Jeśli jednak budzisz się wykończona, jeśli na radosne poranne nawoływanie smyka reagujesz naciąganiem kołdry na głowę, jeśli codziennie wstajesz o godz. 5 tylko po to, żeby poukładać klocki ze szkrabem (przysypiając co chwila), przeczytaj nasze rady. Może Twój smyk nie zacznie sypiać do 10, ale wstanie choć godzinę później. A godzina dla wykończonej mamy jest na wagę złota. Jak to złoto zdobyć? Oto sprawdzone pomysły mam rannych ptaszków.
Kładź smyka później
Trudno – albo rybki, albo akwarium. Nie można mieć wszystkiego. Kąpiesz malucha około godz. 19, a potem tylko go karmisz i błyskawicznie zasypia? No to nie możesz się dziwić, że czuje się wypoczęty już o godz. 5. A może spróbujesz położyć go pół godziny później? Pewnie tak od razu nie przestawi się na późniejsze wstawanie, ale po kilku dniach sytuacja powinna się zmienić. Pamiętaj jednak, by nie przesadzić w drugą stronę. Jeśli szkraba zaczniesz kłaść zbyt późno, będzie zmęczony, marudny i trudniej będzie mu zasnąć.
Skróć drzemki malca
Małe dziecko potrzebuje dużo snu i to nie tylko w nocy, ale też w dzień. Jeśli jednak drzemki przedłużają się lub jest ich za dużo, malec jest wypoczęty i nie musi już tyle spać w nocy. Co robić? Gdy dziecko odpoczywa kilka razy w ciągu dnia, może spokojnie zrezygnować z jednej drzemki. Jeśli sypia raz, dwa razy dziennie, spróbuj skrócić czas jego dziennego snu. Nie wprowadzaj jednak żadnych gwałtownych zmian, bo dziecko wyrwane ze snu zbyt wcześnie może być rozdrażnione, ospałe i zasnąć wczesnym wieczorem. A wtedy pobudka skoro świt murowana.
Przygotuj pokój
Najpiękniejsze sny przychodzą wtedy, kiedy śpi się w komfortowych warunkach. Wtedy aż nie chce się wstawać. Co zrobić, by malcowi dobrze się spało? Przede wszystkim wywietrz jego pokój (najlepiej zostaw uchylone okno na całą noc, pamiętaj tylko, by dziecko było dobrze ubrane). Świeże powietrze i temperatura 18-20 stopni C to idealne warunki do nocnego odpoczynku. Poza tym zasłoń okna: promienie słoneczne obudzą nawet największego śpiocha, a co dopiero energicznego smyka. Zastanów się też, czy przypadkiem nie obudzi malca poranny hałas dochodzący z ulicy (np. śmieciarki opróżniającej kosze). Możesz go trochę zagłuszyć, np. włączając na noc nawilżacz powietrza. Jeśli nie masz takiej możliwości, zastanów się, czy nie kłaść swojego dziecka w innym pokoju.
Zostaw zabawki
Zrób to po zaśnięciu smyka, bo zamiast kłaść się spać, może zacząć się bawić. Kiedy dziecko rano zobaczy ukochaną lalę, jest szansa, że nie od razu będzie domagać się mamy. Przez 15-20 minut jest w stanie bawić się samo, a ty złapiesz chwilkę snu.
Wstań później
Kiedy Twój malec zawoła Cię o 5 rano, zamiast zrywać się natychmiast nieprzytomna z łóżka, odczekaj jeszcze kilka minut. Bywa, że smyk odzywa się jedynie kontrolnie, ale kiedy nie słyszy odzewu, po prostu zaczyna zajmować się sam sobą (bawi się swoimi rączkami, misiem, lalą). Płacze? Wejdź cichutko do jego pokoju, przytul go, ale nic nie mów. Bo może to tylko zły sen, dziecko za chwilę się uspokoi i jeszcze choć na chwilę zaśnie. Nie ma już – niestety – ochoty na spanie? No cóż, najwyższa pora zacząć nowy dzień.
Nie karm od razu
Bywa, że maluchy budzą się i wołają mamę, bo wiedzą, że zaraz dostaną jeść. Jeśli jednak nie od razu podasz dziecku śniadanie, jest szansa, że przestanie się budzić tylko dlatego, że ma apetyt na małe co nieco. A wtedy zacznie wstawać później.
Aleksandra Sokalska/Mamo to ja