Dziwisz się, kiedy maluch raczkuje do tyłu lub ciągnie cię za włosy? Te nieraz śmieszne zachowania są niezwykle ważne dla jego rozwoju!
Twój maluszek/17.07.2012 13:24
fot. Panthermedia
Obserwowanie maleństwa, jak bardzo zafascynowane jest tym, co je otacza – to jedna z najprzyjemniejszych rzeczy na świecie! Pewnie ci trudno w to uwierzyć, ale malutki człowiek prawie cały czas ciężko „pracuje”, bo w doskonalenie nowych umiejętności wkłada większość swoich sił. I nawet najzabawniejsze jego zachowania są przejawem niezwykłej mądrości natury.
Wszystko wkłada do buzi
Gmeranie paluszkami czy zabawką w ustach przygotowuje wargi, język i podniebienie do radzenia sobie z pokarmami innymi niż mleko. To także trening przygotowujący do trudnej sztuki, jaką jest emisja dźwięków. Jest także przejawem naturalnej niemowlęcej ciekawości. Dotyk bowiem, oprócz słuchu, jest u niemowlęcia najlepiej wykształconym zmysłem. A w buzi czucie jest najdoskonalsze.
Zbiera drobne paproszki
Każdy okruszek jest czymś nowym i ciekawym. Smyk najpierw umie ujmować drobne przedmioty całą dłonią, potem próbuje podnieść je dwoma palcami. Podnosząc paproszki, nitki czy okruszki, nie tylko zaspokaja ciekawość, ale też doskonali chwyt między kciukiem i palcem wskazującym lub środkowym.
Powtarza jedną czynność
Odkrywszy nową umiejętność, dziecko zaczyna ćwiczyć ją bez wytchnienia. Powtarza ją najpierw, żeby się jej nauczyć, a potem, żeby ją doskonalić. Aż do osiągnięcia perfekcji!
Ciągnie za włosy
Gdy niemowlę poczuje coś pod rączką, w pierwszym odruchu szybko ją zaciska, a potem próbuje się do tego, co dotyka, podciągać. To właśnie z tego powodu może się zdarzyć, że brzdąc, chwyciwszy rączką twoje włosy, będzie się starał podciągnąć na nich w górę!
Wkłada innym palec do oka
Kiedy ktoś się nad maleństwem pochyli, może się zdarzyć, że w odpowiedzi dziecko z wielkim zainteresowaniem... włoży mu do oka swój paluszek! Taka reakcja jest jak najbardziej zrozumiała. Oko to przecież bardzo ciekawy i wyrazisty obiekt, ciemny i przykuwający uwagę na tle jasnej twarzy. Jest barwna plama, więc trzeba ją zbadać...
„Prycha” ustami
Kilkumiesięczny brzdąc potrafi wydawać zabawne dźwięki, przypominające prychanie. Ten nowy odgłos jest tak niesamowity, że dziecko wciąż go powtarza. Jest to ważny etap w rozwoju jamy ustnej. Przygotowuje do nauki mowy, nabierania jedzenia do ust i żucia gęściejszych pokarmów, a także – do picia z kubeczka.
Kołysze się na czworakach
Dziecko ułożone na brzuszku odpycha się na przedramionach, potem na łokciach, dłoniach. Wreszcie udaje mu się unieść klatkę piersiową oraz pupę i maluch na czworakach odpycha się dłońmi. Tułów wędruje więc w tył, po czym wraca do punktu wyjścia. Wygląda to jak kołysanie. Tak smyk stopniowo zdobywa kontrolę nad swoim ciałem w różnych położeniach. Ćwiczy ruchy barków, miednicy i tułowia, rozwija koordynację pracy mięśni, doskonali utrzymywanie równowagi.
Pełza w kółko, raczkuje w tył
Większość siedmiomiesięcznych dzieci na brzuszku kręci się wokół własnej osi. Zaczyna się od przypadku. Jeśli malcowi uda się odepchnąć ręką i dostać do ułożonej z boku zabawki, to odkrywa, że warto zmieniać pozycję. Powtarza więc te ruchy do znudzenia. Zacznie też próbować przesuwać się do przodu. Początkowo dziecko odpycha się rączkami, ale nie potrafi jeszcze włączyć do ruchu nóżek. W rezultacie, chociaż wcale tego nie chce, przemieszcza się do tyłu. Denerwuje się, ale wytrwale próbuje dalej. Dzięki temu udaje mu się wreszcie dołączyć ruchy nóżkami i skoordynować je z naprzemiennym ruchem ramion. I w końcu rusza na czworakach do przodu!
Nie wszystko naraz
Gaworzący malec może np. przestać się w ogóle odzywać, gdy zaangażuje się w naukę siadania. Doskonalenie nowej umiejętności bowiem wymaga od smyka tak wielkiej koncentracji, że układ nerwowy niejako „odkłada na bok” inne, te wcześniej opanowane. Maleństwo oczywiście nie zapomina ich, a jedynie rezygnuje z nich na pewien czas, by skupić wszystkie siły na ćwiczeniu nowej czynności.