Dieta karmiącej

napisał/a: pirania2 2010-06-13 00:01
odnawiam temat

jakie warzywa i owoce można jeść a jakich nie ?

a czy zwykła herbata z cytryną też odpada? w końcu jest tam kofeina

ogólnie jak sobie pomyślę czego nie można jeść i pić to zostaje małe pole do popisu - chyba wyschnę na wiór


Tyle narazie znalazłam, bardzo proszę o poszerzanie listy

WARZYWA KTÓRYCH JEŚĆ NIE MOŻNA
-Groch, fasola, kapusta, cebula, bób, kalafior, warzywa strączkowe, pomidory, papryka, soja,

OWOCE KTÓRYCH JEŚĆ NIE MOŻNA
[/b]
wszystkie pestkowe ?owoce cytrusowe, truskawki, śliwki, orzechy, migdały

WARZYWA DOZWOLONE:
marchewka, buraczki, kapusta pekińska,

OWOCE DOZWOLONE
jabłka, czarna porzeczka, aronia, jagoda, arbuz, banany
napisał/a: Misiaq 2010-06-13 13:24
Necia napisal(a):chyba raczej teina
Teina to kofeina, tylko z herbaty
napisał/a: Misiaq 2010-06-13 17:31
pirania napisal(a):a czy zwykła herbata
Mi sie wydaje ze można, przecież bawarka jest zalecana, zeby mieć pokarm
napisał/a: Kasia248 2010-06-13 18:32
zwykła herbata tak ale cienka i bez cytryny;)
napisał/a: Misiaq 2010-06-13 21:35
Kasiulek napisal(a):bez cytryny;)
Dlaczegto Chodzi o to, ze to cytrus
napisał/a: Kasia248 2010-06-13 21:36
misiaq, dokładnie cytryna to cytrus a to jest strasznie uczulające...bynajmniej ja prze zpierwszy miesiac bym sie wstrzymała.
napisał/a: pirania2 2010-06-13 23:39
misiaq napisal(a):Teina to kofeina, tylko z herbaty
dzięki


tak sobie myślę, że faktycznie ciężko będzie być na takiej diecie gdzie wszystkiego sobie trzeba odmawiać, i nawet herbatki z cytrynką nie można się napić - dlatego gdzieś tam wyczytałam mądre słowa, do których chyba się zastosuję - że podczas karmienia piersią wszystko jest dozwolone - tylko w rozsądnych ilościach
napisał/a: Karolaaa 2010-06-14 11:26
GENeralnie mozna jesc wszystko tylko w malych ilosciach i obserwowac malenstwo jak zareaguje! Ja jadam w sumie wiekszosc oprocz cytrusow, truskawek (nad czym ubolewam bardzo ale moj B jest uczulony wiec maa tez moze byc a nie chce jej sprawiac bolu) slodyczy praktycznie wogole juz napewno nie czzekolada. jak juz to ze slodkosci zjem jakiegos placka, babki, wafelka. a jesli chodzi o sniadania, obiady to zjadam wszystko, a miesko to gotowane, pieczone albo z grilla robione w folii smakowite wychodzi!

Ostatnio skusilam sie nawet na salatke grecka i kawalek pizzy ale bez dodatkow MArgharite. I malej nic nie bylo!
napisał/a: camille 2010-10-04 13:10
mozę odnowimy ten temat?? zastanawiam się co można zrobić na obiad żeby było dobre po porodzie, bo w sumie jedyne co mi przychodzi do głowy to kurczak albo pulpety z parowara, ale co do tego?? co z warzywkami typu świerrze ogórki, rzodkiewki?? można np mizierię zrobić?? jakie macie doświadczenia i pomysły?
napisał/a: hildegarda4 2010-10-04 20:36
camille napisal(a):świerrze ogórki, rzodkiewki?? można np mizierię zrobić??

Zaraz po porodzie to może niekoniecznie. Na początek raczej gotowana marchewka z odrobiną masła, delikatnie doprawiona solą i cukrem. Ziemniaki oczywiście można jeść, ryz, wszelkie kasze, makarony. Ja np. jadłam bardzo dużo buraczków gotowanych i małemu nic nie było.
Ja w szpitalu dostałam kilka fajnych książeczek z przepisami dla matek karmiacych, zapytaj może czy u Was tez maja.
napisał/a: Karolaaa 2010-10-04 20:56
brzydko to brzmi ale musisz przetestowac jednemu dzieciaczkowi zaszkodza, drugiemu nie. ja po powrocie ze szpitala mialam straszne cisnienie ze tego nie moge tego nie moge a mialam masakryczna chec na ulubiona salatke (pomidor, ogorek, jajko, szczypior, majonez plus jogurt naturalny) i tak sie meczylam jalowym rosolem, piersia z kurczaka ryzem marchewka i burakami... bleee i zaczelam maly porcjami podjadac wszystko. mialam super polozna ktora praktykuje jedzenie wszystkiego ale w rozsadnych ilosciach i tak jadlam i jem wszystko do dzi i karmie oczywiscie. raz jeden tylko Julka dostala wystpki po pomidorowce ale pozniej jadlam i juz bylo ok .
wiec z umiarem probuj wszystkiego.
napisał/a: camille 2010-10-04 22:31
hildegarda4, Karolaaa, dzięki dziewczyny, na począt5ek będe pojedynczo wprowadzać produkty
a jajka?? co z nimi?? bo ja bez jajek to chyba uschnę... można jajeczniczkę? taką bez niczego, albo na twardo?? albo dodane do mieska np. pulpetów??