcze sama ustalasz godziny.... marzenie
napisał/a: samsam 2006-09-20 14:22
Faktycznie miałaś farta
Bardzo fajnie, że możesz się realizować, nie zaniedbując swojej rodziny, a przede wszystkim swojego maleństwa. Wiele kobiet by tach chciało.
Zostaje mi tylko pogratulować i życzyć kolenych tak wspaniałych fartów
napisał/a: niunia20-84 2006-09-20 14:28
tak wiem o tym. ale to tez dzieki umiejetnoscia i wysilkowi bo na poczatku bylo naprawde ciezko-
napisał/a: ami1 2006-09-20 16:32
niunia20-84 napisal(a):ale to tez dzieki umiejetnoscia i wysilkowi bo na poczatku bylo naprawde ciezko

Mogę sobie wyobrazić. Na szczęście wszystko się udało
napisał/a: ~gość 2006-09-24 21:24
może wyjściem jest założyć własną działalność i regulować sobie czas pracy.
Wiem,że to nie takie proste, ale jak się bardzo chce ...
napisał/a: samsam 2006-09-24 21:34
O tak. Być szefem dla samej siebie. To jest to....
Ale wiem, że wcale nie jest tak łatwo. Mój mąż, pomimo, że ma swoją działalność, to pracuje czasami po 20 godzin na dobę.
napisał/a: ~gość 2006-09-24 21:43
jest to jakieś wyjście...
Do niedawna prcowałam jako "wolny strzelec" po 16 godz na dobę, praca pochłaniała mnie całkowcie i nie miałam czasu na wakacje, na wypady weekendowe, na hobby czy dla rodziny. Bałam się zdecydować na dziecko bo zawsze był nie odpowiedni moment jeszcze "miałam czas" aż wreszcie lekarz puknął mnie w czoło i powiedział że to już ostatni dzwonek i albo teraz albo nigdy. Bardziej z rozsądku a nie z powołania zostałam mamą. Synek ma teraz roczek, urlopu macieżyńskiego nie miałam bo nie mogłam stracić klientów i musiałam zachować ciągłość zleceń. Ale poprzestawiałam sobie w głowie priorytety i jestem BARDZO SZCZĘŚLIWĄ mamą, prowadzę firmę która nigdy tak dobrze nie funkcjonowała jak teraz ! Do godz. 12.00 jestem w domu z synkiem, potem przychodzi babcia ja idę do pracy i wracam ok. 17.00-18.00 i zajmuję się dzieckiem. Czyli pracuję ok. 6 godz., z synkiem jestem też ok. 6 godz. i myślę, że źle mu nie jest. Jest bardzo pogodny i radosny. Przestałam też pracować w weekendy, jeździmy na długie spacery, wpadamy w odwiedziny do przyjaciół i rodziny i jedyne co odpuściłam to nie jestem dobrą gospodynią ale nie można być ideałem ))
Nie jest tak całkiem łatwo bo też chodzę niewyspana, czy podminowana bo akurat powinnam być w kilku miejscach na raz a leże na podłodzę i bawię się samochodzikami ... ale warto dla jednego uśmiechu Piotrusia
Jak się chce to się da pogodzić pracę i bycie mamą
napisał/a: ami1 2006-09-24 21:47
No to gratuluję Ci. Jasne, że da się pogodzić, przecież dużo kobiet tak właśnie robi. Niestety nie każdy ma głowę i pomysł na prowadzenie własnej firmy. Tobie się udało i bardzo dobrze. Tym samym i realizujesz się zawodowo i masz cudownego synka.
napisał/a: ~gość 2006-09-24 21:55
nie napisała tego żeby się chwalić ))
ale żeby może zmotywować jakąś niezrealizowaną młodą mamę do wykazania determinacji i powalczenia o swoje, nie myśląc że będzie to kosztem rodziny