Większość ludzi myśli, że wcześniak to takie trochę mniejsze niemowlę. Nie jest to prawda. Dzieci urodzone przed czasem to mali bohaterowie. Brutalnie wyrwane z bezpiecznego i optymalnego dla siebie środowiska, jakim jest łono matki, muszą zmierzyć się z niebezpieczeństwami świata na długo przed tym, zanim są na to gotowe. Ich organizmy są wciąż niedojrzałe i nie radzą sobie z tym, co dla większości jest oczywiste, jak choćby z samodzielnym oddychaniem.
Najmniejszy uratowany wcześniak ważył mniej niż 400 g, czyli tyle co mała szklanka wody. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu takie dzieci nie miałyby szans na przeżycie. Na szczęście rozwój neonatologii, czyli dziedziny medycyny zajmującej się noworodkami, pozwala na ratowanie coraz młodszych wcześniaków.
Spis treści:
Kim jest wcześniak?
Książkowa ciąża trwa 40 tygodni. Niewiele kobiet rodzi dokładnie w tym czasie, jednak wszystkie ciąże zakończone po 37 tygodniu uznaje się za donoszone. Gdy dziecko urodzi się wcześniej, określane jest mianem wcześniaka. Ze względu na czas urodzenia wyróżniamy 3 grupy:
- ekstremalnie skrajne wcześniaki urodzone pomiędzy 22 a 28 tygodniem ciąży,
- skrajne wcześniaki urodzone pomiędzy 28 a 31 tygodniem ciąży,
- średnie wcześniaki urodzone pomiędzy 31 a 36 tygodniem ciąży.
Inny podział dotyczy masy urodzeniowej:
- ekstremalnie niska masa urodzeniowa ciała – poniżej 1000 g,
- bardzo niska urodzeniowa masa ciała – poniżej 1500 g,
- niska urodzeniowa masa ciała – poniżej 2500 g.
22 tydzień to zaledwie nieco ponad połowa ciąży i moment, od którego dziecko z pomocą medycyny jest w stanie przeżyć poza organizmem matki. Życie i zdrowie najwcześniej urodzonych dzieci jest jednak zagrożone, a każdy kolejny dzień w brzuchu matki i dodatkowe 100 g zwiększa ich szanse na przeżycie i polepsza rokowania na przyszłość.
Wiek skorygowany a wiek urodzeniowy
Rodzice wcześniaków powinni rozróżniać te dwa terminy, ponieważ w pierwszych latach życia dziecka lekarze i terapeuci będą potrzebować obu z nich do prawidłowej oceny jego rozwoju.
Wiek urodzeniowy to wiek liczony od przyjścia malucha na świat. Wiek skorygowany liczy się natomiast od planowanego terminu porodu. W przypadku skrajnych wcześniaków różnica ta może wynosić nawet 4 miesiące. Co to oznacza w praktyce? Otóż wcześniak urodzony w 24 tygodniu ciąży (5 miesiąc) w wieku 10 miesięcy urodzeniowych będzie wyglądać i zachowywać się adekwatnie do swojego wieku skorygowanego, czyli jak 6-miesięczne niemowlę. Nie może być inaczej, ponieważ w momencie przyjścia na świat jest on znacznie mniej dojrzały od dzieci urodzonych o czasie.
Różnice te mają największe znaczenie w pierwszych 3 latach życia dziecka, ale rozwój wcześniaków zazwyczaj różni się od rozwoju ich rówieśników urodzonych o czasie. Często przebiega on nieharmonijnie i odbiega od wszelkich ustalonych norm i wytycznych. Fakt ten bywa powodem zmartwień rodziców wcześniaków, jednak należy pamiętać, że organizm małego człowieka ma ogromne możliwości i wiele zależy od tego, czy dostanie szansę, by je wykorzystać.
fot. Wcześniak/ Adobe Stock, hin255
Maluch w inkubatorze
W pierwszych dobach życia dziecko urodzone przedwcześnie trafia zazwyczaj na Odział Intensywnej Terapii Noworodka, gdzie umieszczane jest w inkubatorze i podłączane do aparatury monitorującej parametry życiowe. Inkubator to nic innego jak pudło z przezroczystego pleksiglasu, które zapewnia dziecku odpowiednią temperaturę oraz wilgotność powietrza. Obserwacja na oddziale oraz szereg badań wykonanych w pierwszych dobach życia, pomaga lekarzom ocenić stan malucha i podjąć decyzję dotyczącą dalszych działań.
Na oddziale każdy wcześniak dostaje swojego lekarza prowadzącego. To do niego kierować należy wszystkie pytania i sugestie. Pomocni będą na pewno również inni lekarze, a także pielęgniarki, które codziennie zajmują się małymi pacjentami i wspierają rodziców w czynnościach przy dziecku.
Po co te wszystkie rurki?
Ilość kabli i rurek pod które podłączony jest nasz maluch może przerażać, są jednak one niezbędne do tego, by zapewnić mu bezpieczeństwo.
„Niedojrzałe” płuca wcześniaków nie są w stanie wytworzyć substancji zwanej surfaktantem, która jest niezbędna do ich prawidłowego funkcjonowania. To dlatego dzieci te bardzo często potrzebują wsparcia oddechowego. Niektóre trafiają pod respirator, większości wystarcza maseczka tlenowa lub rurki donosowe (tak zwany NCPAP). Poziom saturacji mierzony jest przez pulsoksymetr, który monitoruje również częstość pracy serca (zwolnienia akcji serca zdarzają się u wcześniaków często).
Rodzice odwiedzający swoje dzieci przy inkubatorach przyzwyczajeni są do widoku wciąż zmieniających się zielonych i czerwonych cyferek na monitorze, które oznaczają poziom nasycenia hemoglobiny tlenem. Tak samo jak do widoku sondy żołądkowej, dzięki której mleko trafia prosto do brzuszka dziecka. Poza nimi przy inkubatorze zobaczymy też kardiomonitor, czujnik termiczny i pompy infuzyjne, które umożliwiają podawanie wcześniakowi leków przez wenflon.
Podczas pobytu w szpitalu dziecko będzie rosnąć, uczyć się samodzielnie oddychać, a potem także jeść. Im bliżej wyjścia do domu, tym ilość strasznych kabelków mniejsza.
Standardowe badania
Każdego dnia na oddziale wykonywanych jest szereg badań. Są to standardowe badania z krwi i moczu, ale systematycznie robione jest też RTG, EEG, USG przezciemiączkowe (bardzo ważne badanie mózgu, pozwalające wychwycić ewentualne komplikacje) oraz badanie dna oka, dzięki któremu można rozpoznać retinopatię wcześniaczą, która niestety często dotyka najmniejsze dzieci.
Prawie wszystkie wcześniaki mają żółtaczkę, która zaczyna się 2-3 dnia i trwa kilka dni, rzadziej tygodni. Konieczna jest wówczas fototerapia, czyli naświetlanie niebieskim światłem, by wyeliminować bilirubinę, której niedojrzała wątroba wcześniaka nie jest w stanie metabolizować. Wiele wcześniaków rodzi się też z niedomkniętym przewodem tętniczym (tzw. Przewód Botalla), czyli połączeniem pomiędzy aortą a pniem płucnym, które w normalnych warunkach zamyka się samo. Stosuje się wówczas leczenie farmakologiczne, a w przypadku niepowodzenia – operację.
fot. Fototerapia w inkubatorze /Adobe Stock, procinemastock
fot. Kardiomonitor na OITN/ Adobe Stock, beerkoff
fot. Wsparcie oddechowe wcześniaka NCPAP/ Adobe Stock, Studio13lights
fot. Pielęgniarki podczas pracy/ Adobe Stock, Hypnotik Photography
Trudny czas w szpitalu
Urodzony o czasie maluch zwykle wychodzi z mamą do domu po kilku dniach. Wcześniaki spędzają na oddziałach neonatologicznych więcej czasu. Te „najstarsze”, u których obyło się bez komplikacji, opuszczają szpital po tygodniu lub dwóch, ale część pozostaje w nim nawet kilka miesięcy. To trudny czas dla rodziców, którzy zamiast chodzić na spacery z wózkiem, spędzają godziny przy inkubatorze.
W tym czasie najważniejsze jest, by być przy dziecku i starać się zbudować z nim więź. Choć maluszek większość dnia i nocy przesypia, często jeszcze nie widzi (wiele dzieci w pierwszych dniach ma nawet zamknięte oczy) i nie słyszy (pierwsze badania słuchu często jest nieprawidłowe), to wyczuwa obecność rodziców, zwłaszcza matki, w której brzuchu spędził poprzednie miesiące.
Leczniczy dotyk
Kluczowy dla budowania więzi z dzieckiem jest dotyk. Cieniutka skóra noworodka odczuwa bodźce dotykowe całą powierzchnią ciała i to głównie dzięki nim malec poznaje świat i nawiązuje bliskość z rodzicami. U wcześniaków najczęściej wskazany jest mocny dotyk, dający poczucie bezpieczeństwa. Nie głaskanie, ani masowanie, które może rozdrażnić maluszka lub go przestymulować, ale zwykłe położenie ręki na jego ciele. Należy przy tym pamiętać, by ręce były czyste i ciepłe, trzeba uważnie obserwować reakcje dziecka i zmiany parametrów życiowych.
Na oddziałach neonatologicznych praktykowane jest tak zwane kangurowanie, czyli kontakt skóra do skóry. Każdego dnia przy okazji wizyt rodziców u dziecka maluch wyjmowany jest z inkubatora, kładziony na nagiej klatce piersiowej mamy lub taty i szczelnie okrywany kocykiem. Ciepło i bliskość rodziców ma zbawienny wpływ na rozwój psychosomatyczny wcześniaka. Budują w nim poczucie bezpieczeństwa, wzmacniają więź i wyciszają stres, który powstał podczas często inwazyjnych zabiegów medycznych. Dodatkowo podczas kangurowania skóra malucha jest kolonizowana fizjologiczną florą bakteryjną skóry rodziców, co wzmacnia jego system odpornościowy.
Zabiegi pielęgnacyjne i karmienie
Rodzice wcześniaka mogą i powinni uczestniczyć w czynnościach pielęgnacyjnych przy dziecku. Wskazane jest, by podczas wizyt w szpitalu to oni zmieniali dziecku pieluszki, kąpali je oraz przebierali, kiedy dorośnie na tyle, by „nie tonąć” w swoich pierwszych ubrankach.
Bardzo ważne w budowaniu więzi jest też karmienie. To kobieta decyduje o sposobie żywienia swojego dziecka, warto jednak pamiętać, że najodpowiedniejszym typem pożywienia dla dziecka jest mleko matki. Dla wcześniaków jest to nie tylko pokarm, ale także lekarstwo. Kobiece mleko zawiera bowiem przeciwciała oraz białka, cukry i lipidy, które przyśpieszają rozwój dziecka.
Donoszony noworodek instynktownie szuka piersi matki, dzieci urodzone przedwcześnie nie mają takiego odruchu. Skrajne wcześniaki karmione są pozajelitowo, te nieco większe przez sondę, a dopiero najstarsze, na krótko przed wyjściem do domu, uczą się pić z butelek ze specjalnymi smoczkami dla wcześniaków. Jest to trudny proces, bowiem dzieci często nie potrafią skoordynować ssania, oddychania i połykania, krztuszą się, dławią, ulewają. Mamom części wcześniaków udaje się nauczyć swoje dzieci ssania piersi (co jest znacznie trudniejsze niż picie ze smoczka), ale wiele z nich miesiącami odciąga mleko laktatorem, a następnie podaje je butelką.
fot. Kangurowanie wcześniaka/Adobe Stock, Tobilander
fot. Karmienie wcześniaka/ Adobe Stock, Donald Joski
Powrót do domu
Kiedy wcześniak osiągnie odpowiednią dojrzałość i samodzielność, można go zabrać do domu. Aby tak się stało, dziecko musi przyswoić dwie podstawowe umiejętności: samodzielnego oddychania oraz jedzenia. Na oddziałach neonatologicznych często udzielane są rodzicom porady dotyczące prawidłowej pielęgnacji dziecka. Jeśli takiej pomocy brak, warto na własną rękę skorzystać z porady neurologopedy i fizjoterapeuty, który pokaże jak prawidłowo dbać o maluszka.
Organizacja życia domowego
Przed wyjściem do domu (zwykle już w szpitalu) należy kupić dziecku maleńkie ubranka (rozmiary od 32 do 56 cm). Nie znajdziemy ich w zwykłych sklepach, ale w internecie działają już sklepy dla najmniejszych dzieci, w których znajdziemy też inne potrzebne akcesoria (np. dlawczesniaka.pl). Po wyjściu ze szpitala warto na przykład zakupić dokładną wagę niemowlęcą, by móc stale kontrolować przyrost masy ciała dziecka. Jeśli zdecydujemy się karmić naturalnie, a nasze dziecko wciąż nie radzi sobie z ssaniem piersi, należy zaopatrzyć się w odpowiedni laktator. Przy długotrwałym używaniu najlepsze są elektryczne sprzęty na dwie piersi, bo ręczne odciąganie pokarmu, a następnie sterylizowanie wszystkich elementów zajmuje naprawdę dużo czasu.
Niekiedy lekarze zalecają także zakup monitora oddechu, czyli specjalnego urządzenia, które umieszczone pod materacykiem w łóżku dziecka stale kontroluje jego oddech, a w przypadku nieprawidłowości, po 20 sekundach podnosi alarm, dając dorosłemu możliwość szybkiej interwencji. To jeden z tych sprzętów, które kupuje się z nadzieją, że „nigdy się nie przydadzą” i zazwyczaj tak właśnie jest. Daje on jednak rodzicom poczucie bezpieczeństwa, a to bardzo ważne w pierwszych miesiącach mieszkania z wcześniakiem.
Niestety, sprzęty te są dosyć drogie, dlatego zamiast kupować, można je wypożyczyć. Wypożyczaniem sprzętu zajmuje się m.in. Fundacja Wcześniak Rodzice – Rodzicom. Na jej stronie znajdziemy wiele przydatnych informacji dotyczących naszych pociech.
Wcześniaki mają zwykle mniejszą odporność, dlatego ważne jest by w miarę możliwości unikać infekcji. Przy czynnościach pielęgnacyjnych należy skrupulatnie przestrzegać zasad higieny, zrezygnować ze spacerów, gdy temperatura na dworze jest za niska, unikać miejsc publicznych czy osób z objawami przeziębienia. Jeśli mama musi szybko wrócić do pracy po porodzie, lepiej wybrać inny rodzaj opieki niż żłobek, właśnie ze względu na liczne infekcje.
Podstawowe kontrole i specjaliści
Niestety po wyjściu ze szpitalu styczność wcześniaka z lekarzami wcale się nie kończy, a dopiero zaczyna. Rodzice dzieci przedwcześnie urodzonych muszą być przygotowani na liczne kontrole u specjalistów, dużo częstsze niż w przypadku dzieci donoszonych.
Oprócz standardowych wizyt u pediatry i szeregu szczepień ochronnych, wcześniak regularnie będzie musiał odwiedzać: neonatologa, audiologa, kardiologa, neurologa, okulistę i ortopedę. Mogą być także konieczne wizyty u fizjoterapeuty, a w późniejszych latach również u psychologa, pedagoga czy specjalisty od integracji sensorycznej. Wcześniaki wpisują się bowiem we wszelkie możliwe grupy ryzyka – uszkodzenia słuchu, wzroku czy ośrodkowego układu nerwowego. Komplikacje związane z wcześniejszym przyjściem na świat mogą ujawnić się od razu albo dopiero po kilku latach.
Zdarza się, że nawet skrajny wcześniak szybko dogania swoich rówieśników i doskonale radzi sobie w przedszkolu czy szkole. Wiele wcześniaków potrzebuje jednak więcej czasu. Część zmaga się z niepełnosprawnością, większość potrzebuje różnorakich terapii, które wspomagają ich rozwój i dają szansę na lepsze funkcjonowanie w przyszłości. Ale wszystkie łączy jedno – udało im się wygrać ze śmiercią, co daje nadzieję, że przy wsparciu rodziców poradzą sobie z każdą trudnością.
Czytaj także:
Przedwczesny poród - co go wywołuje
„Skóra do skóry”, czyli z dzieckiem po porodzie
Karmienie piersią po cięciu cesarskim – jak pobudzić laktację, a co podać dziecku, jeśli mama nie może karmić własnym mlekiem