Zagrożenie życia wcześniaków - syncytyjalny wirus oddechowy

Życie najmniejszych pacjentów – dzieci, którym niebywale się spieszyło przyjść na świat – jest zagrożone. Nie tylko z powodu niedorozwoju organów. Każdy drobnoustrój jest niebezpieczny szczególnie dla jeszcze niefunkcjonujących poprawnie malutkich płucek. Wirus syncytyjalny oddechowy jest jednym z takich patogenów. Istnieją leki, które skutecznie go unicestwiają, lecz w sprawie refundacji medykamentu pojawiły się schody – Ministerstwo Zdrowia zwleka z odpowiedzią.
/ 20.11.2009 10:33
Życie najmniejszych pacjentów – dzieci, którym niebywale się spieszyło przyjść na świat – jest zagrożone. Nie tylko z powodu niedorozwoju organów. Każdy drobnoustrój jest niebezpieczny szczególnie dla jeszcze nie funkcjonujących poprawnie malutkich płucek. Wirus syncytyjalny oddechowy jest jednym z takich patogenów. Istnieją leki, które skutecznie go unicestwiają, lecz w sprawie refundacji medykamentu pojawiły się schody – Ministerstwo Zdrowia zwleka z odpowiedzią.

Od listopada do marca mamy okres zwiększonej zapadalności na infekcje, w tym zakażenia wirusem syncytyjalnym. Szczególnie często zapadają na nie dzieci. W ubiegłym roku i na początku bieżącego minister zdrowia podjęła jednak decyzję o tym, aby najbardziej potrzebujące dzieci dostały lek – paliwizumab – który nie tylko zwalcza zakażenie, ale też stanowi profilaktykę schorzeń dróg oddechowych o wspomnianej przyczynie. Dla niewykształconych w pełni płuc i mechanizmów odpornościowych wcześniaków lek ten stanowi ratunek. Jest nie tylko skuteczny w swym działaniu, ale i opłacalny. Pozwala na zminimalizowanie ilości i czasu hospitalizacji z powodu chorób płuc spowodowanych wirusem RSV.

Poważne zagrożenie życia wcześniaków - syncytyjalny wirus oddechowy

Informacje o wirusie i zakażeniu
Wirus syncytyjalny jest główną przyczyną zapaleń płuc i oskrzelików u małych pacjentów. Nie leczony wiedzie do różnych powikłań, nierzadko tragicznych. Według lekarzy, zwłaszcza w okresie od listopada do marca, nie trudno o zakażenie RSV. Podkreślają, że zbawienna jest profilaktyka, która jednak w obecnym sezonie jest trudna do zrealizowania, ze względu na zwłokę w odpowiedzi MZ na refundację paliwizumabu. Lek ten poprawia również odporność, utrudniając także rozwój infekcji szalejącego ostatnio wirusa świńskiej grypy. Jego zastosowanie winno być włączone u wcześniaków z grup ryzyka miesiąc przed sezonem na choroby (w październiku). Dziecko później raz na miesiąc dostaje kolejną dawkę leku – w sumie jest ich pięć.

Neonatolodzy o refundacji...
„W sezonie 2008/2009 wcześniaki z grupy najwyższego ryzyka otrzymały przeciwciała monoklonalne przeciwko wirusowi RS, i tym samym ziściły się wieloletnie starania polskich neonatologów o refundację tej tak ważnej profilaktyki.” – mówi prof. Maria Katarzyna Borszewska-Kornacka, Konsultant dla województwa Mazowieckiego w dziedzinie Neonatologii. Na podstaPoważne zagrożenie życia wcześniaków - syncytyjalny wirus oddechowywie badań przeprowadzonych po zastosowaniu profilaktyki paliwuzamabem, stwierdzono wysoką skuteczność leku, w postaci obniżenia ilości hospitalizacji z powodu zakażeń dolnych dróg oddechowych.

Prof. Ewa Helwich, Konsultant Krajowy w dziedzinie Neonatologii, wspólnie ze środowiskiem neonatologów, od lat walczy o refundację preparatu. „Mamy nadzieję, że tegoroczna akcja udowodniła, iż podanie paliwizumabu profilaktycznie, przeciw wirusowi RS, jest nie tylko potrzebne, ale konieczne. Efektywność leczenia wcześniaków paliwizumabem jest niezaprzeczalna, a przede wszystkim korzystna finansowo. Podanie 5 dawek preparatu jest znacznie tańsze od przeciętnej hospitalizacji dziecka, nie mówiąc już o aspektach etycznych i powikłaniach, które mogą skutkować trwałym kalectwem, a nawet śmiercią. Efekty immunizacji dowodzą, że decyzja Pani Minister Ewy Kopacz była nie tylko słuszna, ale i ważna. Wszyscy liczymy na to, że również w tym roku Ministerstwo Zdrowia będzie przychylne najmłodszym pacjentom i zapewni im właściwą opiekę” - mówi prof. Helwich.

„Wirus RS w miesiącach jesienno-zimowych powoduje większość zakażeń układu oddechowego, a u noworodków urodzonych z masą ciała poniżej 1000g stanowi zagrożenie życia. Takie zakażenie niweczy często efekty bardzo intensywnego i kosztownego leczenia trwającego czasem 5-6 pierwszych miesięcy życia tych dzieci. Wraz z nastaniem jesieni oczekiwania nasze, ale przede wszystkim rodziców wcześniaków dotyczą możliwości kontynuacji profilaktyki w sezonie 2009/2010. Czekamy wszyscy z niecierpliwością na pozytywne decyzje Ministerstwa Zdrowia i NFZ. Wierzymy, że te organy nie zawiodą i w tym roku ponownie będziemy mogli podjąć wysiłek objęcia profilaktyką, co najmniej podobnej grup dzieci jak w roku ubiegłym.” – mówi prof. Borszewska-Kornacka.

Część informacji pochodzi z materiałów prasowych: PRIMUM Public Relations

Katarzyna Ziaja

Redakcja poleca

REKLAMA