Dobrego przepisu na karkówkę...

napisał/a: ~medea 2012-05-19 00:50
W dniu 2012-05-18 22:33, Paulinka pisze:
> medea pisze:
>> W dniu 2012-05-17 20:11, Ikselka pisze:
>>> Dnia Thu, 17 May 2012 19:50:17 +0200, medea napisał(a):
>>>
>>>> W dniu 2012-05-17 18:52, Ikselka pisze:
>>>>> Dnia Thu, 17 May 2012 18:18:34 +0200, medea napisał(a):
>>>>>
>>>>>> ...poszukuję pilnie. Najlepiej na karkówkę w całości.
>>>>>> Będę zobowiązana.
>>>>>>
>>>>> Na obiad, czy do chleba?
>>>> Na obiad.
>>>>
>>>>> - tak czy inaczej najlepszy jest peklowany (będzie
>>>>> różowy po upieczeniu, więc raczej z przeznaczeniem na "wędlinkę") lub
>>>>> marynowany i potem upieczony.
>>>>> Marynowany polecam dokładnie wg mojego przepisu na jagnięcinę:
>>>>> http://www.wirtualnemedia.pl/centrum-prasowe/grupy-dyskusyjne/pl.rec.kuchnia/25181/jagniecina-marynowana-pieczona
>>>>>
>>>>>
>>>>> Przed umieszczeniem w marynacie lub mieszance peklującej mięso
>>>>> dobrze jest
>>>>> gęsto i głęboko (na wylot) ponakłuwać patyczkiem do szaszłyków.
>>>> Mam bardzo ładny i chudy kawałek, tłuszczu w nim niewiele. Zamarynuję,
>>>> wzorując się na tym przepisie, ale potem raczej myślałam o tym, żeby
>>>> udusić, bo pieczona może wyjść zbyt sucha.
>>>>
>>> Spokojnie, marynowane mięso nie będzie suche - a już pieczone w
>>> rękawie lub
>>> gęsiarce na pewno nie.
>>
>> Chcę też, żeby było dużo sosu, a zwykle w rękawie nie za dużo zostaje
>> po pieczeniu. W duszeniu wychodzi więcej.
>
> Kup brytfankę

Rozczuliłaś mnie. ;)
Brytfankę mam.

> , porządnie zamarynuj mięso ulubionymi przyprawami, obsmaż, wrzuć do
> brytfanki, potem do piekarnika, podlej mięso wodą i kontroluj ilość
> wody, jak mięso będzie miękkie, to wyciągasz z pieca, sos zagęszczasz
> i tyle.

Mięso już gotowe. Uduszone. Jutro ocenię efekt.

Ewa
napisał/a: ~medea 2012-05-19 00:51
W dniu 2012-05-19 00:50, medea pisze:
> Jutro ocenię efekt.

A właściwie to dziś, he he.

Ewa
napisał/a: ~KRZYZAK 2012-05-19 16:03
Dnia Thu, 17 May 2012 22:13:50 +0200, Nixe napisał(a):

> Ja robię taką bardzo, bardzo prostą marynatę, bo u mnie nie lubią
> wydziwień w pieczonej karkówce. Oliwa/olej + mieszanka różnych mielonych
> pieprzy + papryka w proszku + majeranek + musztarda francuska + woda.

Bardzo fajny efekt daje potrzymanie karkowki przez 2 dni w startej
marchewce, selerze i cebuli zakropionych octem jablkowym. Pozniej szczelny
rekaw z rozmarynem i majerankiem.

--
usenet jest dla mieczakow
#pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn
(irc.freenode.net)
napisał/a: ~Ikselka 2012-05-19 17:12
Dnia Thu, 17 May 2012 22:13:50 +0200, Nixe napisał(a):

> Ja robię taką bardzo, bardzo prostą marynatę, bo u mnie nie lubią
> wydziwień w pieczonej karkówce. Oliwa/olej + mieszanka różnych mielonych
> pieprzy + papryka w proszku + majeranek + musztarda francuska + woda.

No ale gdzie tu jest marynata, skoro nie ma octu winnego czy choćby soku z
cytryny? - w marynowaniu (każdym) chodzi głownie o kwas, reszta przypraw to
już jak komu wygodnie albo i bez.
napisał/a: ~Nixe 2012-05-19 19:32
W dniu 2012-05-19 17:12, Ikselka pisze:
> Dnia Thu, 17 May 2012 22:13:50 +0200, Nixe napisał(a):
>
>> Ja robię taką bardzo, bardzo prostą marynatę, bo u mnie nie lubią
>> wydziwień w pieczonej karkówce. Oliwa/olej + mieszanka różnych mielonych
>> pieprzy + papryka w proszku + majeranek + musztarda francuska + woda.
>
> No ale gdzie tu jest marynata, skoro nie ma octu winnego czy choćby soku z
> cytryny? - w marynowaniu (każdym) chodzi głownie o kwas

W musztardzie :) Dla nas wystarczy.

N.
napisał/a: ~Paulinka 2012-05-19 19:51
medea pisze:
> W dniu 2012-05-18 22:33, Paulinka pisze:
>> medea pisze:
>>> W dniu 2012-05-17 20:11, Ikselka pisze:
>>>> Dnia Thu, 17 May 2012 19:50:17 +0200, medea napisał(a):
>>>>
>>>>> W dniu 2012-05-17 18:52, Ikselka pisze:
>>>>>> Dnia Thu, 17 May 2012 18:18:34 +0200, medea napisał(a):
>>>>>>
>>>>>>> ...poszukuję pilnie. Najlepiej na karkówkę w całości.
>>>>>>> Będę zobowiązana.
>>>>>>>
>>>>>> Na obiad, czy do chleba?
>>>>> Na obiad.
>>>>>
>>>>>> - tak czy inaczej najlepszy jest peklowany (będzie
>>>>>> różowy po upieczeniu, więc raczej z przeznaczeniem na "wędlinkę") lub
>>>>>> marynowany i potem upieczony.
>>>>>> Marynowany polecam dokładnie wg mojego przepisu na jagnięcinę:
>>>>>> http://www.wirtualnemedia.pl/centrum-prasowe/grupy-dyskusyjne/pl.rec.kuchnia/25181/jagniecina-marynowana-pieczona
>>>>>>
>>>>>>
>>>>>> Przed umieszczeniem w marynacie lub mieszance peklującej mięso
>>>>>> dobrze jest
>>>>>> gęsto i głęboko (na wylot) ponakłuwać patyczkiem do szaszłyków.
>>>>> Mam bardzo ładny i chudy kawałek, tłuszczu w nim niewiele. Zamarynuję,
>>>>> wzorując się na tym przepisie, ale potem raczej myślałam o tym, żeby
>>>>> udusić, bo pieczona może wyjść zbyt sucha.
>>>>>
>>>> Spokojnie, marynowane mięso nie będzie suche - a już pieczone w
>>>> rękawie lub
>>>> gęsiarce na pewno nie.
>>>
>>> Chcę też, żeby było dużo sosu, a zwykle w rękawie nie za dużo zostaje
>>> po pieczeniu. W duszeniu wychodzi więcej.
>>
>> Kup brytfankę
>
> Rozczuliłaś mnie. ;)

;)

> Brytfankę mam.

Napisałam tak dlatego, że sporo osób nie posiada i piecze w naczyniach
żaroodpornych, a to zmienia diametralnie końcowy wynik. Mięso pieczone w
całości w brytfance jest zupełnie inne niż takie z naczynia
żaroodpornego, wiem co mowię :)

>> , porządnie zamarynuj mięso ulubionymi przyprawami, obsmaż, wrzuć do
>> brytfanki, potem do piekarnika, podlej mięso wodą i kontroluj ilość
>> wody, jak mięso będzie miękkie, to wyciągasz z pieca, sos zagęszczasz
>> i tyle.
>
> Mięso już gotowe. Uduszone. Jutro ocenię efekt.

Czekam na relację, jak wyszedł ikselkowy przepis. Może się skusze na próbę.

--

Paulinka
napisał/a: ~Nixe 2012-05-19 22:32
W dniu 2012-05-19 19:51, Paulinka pisze:

> Mięso pieczone w
> całości w brytfance jest zupełnie inne niż takie z naczynia
> żaroodpornego, wiem co mowię :)

Przecież brytfanna też jest "naczyniem żaroodpornym" :)
Może być stalowa, żeliwna, ceramiczna czy szklana - wszystkie te
materiały są odporne na wysokie temperatury.
Więc nie bardzo łapię tę różnicę, o której piszesz. Różnica może być
jedynie między pieczeniem z przykryciem i bez przykrycia, ale generalnie
wszystkie brytfanny składają się z dwóch części.

N.
napisał/a: ~medea 2012-05-19 23:17
W dniu 2012-05-19 19:51, Paulinka pisze:
>
> Czekam na relację, jak wyszedł ikselkowy przepis. Może się skusze na
> próbę.

Efekt mnie nie powalił na kolana, karkówka jak karkówka, ale udusiłam ją
zamiast upiec, więc może w tym tkwi szkopuł. Wyszła oczywiście miękka i
soczysta, ale bez szaleństw.
Natomiast wielkim powodzeniem cieszyły się sklecone w ostatniej chwili
(bo stwierdziłam, że ta karkówka to jednak trochę za mało) filety z
kurczaka nadziewane szpinakiem polane sosem serowym. Nie warto się
starać. ;)

Ewa
napisał/a: ~Ikselka 2012-05-21 12:30
Dnia Sat, 19 May 2012 23:17:06 +0200, medea napisał(a):

> Efekt mnie nie powalił na kolana, karkówka jak karkówka, ale udusiłam ją
> zamiast upiec, więc może w tym tkwi szkopuł.

Dokładnie w tym.
napisał/a: ~Ikselka 2012-05-21 13:17
Dnia Mon, 21 May 2012 12:30:25 +0200, Ikselka napisał(a):

> Dnia Sat, 19 May 2012 23:17:06 +0200, medea napisał(a):
>
>> Efekt mnie nie powalił na kolana, karkówka jak karkówka, ale udusiłam ją
>> zamiast upiec, więc może w tym tkwi szkopuł.
>
> Dokładnie w tym.

Mięso wg mojego przepisu ma na całej powierzchni złotobrązową skórkę,
wewnątrz jest aromatyczne i jednoczesnie rozpływajace się w ustach...
napisał/a: ~Anai 2012-05-29 16:01
W dniu 17.05.2012 18:18, medea pisze:
> ...poszukuję pilnie. Najlepiej na karkówkę w całości.
> Będę zobowiązana.

Ja karkówkę szpikuję czosnkiem, marynuję tym co mi w ręce wpadnie (albo
gotową marynatą), po 1 do 2 dób w lodówce obsmażam mięso ze wszystkich
stron, pakuję w rękaw, podlewam piwem i piekę. Nigdy nie wyszła twarda
albo sucha... szynka - zdarzało się, schab - też ale karkówka nigdy ;)
Co do sosu, to 1 cebulę kroję w półplasterki, wrzucam na gorący olej,
dodaję łyżkę mąki, robię ciemną zasmażkę, którą rozprowadzam tym co mi
zostało z pieczenia mięsa, jeśli za gęste rozrzedzam wodą a ostatnio
piwem (sos ma ciekawy smak).

Karkówkę na grilla kroję na dość grube plastry (1-1,5cm), rozbijam
(niezbyt mocno) i marynuję w marynacie z dodatkiem musztardy.



--
Pozdrawiam
Anai

*****e-mail: www.cerbermail.com/?Y8Pg93XYwQ ******gg:1737648******
***** http://photo-of-anai.gu.ma/ *****
"Tylko pokłady bezinteresownego skurwysyństwa mają nieograniczone
możliwości regeneracyjne."
napisał/a: ~medea 2012-05-29 21:10
W dniu 2012-05-29 16:01, Anai pisze:
> Ja karkówkę szpikuję czosnkiem, marynuję tym co mi w ręce wpadnie (albo
> gotową marynatą), po 1 do 2 dób w lodówce obsmażam mięso ze wszystkich
> stron, pakuję w rękaw, podlewam piwem i piekę. Nigdy nie wyszła twarda
> albo sucha... szynka - zdarzało się, schab - też ale karkówka nigdy ;)
> Co do sosu, to 1 cebulę kroję w półplasterki, wrzucam na gorący olej,
> dodaję łyżkę mąki, robię ciemną zasmażkę, którą rozprowadzam tym co mi
> zostało z pieczenia mięsa, jeśli za gęste rozrzedzam wodą a ostatnio
> piwem (sos ma ciekawy smak).
>
> Karkówkę na grilla kroję na dość grube plastry (1-1,5cm), rozbijam
> (niezbyt mocno) i marynuję w marynacie z dodatkiem musztardy.

Dzięki! Chociaż ta musztarda już mocno po obiedzie. ;)

Ewa