Rady dla pracującej mamy

kobieta w biurze fot. Panthermedia
Pogodzenie macierzyństwa z karierą to spore wyzwanie. Męczy cię ciągły pośpiech, nieład w domu, brak czasu? Tak nie musi być!
/ 18.05.2012 11:07
kobieta w biurze fot. Panthermedia

To prawda - życie pracującej mamy nie jest łatwe. Kiedy wracasz z biura, chcesz przecież poświęcić czas przede wszystkim maluchom, a gdy zasną – wygospodarować chwilę na odpoczynek czy na rozmowę z partnerem. A skąd jeszcze wziąć energię na gotowanie czy sprzątanie? Na szczęście są sposoby, by sprostać wyzwaniu!

Nie masz czasu dla dzieci

Gdy wracasz do domu, stęsknione maluchy nie odstępują cię ani na krok. Chcą, byś się z nimi pieściła, bawiła, czytała bajki... A ty zwykle jesteś tak zmęczona, że zwyczajnie nie masz na to siły.

Rady dla ciebie:
  • Po powrocie z pracy nie rzucaj się od razu w wir domowych zajęć. Usiądź na chwilę z malcami i poproś, by opowiedziały, jak spędziły dzień. Czy spotkało je coś miłego?  Może chcą się pochwalić nowymi rysunkami? Prawdopodobnie już po chwili nasycą się twoją obecnością i pozwolą ci zająć się innymi sprawami.
  • Czas na pieszczoty i rozmowę wygospodaruj również pod wieczór, gdy dzieci będą już w łóżkach. Jeśli przy tym postarasz się, by nawet te krótkie chwile spędzone wspólnie były spokojne i radosne (a nie nerwowe), z pewnością wynagrodzisz dzieciom swoją nieobecność!
  • Nie odgradzaj się od dziecka, mówiąc np.: „Odejdź, nie teraz”. A jeśli jesteś zajęta, a smyk domaga się uwagi? Przecież możesz zmywać, jednocześnie opowiadając bajki.

Nie nadążasz z domowymi pracami

Po pracy nie wiesz, w co najpierw włożyć ręce, ponieważ cały dom jest na twojej głowie. I chociaż wstajesz coraz wcześniej, a kładziesz się spać coraz później, to i tak naczynia nie zawsze są pozmywane, a lodówka nieraz świeci pustkami.

Rady dla ciebie:
  • Nie rób wszystkiego sama. Porozmawiaj z mężem i podzielcie się obowiązkami. Możecie np. ustalić, że on bierze na siebie sprzątanie i sprawunki, a ty – codzienną kąpiel malucha i gotowanie obiadów. A może zakupy zaczniecie robić przez Internet, a mamę poprosicie, żeby czasem ugotowała coś także dla was? Nie bój się prosić o pomoc i nie wahaj się jej przyjmować. Jeśli bowiem zechcesz być doskonałą matką, żoną i pracownicą, to efekt będzie taki, że staniesz się perfekcyjnie... zmęczona.
  • Rozważ, które prace domowe kradną ci najwięcej czasu. Z czego możesz zrezygnować, a co uprościć? Jeśli np. raz w tygodniu zaplanujesz jadłospis na kilka dni do przodu, organizacja zakupów będzie dużo łatwiejsza. Obiadu też nie musisz gotować codziennie – drugie danie może postać w lodówce 2–3 dni.
  • Korzystaj z gotowych dań mrożonych, pochowaj bibeloty, które ciągle trzeba odkurzać, używaj pościeli, która nie wymaga prasowania. Pamiętaj, to wcale nie oznacza pójścia na łatwiznę. Po prostu szukasz czasowych rezerw i odpuszczasz sobie to, co jest zbędne.

Jesteś stale zmęczona a więź z mężem szwankuje

Po całym dniu wypełnionym obowiązkami marzysz jedynie o śnie. Nie starcza ci już energii na przeczytanie gazety czy książki, a co dopiero na wyjście do kina, spotkanie z przyjaciółką czy nawet wizytę u fryzjera.

Rady dla ciebie:
  • Ładuj akumulatory. Jak? Umów się z mężem, że np. sobotnie przedpołudnia są tylko na twoje przyjemności. W tym czasie on zabiera maluchy na spacer lub jadą do babci, a ty robisz to, na co masz ochotę – choćby leniuchujesz z książką na kanapie.
  • Gdy dzieci pójdą spać, poświęć choć kwadrans na rozmowę z mężem. Niech np. opowie ci o tym, co robił w ciągu dnia, a ty przekaż mu, co się wydarzyło u ciebie. Niech wasze rozmowy nie sprowadzają się tylko do suchych poleceń w rodzaju: „Kup chleb”, „Wyrzuć śmieci”. Dzielcie się ze sobą spostrzeżeniami, marzeniami, mówcie o swoich upodobaniach. Taka wymiana myśli buduje między partnerami bliskość!
  • Od czasu do czasu poproś dziadków, by zajęli się wnukami i wyskoczcie z mężem do znajomych czy kina. Tylko nie rób sobie wyrzutów, że to egoistyczne, bo dobra matka poświęciłaby ten czas dzieciom. To nieprawda! Gdy będziesz szczęśliwa, maluchy tylko na tym zyskają.

W pracy trudno ci być profesjonalistką

Jesteś ambitna, marzysz o awansie, jednak wątpisz, czy się uda. Wiadomo, koledzy zostają w biurze po godzinach, a ty pędzisz do domu, by zwolnić nianię. A kiedy pociecha łapie kolejną infekcję, znowu musisz brać zwolnienie lekarskie...

Rady dla ciebie:
  • Staraj się myśleć pozytywnie. To nieprawda, że koledzy, którzy mają więcej czasu, są lepszymi pracownikami niż ty. Jeśli wychodzisz punktualnie i wszystkie zadania masz pod koniec dnia dopięte, oznacza, że jesteś świetnie zorganizowana! Mądry szef na pewno to wie i dostrzega twoje zalety.
  • Maluch łapie infekcję za infekcją? Niech czasem w domu posiedzi z nim tata. Jeśli jednak uznasz, że nikt lepiej od ciebie nie zajmie się chorym malcem, idąc na zwolnienie od razu wyjaśnij szefowi, w jaki sposób i kiedy nadrobisz zaległości oraz komu przekażesz pilne sprawy.
  • Dobrze gospodaruj biurowymi godzinami, by uniknąć zbędnych przestojów. Nie wydzwaniaj ciągle do domu, bo przecież w razie potrzeby opiekunka czy babcia skontaktuje się z tobą. Daruj sobie pogaduszki z koleżankami, gdy terminy naglą. Inaczej będziesz zabierać pracę do domu i czas dla maluchów się skurczy.
  • Uśmiechaj się często i wyglądaj pięknie. Zadbana fryzura i twarzowy makijaż dodają pewności siebie!
  • Nie zamęczaj współpracowników opowieściami o malcach. Rewelacje typu: „Synek pierwszy raz zrobił siusiu do nocnika” lepiej zostaw dla dziadków.

Warto być pracującą mamą

Okazuje się, że funkcjonowanie w podwójnej roli – matki i pracownika – ma wiele zalet!
1. Więcej satysfakcji. Kobiety poświęcające się wyłącznie dzieciom często są sfrustrowane i znudzone, brakuje im kontaktów z ludźmi. Praca zawodowa daje mamie poczucie większej niezależności i pozwala poczuć się spełnioną również w innych rolach niż macierzyństwo.
2. Zwiększony dochód. Mama pracująca, to mama zarabiająca. A co dwie pensje to nie jedna!
3. Więcej buziaków i uścisków. Zostało dowiedzione, że dzieci matek pracujących otrzymują od nich więcej emocjonalnego ciepła wyrażanego przytulaniem i całusami niż dzieci matek, które zdecydowały się na pozostanie w domu.
4. Bardziej samodzielne dziecko. Matka pracująca nie zawsze ma czas na to, żeby wyręczać malca i być na każde jego zawołanie.
5. Większe zaangażowanie ojca w opiekę. To zaś nie pozostaje bez znaczenia dla dziecka, które ma z ojcem lepszy kontakt i silniejszą więź.

Redakcja poleca

REKLAMA