Ciasto drożdżowe nocne

napisał/a: ~medea 2011-10-12 12:23
W dniu 2011-10-12 11:41, Marcin pisze:
>
> Mam dwie blaszki takie na pasztet (szer. 115, dł. 360, wys. 75)

To jakby moja duża blacha na ciasto przekrojona wzdłuż na pół.
Kiedy robię w tej blasze, to ciasto wychodzi dosyć płaskie. Jeśli lubisz
płaskie, to po prostu podziel na pół i powinno być ok.
Jeśli lubisz wyrośnięte, to zrób np. o 50% więcej ciasta.

> Pyt1 ile powinienem zrobić ciasta orientacyjnie ?

jw.

> Pyt2 do jakiej wysokości napełniać formę ?

U mnie to ciasto bardzo rośnie, więc zwykle napełniam do połowy, maks. 2/3.

> Pyt3 pieczenie jak w przepisie ?

Jak blacha mniejsza, to może upiecze się trochę szybciej. Ja po ok. 40
minutach sprawdziłabym patyczkiem, czy jest już dobre.

Udać się musi.
Ewa
napisał/a: ~Marcin 2011-10-12 12:43
Dziękuje Ewuś biorę się do roboty
napisał/a: ~medea 2011-10-13 21:07
W dniu 2011-10-12 12:43, Marcin pisze:
> Dziękuje Ewuś biorę się do roboty

I jak wyszło?

Ewa
napisał/a: ~Qrczak 2011-10-13 21:31
Dnia 2011-10-13 21:07, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
> W dniu 2011-10-12 12:43, Marcin pisze:
>> Dziękuje Ewuś biorę się do roboty
>
> I jak wyszło?

Byle nie z foremki.
Mnie znów chleb wylazł z foremek. Znów się rozpełzł po całym piekarniku.

Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.
napisał/a: ~krys 2011-10-14 10:15
Qrczak wrote:

> Dnia 2011-10-13 21:07, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>> W dniu 2011-10-12 12:43, Marcin pisze:
>>> Dziękuje Ewuś biorę się do roboty
>>
>> I jak wyszło?
>
> Byle nie z foremki.
> Mnie znów chleb wylazł z foremek. Znów się rozpełzł po całym piekarniku.

Bo cza go pilnować, coby nie przekroczył granic.
Ja jutro swojego będę pilnować.
J.
napisał/a: ~Qrczak 2011-10-14 10:30
Dnia 2011-10-14 10:15, niebożę krys wylazło do ludzi i marudzi:
> Qrczak wrote:
>
>> Dnia 2011-10-13 21:07, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>>> W dniu 2011-10-12 12:43, Marcin pisze:
>>>> Dziękuje Ewuś biorę się do roboty
>>>
>>> I jak wyszło?
>>
>> Byle nie z foremki.
>> Mnie znów chleb wylazł z foremek. Znów się rozpełzł po całym piekarniku.
>
> Bo cza go pilnować, coby nie przekroczył granic.
> Ja jutro swojego będę pilnować.

Tyle że miło by jednak było, jakby jakiś czas w ciepełku postał. Może
mam za mocny zaczyn albo nad proporcjami muszę popracować.
Bo więcej foremek mi do pieca nie wlizie...

Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.
napisał/a: ~krys 2011-10-14 10:42
Qrczak wrote:

> Dnia 2011-10-14 10:15, niebożę krys wylazło do ludzi i marudzi:
>> Qrczak wrote:
>>
>>> Dnia 2011-10-13 21:07, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>>>> W dniu 2011-10-12 12:43, Marcin pisze:
>>>>> Dziękuje Ewuś biorę się do roboty
>>>>
>>>> I jak wyszło?
>>>
>>> Byle nie z foremki.
>>> Mnie znów chleb wylazł z foremek. Znów się rozpełzł po całym piekarniku.
>>
>> Bo cza go pilnować, coby nie przekroczył granic.
>> Ja jutro swojego będę pilnować.
>
> Tyle że miło by jednak było, jakby jakiś czas w ciepełku postał. Może
> mam za mocny zaczyn albo nad proporcjami muszę popracować.
> Bo więcej foremek mi do pieca nie wlizie...
>
Obstawiam proporcje. Bo mój to właściwie od pory roku i temperatury zależny.
Latem rośnie szybko, jesienią i zimą udaje, że rośnie, chyba bakterie kwasu
mlekowego udają się na spoczynek. Ale ja to go po prostu po drugim
wyrosnieciu i przełozeniu do foremek pakuję do zimnego piekarnika, nakrywam
wilgotną ściereczką i czasem wstawiam miskę z gorąca wodą, albo zapalam
żarówkę, żeby cieplej mu było, jak chce pogonić.
J.
napisał/a: ~medea 2011-10-15 17:09
Przetestowałam wersję bez nocnego wyrastania i z mniejszą ilością oleju
(2 łyżki) i cukru (pół szklanki). O ile ilość oleju prawdopodobnie nie
wpłynęła na jakość ciasta, to brak nocnego wyrastania tak. Ciasto nie
jest już takie puszyste i lekkie jak zazwyczaj, chociaż jeść się
oczywiście da. No i trochę klapnęło w środku, a wcześniej wyrastało w
piekarniku pięknie równiutko.

Ewa
napisał/a: ~krys 2011-10-15 19:05
medea wrote:

> Przetestowałam wersję bez nocnego wyrastania i z mniejszą ilością oleju
> (2 łyżki) i cukru (pół szklanki). O ile ilość oleju prawdopodobnie nie
> wpłynęła na jakość ciasta, to brak nocnego wyrastania tak. Ciasto nie
> jest już takie puszyste i lekkie jak zazwyczaj, chociaż jeść się
> oczywiście da. No i trochę klapnęło w środku, a wcześniej wyrastało w
> piekarniku pięknie równiutko.


To jak Ci się chce, to spróbuj według proporcji:
4 pełne szklanki mąki, 3 jaja, 4 łyżki oleju, cukier waniliowy wymieszać
i wyrobić z "rozczynem" z 1 szklanki ciepłego mleka, 0,5 szklanki cukru i 5
dkg drożdży. Na wierzch wiadomo.
J.

napisał/a: ~medea 2011-10-15 19:21
W dniu 2011-10-15 19:05, krys pisze:
> medea wrote:
>
>> Przetestowałam wersję bez nocnego wyrastania i z mniejszą ilością oleju
>> (2 łyżki) i cukru (pół szklanki). O ile ilość oleju prawdopodobnie nie
>> wpłynęła na jakość ciasta, to brak nocnego wyrastania tak. Ciasto nie
>> jest już takie puszyste i lekkie jak zazwyczaj, chociaż jeść się
>> oczywiście da. No i trochę klapnęło w środku, a wcześniej wyrastało w
>> piekarniku pięknie równiutko.
>
> To jak Ci się chce, to spróbuj według proporcji:
> 4 pełne szklanki mąki, 3 jaja, 4 łyżki oleju, cukier waniliowy wymieszać
> i wyrobić z "rozczynem" z 1 szklanki ciepłego mleka, 0,5 szklanki cukru i 5
> dkg drożdży. Na wierzch wiadomo.

Proporcje prawie takie same, tylko ja 2 łyżki oleju dałam i może
odrobinę mniej mąki.

Ewa
napisał/a: ~krys 2011-10-15 19:28
medea wrote:

> W dniu 2011-10-15 19:05, krys pisze:
>> medea wrote:
>>
>>> Przetestowałam wersję bez nocnego wyrastania i z mniejszą ilością oleju
>>> (2 łyżki) i cukru (pół szklanki). O ile ilość oleju prawdopodobnie nie
>>> wpłynęła na jakość ciasta, to brak nocnego wyrastania tak. Ciasto nie
>>> jest już takie puszyste i lekkie jak zazwyczaj, chociaż jeść się
>>> oczywiście da. No i trochę klapnęło w środku, a wcześniej wyrastało w
>>> piekarniku pięknie równiutko.
>>
>> To jak Ci się chce, to spróbuj według proporcji:
>> 4 pełne szklanki mąki, 3 jaja, 4 łyżki oleju, cukier waniliowy wymieszać
>> i wyrobić z "rozczynem" z 1 szklanki ciepłego mleka, 0,5 szklanki cukru i
>> 5 dkg drożdży. Na wierzch wiadomo.
>
> Proporcje prawie takie same, tylko ja 2 łyżki oleju dałam i może
> odrobinę mniej mąki.

No to nie wiem, dlaczego. Jeszcze nigdy mi nie klapnęło (znaczy, jak
nawaliłam na wierzch tonę kruszonki i mokre owoce, to tak)
J.
napisał/a: ~medea 2011-10-15 19:49
W dniu 2011-10-15 19:28, krys pisze:
> medea wrote:
>
>> W dniu 2011-10-15 19:05, krys pisze:
>>> medea wrote:
>>>
>>>> Przetestowałam wersję bez nocnego wyrastania i z mniejszą ilością oleju
>>>> (2 łyżki) i cukru (pół szklanki). O ile ilość oleju prawdopodobnie nie
>>>> wpłynęła na jakość ciasta, to brak nocnego wyrastania tak. Ciasto nie
>>>> jest już takie puszyste i lekkie jak zazwyczaj, chociaż jeść się
>>>> oczywiście da. No i trochę klapnęło w środku, a wcześniej wyrastało w
>>>> piekarniku pięknie równiutko.
>>> To jak Ci się chce, to spróbuj według proporcji:
>>> 4 pełne szklanki mąki, 3 jaja, 4 łyżki oleju, cukier waniliowy wymieszać
>>> i wyrobić z "rozczynem" z 1 szklanki ciepłego mleka, 0,5 szklanki cukru i
>>> 5 dkg drożdży. Na wierzch wiadomo.
>> Proporcje prawie takie same, tylko ja 2 łyżki oleju dałam i może
>> odrobinę mniej mąki.
> No to nie wiem, dlaczego. Jeszcze nigdy mi nie klapnęło (znaczy, jak
> nawaliłam na wierzch tonę kruszonki i mokre owoce, to tak)

Owoców dałam mało, kruszonki wyszło mi dosyć dużo.
Ciasto nie klapnęło, tylko trochę zapadł się środek. No i nie było tak
bardzo puszyste jak zwykle.

Ewa