/Agnieszka, 26 lat/
Pani Agnieszko, bardzo się cieszę, że pomimo stresu jaki jest związany z zagrożoną ciążą, udaje się Pani myśleć spokojnie o przyszłości Pani maleństwa. (Zachęcam Panią do zapoznania się z lekturą książki doc. Krystyny Mikiel-Kostyry pt. "Mleko matki dla chorego dziecka", znajdzie tam Pani wiele informacji na temat karmienia wcześniaków.) Trzymam kciuki!
Odruch ssania u dzieci, wykształca się ok. 34 tygodnia, więc jeżeli maluch urodzi się po tym terminie, być może będzie Pani mogła karmić go piersią (pewnie z niewielką pomocą położnych). Jeżeli urodzi się wcześniej lub będzie miał problem ze ssaniem piersi, trzeba będzie zadbać o utrzymanie laktacji na odpowiednim poziomie - żeby mieć dla niego mleko mamy i żeby potem było wystarczająco dużo pokarmu, jak już będzie silniejszy i będzie mógł ssać samodzielnie.
Chciałabym zaznaczyć, że w Pani przypadku korzystanie z odciągacza elektrycznego jest koniecznością - ze względu na to, że ich parametry i sposób pracy umożliwią pozyskanie największej ilości pokarmu, ale przede wszystkim dlatego, że będzie Pani musiała odciągać bardzo często - minimum co 3 godziny w dzień i co 4 godziny w nocy (czyli w takim rytmie jak najprawdopodobniej karmiłaby Pani malucha piersią). Wykonywanie takiej pracy za pomocą odciągacza ręcznego graniczy z heroizmem i wiem z doświadczenia, że mamy często się zniechęcają.
Bardzo ważne jest dla późniejszego karmienia piersią, żeby podawać pokarm maluchowi w sposób, który nie zaburza naturalnego odruchu ssania. Najgorszym wyborem będzie butelka ze smoczkiem, która może skutecznie zniszczyć wszystkie Pani wysiłki. Aby dowiedzieć się czegoś więcej na temat podawania pokarmu zachęcam do zajrzenia do tematu Podawanie pokarmu.
Proszę o poradę. Mam półroczną córkę, którą od urodzenia karmiłam piersią, ale potem zdarzyło się tak, że na dwa miesiące znalazłam się w szpitalu (wciąż tu jestem). Przez ten czas starałam się odciągać codziennie pokarm, ale muszę przyznać, że jest to trudno robić przez dwa miesiące, w czasie choroby i jeszcze rzadko widząc dziecko. Za tydzień może będę już w domu i chciałabym zapytać, czy jest jeszcze możliwe, żebym mogła karmić córkę piersią? Czy można jakoś zwiększyć ilość pokarmu (wciąż jeszcze jest go trochę w piersiach)?
/Joanna, mama Marty/
Pani Joasiu, jeżeli jest Pani bardzo zmotywowana do działania, zawsze warto powalczyć o karmienie. Trzeba się tylko solidnie do tego przygotować. Nie znam powodów, tak długiej hospitalizacji - powinna się Pani zapytać lekarza, jak długo jeszcze w Pani organizmie będą obecne leki, które na pewno Pani bierze, i przede wszystkim, czy po wyjściu ze szpitala będzie Pani musiała nadal je zażywać.
Jeżeli pod względem leczenia farmakologicznego nie będzie żadnych przeciwwskazań, powinna Pani już teraz rozpocząć pracę nad laktacją (W Pani przypadku będziemy mieć do czynienia z relaktacją). Należałoby wypożyczyć odciągacz elektryczny odwzorowujący naturalny rytm ssania dziecka (najlepiej Lactinę firmy Medela). W pierwszych dniach czeka Panią intensywne odciąganie (minimum co 3 godziny w ciągu dnia i co 4 godziny w nocy): po 15 minut każda pierś, lub w systemie: 7 minut jedna pierś, potem 7 min. druga, później 5 min. jedna i 5 min. druga, na końcu 3 min. jedna i 3 min. druga pierś. Proszę się nie przerażać, że na początku będzie odciągała Pani "puste" piersi, na tym właśnie polega pobudzanie ich do zwiększonej produkcji mleka. Po jakimś czasie zauważy Pani, że w piersiach "coś zaczyna się dziać" i pokarmu zrobi się znacznie więcej. Dopóki nie będzie on bezpieczny dla dziecka proszę mleko wylewać i w dalszym ciągu regularnie opróżniać piersi.
Po powrocie do domu i uzyskaniu zgody lekarza na karmienie, może Pani próbować przystawić córeczkę bezpośrednio do piersi.
I Pani Joanno, jeżeli przez cały czas Pani nieobecności w domu malutka była karmiona butelką, mogą być spore trudności z ponownym zachęceniem jej do ssania piersi. Ale nigdy nic nie wiadomo, przekona się Pani o tym, czy tak jest, dopiero jak Pani spróbuje.
Mogę polecić Pani jeszcze jeden produkt, który mógłby pomóc Wam w karmieniu piersią. Jest to zestaw SNS firmy Medela, który umożliwia dokarmiania dziecka, w trakcie ssania przez niego piersi mamy. Być może to zachęciłoby Pani córeczkę do ssania piersi. Więcej informacji na temat tego produktu znajdzie Pani w temacie Za mało pokarmu.