Ciemne strony rodzicielstwa

<b>Jeśli nasłuchaliście się już, jakim cudem i szczęściem są dzieci, pora dla równowagi poczytać trochę o tych ciemnych stronach, o których może nikt wam jeszcze nie mówił…</b> Nie da się ukryć, że pojawienie się na świecie potomstwa to najbardziej radykalna zmiana w życiu każdego, przynajmniej minimalnie dojrzałego, człowieka
/ 02.08.2008 11:20
Jeśli nasłuchaliście się już, jakim cudem i szczęściem są dzieci, pora dla równowagi poczytać trochę o tych ciemnych stronach, o których może nikt wam jeszcze nie mówił…Ciemne strony rodzicielstwa TT

Nie da się ukryć, że pojawienie się na świecie potomstwa to najbardziej radykalna zmiana w życiu każdego, przynajmniej minimalnie dojrzałego, człowieka. Zwykle nieświadomie stajemy się lepszymi ludźmi – mniej egoistycznymi, bardziej odpowiedzialnymi, wrażliwymi i cierpliwymi. Ta zmiana osobowości to jednak pełna wybojów i zasadzek droga. Oto kilka faktów, które lepiej sobie zawczasu uświadomić:

Nowy punkt widzenia - nagle rzeczy takie jak globalne ocieplenie, sprzedaż alkoholu i nagie kobiety w reklamach piwa nabierają nowego znaczenia. Zaczynasz dostrzegać zagrożenia i wpływ, jaki różne zjawiska mają na rzeczywistość. Jakkolwiek nierealne się to wydaje teraz, zaczynasz myśleć jak zostawić świat lepszym – dla dzieci, dla wnuków.

Poczucie frajerstwa – niezależnie od tego, jak bardzo się starasz twoje dzieci są zawsze niezadowolone. Rozbijasz ich sny o nowej konsoli gier, doprowadzasz do łez zabraniając spuszczenia młodszego brata na lince z drugie piętra. Robisz wszystko dla ich dobra, a dostajesz za to fochy.

Brak czasu – twoje myślenie szybko zmienia się w handel minutami: jeśli mały obejrzy jeszcze jeden odcinek smerfów, będziesz mieć czas, aby wziąć prysznic.

Zmiękczenie – szczególnie dotkliwe w przypadku facetów, którzy zaczynają się bawić lalką Barbie przed wyjściem do pracy; generalnie każdy głupi film o rodzicielstwie wywołuje u ciebie łzy i wzruszenie, każda wymięta laurka rozpuszcza twoje serce jak masło.

Wstyd – nadchodzi, gdy najmniej się spodziewasz: w szkole na wywiadówce dowiadujesz się, co tata twojego dziecka robi sam w łazience albo w supermarkecie zostajesz trafiony przejrzałym pomidorem. Złość musi ustąpić jednak cierpliwości, a ty z podniesioną twarzą musisz dalej patrzeć sąsiadom w oczy.

Zmartwienia – zaczniesz wszędzie dostrzegać życiowe niebezpieczeństwo – w ukruszonym krawężniku przed domem, w chłodnych listopadowych wieczorach, w samotnym czterdziestolatku w parku i w pierwszej sympatii, która kiedyś przecież musi twojemu dziecku złamać okrutnie serce. Martwisz się, bo kochasz. Do końca życia.

Obiecanki, cacanki
– okaże się twoje wizje młodzieńcze, jakim będziesz rodzicem legną szybko w gruzach – bo wszyscy oglądają co dzień telewizję, bo czasem nie powstrzymasz ręki przed przyłożeniem klapsa, bCiemne strony rodzicielstwa TTo stwierdzisz, że twoja mama miała jednak rację zaprzęgając cię niegdyś do mycia okien. Prawdopodobnie, po jakimś czasie patrząc z obiektywizmem w lustro zobaczysz własnych rodziców.

Choroby
– zwykłe jesienne przeziębienie nabierze nowego znaczenia, zwłaszcza w pierwszych latach życia dziecka. Nieprzespane noce, setki wydane na lekarstwa, marudzenie gorsze niż w parlamencie i wszechobecne bakterie, które nagle czujesz w nosie, gardle, uszach. Nie daj Boże, jeśli cię za dziecka minęła jakaś choroba zakaźna – umarł w butach.

Zmęczenie
– jeśli dotąd myślałeś, że imprezowanie przez dwie noce pod rząd albo ślęczenie nad projektem 24 h na dobę jest męczące, poznasz swój błąd bardzo szybko. Mając dziecko nauczysz się jak żyć przez tydzień bez zapadania w głęboki sen i jak robić trzy rzeczy na raz z zamkniętymi oczyma i odpowiadając na sto pytań pt. „dlaczego”.

Jedzenie
– nagle odkryjesz, że na wpół przeżute herbatniki są jadalne, a podbierając ze słoiczka z deserem dla niemowląt możesz zaspokoić głód, nie musząc dodatkowo gotować. Stek grillowany z wolna w ogródku zmieni się w wizję podobną jachtowi na Karaibach.

To wszystko oczywiście da się przeżyć, nawet z uśmiechem na ustach i plamą od soku na koszuli. Ale, że przykre niespodzianki generalnie nie poprawiają kondycji serca, radzimy powyższe przeczytać dwa razy przed podjęciem pełnej skutków decyzji.

Agata Chabierska

Redakcja poleca

REKLAMA