Starsza siostra, młodszy brat...

Czy lepiej być starszym bratem czy młodszą siostrą? Czy średnie dziecko ma zawsze najlepiej? Jak pomóc swoim pociechom wykorzystać maksymalnie więź braterską?
/ 27.05.2008 04:13
Czy lepiej być starszym bratem czy młodszą siostrą? Czy średnie dziecko ma zawsze najlepiej? Jak pomóc swoim pociechom wykorzystać maksymalnie więź braterską?

Zazdrość, obowiązki i zakazy, przywileje i bezkarność – wszystko to chleb codzienny każdego rodzeństwa. I choć sami pamiętamy wszystkie bolesne strony bycia tym „małym” albo tym „najmądrzejszym”, zdajemy sobie sprawę, że wszystkie te konflikty znakomicie przygotowują nas do życia w społeczeństwie. Najgorzej chyba rzeczywiście być jedynakiem. W dobie, gdy dzieci planujemy z coraz większą starannością, starając się wybrać ich płeć, miesiąc urodzin a nawet od razu karierę sportowca, decyzja o konfiguracji potomstwa staje się nieraz ważka dla rodziców. Starsza siostra, młodszy brat…

Przede wszystkim, pamiętajmy, że narodziny młodszego braciszka czy siostrzyczki dla każdego dziecka są zawsze szokiem – uwaga rodziców kieruje się całkowicie na cudo w łóżeczku, dotychczasowe przywileje i przyjemności są zaniedbywane, maluch dostaje prezenty, ma gości, a starszy musi być cicho i dać mamie odpocząć. Ta zazdrość jest całkowicie naturalna i nawet pozytywna – to pierwsza lekcja jak radzić sobie ze schodzeniem na dalszy plan, sytuacją, która każdego w życiu spotka. Oczywiście powinniśmy dziecku trochę pomóc, tłumacząc jak ważna staje się teraz jego rola i jak bardzo na niego liczymy.

Poniżej co psychologowie sądzą na temat wpływu pozycji w rodzeństwie na przyszłe życie:

Starszy brat – młodsza siostra: typ tradycyjny patriarchalny – starszy mąż, młodsza żona – oboje przygotowują się więc od dziecka do pełnienia funkcji rodzinnych. On jako obrońca i protektor, ona jako adoratorka jego siły i obiekt czułości braterskiej; uwaga jednak na tyranię starszych chłopców! – ciesząc się poparciem rodziców brat może podporządkować całkowicie siostrę i uczynić ją potencjalną cichutką żoną bez własnego zdania.

Starsza siostra – młodszy brat: dziewczynka naturalnie przybiera rolę drugiej mamy – sytuacja, przed którą psychologowie przestrzegają; zrzucanie na córkę obowiązków matki może skończyć się problemami w życiu partnerskim – kobita będzie raczej szukać chłopca do opieki, niż mężczyzny do dbania o rodzinę. Ponadto między rodzeństwem, w tej odwróconej społecznie relacji, bardzo często pojawi się ostra walka, gdy on będzie zyskiwał na sile psychicznej a ona, nie chcąc utracić kontroli, jako starsza, będzie wykorzystywać dominację psychologiczną. Ostatecznie zwycięży jednak opiekuńczość na młodszym braciszkiem, co z kolei może zaowocować u niego problemem Piotrusia Pana.

Starsza siostra – młodsza siostra: relacje między rodzeństwem tej samej płci są znacznie bardziej obarczone zazdrością, zwłaszcza w przypadku dwóch dziewczynek. Rywalizacja o względy ojca, zwłaszcza, gdy w konkurencji jest jeszcze matka, może już być przyczyną konfliktów. Ponadto starszą pociechę znacznie chętniej obciążymy obowiązkami i wymaganiami, zostawiając młodszej rolę gwiazdki. W rezultacie ta pierwsza będzie za wszelka cenę starała się wyróżnić i udowodnić swoją indywidualność, a ta druga ma wszelkie predyspozycje to rozpieszczenia, jednocześnie pozostając osobowościowo pod wpływem autorytetu starszej.

Starszy brat – młodszy brat: tutaj „mały od zawsze żyje z obecnością silniejszego, wyższego i mądrzejszego mężczyzny – sytuacja, która niekoniecznie sprzyja formowaniu się wiary w siebie. Straszy brat z kolei wzrasta narzucając swoją wolę i rządząc, szczególnie za pomocą agresji - pierwszy krok to prawdziwego macho. Konflikty przybierają na sile, jeśli różnica wieku jest niewielka i zaczyna się rywalizacji o względy tych samych kobiet – najpierw matki, potem koleżanek. Całą wiedzę o relacjach damsko-męskich chłopcy będą czerpać głównie z obserwacji rodziców, o czym warto pamiętać odnosząc się do siebie nawzajem w małżeństwie.

Oczywiście powyższe sytuacje to tylko schematy – uogólnione i nie uwzględniające indywidualności naszych dzieci. Warto jednak czasem spojrzeć na nie trochę z zewnątrz i spróbować dopatrzyć się czy przypadkiem stereotypy nie wkradają się do naszej rodziny. Większość z opisanych kłopotów można złagodzić – uczciwością, sprawiedliwością i szczerymi rozmowami o uczuciach.

Agata Chabierska

Redakcja poleca

REKLAMA