Testy alergiczne

wydatki szkolne co trzeba kupić do szkoły fot. Dreamstime.com
Jak wykryć przyczynę alergii u dziecka, kiedy pomocne są testy – wyjaśnia znakomity alergolog, prof. Danuta Chmielewska-Szewczyk.
/ 18.04.2011 15:08
wydatki szkolne co trzeba kupić do szkoły fot. Dreamstime.com
Rozpoznanie alergii czasem jest bardzo proste, zwłaszcza gdy dolegliwości występują sezonowo. Jeśli na wiosnę dziecko ma wodnisty katar, kicha i pociera nos, swędzą go i łzawią mu oczy, a w trakcie rozmowy z lekarzem okazuje się, że mamie lub tacie dokucza katar sienny, można mieć pewność, że ono także jest dotknięte tą przypadłością.
Jeżeli zaś objawy choroby są dyskretne, to oprócz zbadania malucha i przeprowadzenia wnikliwej rozmowy z rodzicami, alergolog zwykle chce podeprzeć swoje przypuszczenia wynikami badań testowych. Jednak do postawienia diagnozy i podjęcia decyzji, jak dalej postępować, niezbędna pozostaje rozmowa. Testy wykonuje się oprócz badania i wywiadu alergicznego, a nie zamiast.

Niemowlę u alergologa?
– Bardzo często przychodzą do mnie rodzice z dziećmi, które nie skończyły jeszcze trzech miesięcy – mówi profesor Danuta Chmielewska-Szewczyk. Zazwyczaj mają zmiany na skórze i rodzice chcą wyjaśnić, czy są one spowodowane alergią. Zwykle w takich przypadkach wystarcza bardzo dokładnie zebrany wywiad i testy nie są potrzebne. Jeśli malec jest karmiony piersią, trzeba ustalić, jak powinna wyglądać dieta mamy, a jeśli butelką – dobrać odpowiednią mlekozastępczą mieszankę. Głównym winowajcą powodującym alergie w tym wieku są białka mleka krowiego.
Gdy w gabinecie zjawia się dziecko, które ma więcej niż pół roku, dostaje więc już różne pokarmy, sytuacja wygląda inaczej. Powstaje problem, czy wykonać testy skórne, czy z krwi. – Przede wszystkim zalecam wtedy wykonanie badania określającego poziom przeciwciał całkowitych IgE – mówi pani profesor. Podwyższenie poziomu tych przeciwciał u małego dziecka świadczy o tym, że trzeba malucha uważnie obserwować i – być może – przeprowadzić dokładniejsze badania. – Lekarz może zalecić wykonanie testów z krwi – dodaje profesor Chmielewska-Szewczyk. – Ja proponuję np. wykonanie trzech testów określających uczulenie na najważniejsze alergeny: mleko, jajko i pszenicę.
Do zbadania IgE całkowitych i swoistych wystarczy jednorazowe pobranie krwi. Niektórzy lekarze od razu zlecają zrobienie np. 20 testów, zazwyczaj całkiem niepotrzebnie. W Warszawie, w klinice dziecięcej przy ul. Działdowskiej, przez pół roku przechowuje się w maleńkich probówkach niewykorzystaną część surowicy. W razie potrzeby, bez ponownego pobierania krwi, można zrobić kolejne testy.

Przeciwciała – Co to takiego?
U podstaw chorób alergicznych leżą zaburzenia w funkcjonowaniu układu odpornościowego. Zaczyna on w nadmierny sposób reagować na czynniki nieszkodliwe dla innych osób, np. mleko, pyłki traw, naskórek kota. Organizm broni się przed tymi substancjami, traktując je jako obce, a nawet wrogie. Wytwarza przeciwciała, które wiążą się z „atakującym” organizm alergenem i uszkadzają tzw. komórki tuczne, odgrywające ważną rolę w procesach alergicznych. Są one umiejscowione w skórze i błonie śluzowej. Uszkodzenie komórki tucznej powoduje uwolnienie histaminy i innych substancji wywołujących reakcje alergiczne.
Podwyższenie we krwi poziomu IgE całkowitych może świadczyć o atopii (skłonności do alergii), nie określa jednak dokładnie, na co dziecko jest uczulone. Może się też zdarzyć, że wysoki poziom IgE jest spowodowany obecnością pasożytów lub niektórymi chorobami przewlekłymi. Dopiero stężenie tzw. IgE swoistych określa rodzaj alergenu wywołującego reakcję alergiczną – informuje, na co dziecko jest uczulone, czy to np. mleko, pyłki traw lub roztocza.

Testy skórne – pewne czy nie?
Na ogół nie robię testów skórnych u dzieci poniżej 2.-3. roku życia – wyjaśnia profesor Chmielewska-Szewczyk. – Jest to dla małego dziecka nieprzyjemne przeżycie, bo boi się ono ukłuć w rączkę, mimo że tak naprawdę testy te nie są zbyt bolesne. Z drugiej strony wnioski, jakie można wyciągnąć, nie są całkiem pewne. Natomiast u dzieci nieco starszych bardzo często posługuję się testami skórnymi – punktowymi, które (prawidłowo zrobione) są dokładne. Lepiej jednak nie wykonywać ich więcej niż 20 jednocześnie. Niektórzy lekarze od razu robią ich 50, ale taka ilość nie jest potrzebna do postawienia diagnozy u dziecka.
Testy punktowe wykonuje się tak, że lekarz umieszcza na skórze przedramienia dziecka kroplę alergenu, a potem – przez tą kroplę – nakłuwa naskórek i obserwuje reakcję. Powstaje wówczas bąbel (podobnie jak po oparzeniu pokrzywą), którego wielkość świadczy o stopniu uczulenia. Obrysowuje się go i mierzy jego średnicę. Warto podkreślić, że bez znaczenia jest wielkość rumienia, czyli zaczerwienienia wokół niego. Bardzo istotne jest natomiast, by kolejne nakłucia nie były zbyt blisko siebie, bo odczyny alergiczne trudno będzie wtedy ocenić. Najlepiej, gdy ukłucia są oddalone od siebie o 3-4 centymetry.

Wady i zalety testów z krwi
Gdy u starszego dziecka (powyżej dwóch lat) podejrzewa się alergię, zwykle najpierw zaleca się wykonanie testów skórnych. Nie można jednak posługiwać się nimi, gdy dziecko ma rozległe zmiany w wyniku AZS, pokrzywkę lub stale przyjmuje leki antyhistaminowe. Trzeba wówczas wykonać testy z krwi na obecność swoistych IgE. To precyzyjne, lecz dość drogie badanie wykrywa tylko alergię zależną od przeciwciał IgE. Są także inne, rzadsze mechanizmy alergii, które w ten sposób nie zostaną wykryte. Gdy dziecko nieprawidłowo reaguje na pewne pokarmy, może to być spowodowane nietolerancją pokarmową, a nie alergią. Wtedy badanie swoistych IgE będzie ujemne.

Zanotowała Joanna Kieniewicz-Górska

Redakcja poleca

REKLAMA