Choć w porównaniu z dorosłym małe dziecko wolniej przetwarza dane, nie stosuje żadnych strategii, które ułatwiłyby mu to zadanie, chłonie wiedzę jak gąbka i nigdy nie będzie się uczyć w takim tempie. A w zdobyciu tej wiedzy pomaga mu to, jakie jest:
1. Utalentowane
Swój potencjał może wykorzystać albo nie. Wyobraź sobie maleństwo, do którego nikt nigdy nie powiedział ani słowa. Wtedy nie nauczy się mówić, choć natura wyposażyła je we wszystko, co jest potrzebne do zdobycia tej umiejętności. Z czasem nieużywane łącza „rdzewieją” i przestają działać. Możliwości tkwiące w człowieku nie są jednak nieograniczone. Nie każdy może zostać Picassem. Ale każdy może starać się wykorzystać to, czym obdarzyła go natura.
2. Sumienne
Uczy się bez ustanku: bawiąc się, płacząc, śmiejąc, jedząc, zbierając z dywanu okruszki czy... tłukąc wazon. Dziecko gromadzi doświadczenia, ćwiczy panowanie nad własnym ciałem, porozumiewanie się, wpływanie na to, co je otacza. Już nigdy później nie będzie rozwijać się w tak błyskawicznym tempie.
3. „Zaprogramowane”
Maleństwo ma swój osobisty program. Jest on zapisany w jego genach, podobnie jak sama chęć do nauki. To natura każe niemowlęciu patrzeć na twarz mamy. Dzięki temu maluch z czasem nauczy się mówić. Gdy podrośnie, zacznie rozglądać się wokół siebie. Zainteresowany światem będzie miał powód, by pełzać, a potem chodzić.
4. „Pamiętliwe”
Od pierwszych chwil życia dziecko rozpoznaje obrazy, dźwięki i inne bodźce, z którymi miało kontakt. Dłużej przygląda się przedmiotom, które widzi pierwszy raz, a więc potrafi odróżnić je od tego, co znajome. Jeśli często słyszy szczekanie psa, przestanie na nie reagować, a więc uznaje je za coś, czym nie warto sobie zaprzątać głowy. Choć dziecko od początku rejestruje w pamięci swoje doświadczenia, ślady, jakie pozostają w jego umyśle, są na początku bardzo nietrwałe. Mimo to już siedmiomiesięczne dziecko tworzy pojęcia, które pomagają mu porządkować zdobytą wiedzę, a pod koniec pierwszego roku nie tylko rozpoznaje znajome przedmioty i sytuacje, ale także potrafi odtwarzać wcześniejsze doświadczenia.
5. Charakterne
Już w chwili narodzin dziecko jest „jakieś”: ma określony temperament, upodobania, talenty, a za sobą różne doświadczenia z okresu, gdy było jeszcze w brzuchu mamy. Choć o jego typie temperamentu zdecydowały geny, nie tylko od nich zależy, kim będzie, gdy dorośnie. Równie ważne jest to, jak zostanie wychowany, co przeżyje. Życie byłoby dużo prostsze, gdyby rodzicom flegamtykom rodziły się spokojne dzieci, cholerykom – takie, które nie dają sobie w kaszę dmuchać. Dlatego mądry rodzic wie, że lepiej zaakceptować różnice. Bo zamiast na siłę zmieniać malca i walczyć z tym, czego zmienić się nie da, lepiej: zaakceptować szkraba takim, jakim jest (niezależnie od tego, jaki ma temperament, chce być kochany); pamiętać, że nie jest tobą (maluch nie musi być taki jak ty); starać się go lepiej poznać (obserwuj, słuchaj, zobacz, co sprawia mu przyjemność, co lubi); zauważać jego zalety (np. choleryk, ale odważny). I pamiętaj, spokojny maluch rozwija się inaczej niż jego przebojowy rówieśnik, bo czym innym się interesuje i zdobywa inne doświadczenia.
6. Gotowe do nauki
Do wszystkiego trzeba dojrzeć. Nawet najzdolniejsze dziecko nie wypowie pierwszego słowa w wieku dwóch miesięcy. Jego język, krtań, a przede wszystkim mózg nie są jeszcze do tego gotowe. Żeby pożegnać babcię eleganckim „pa pa”, trzeba najpierw zapanować nad własną ręką, a potem zrozumieć, że gest ma znaczenie. Żeby ułożyć wieżę z klocków, trzeba umieć je chwytać. Nie da się przeskoczyć ani obejść etapów pośrednich. A nawet jeśli czasem można, na ogół nie przynosi to dobrych rezultatów.
Rozwój psychiczny związany jest z ruchowym: im sprawniej maluch się porusza, tym więcej może zobaczyć, dotknąć. A im sprawniejszy jest jego mózg, tym więcej ma powodów, by zdobywać kolejne umiejętności.
Konsultacja: dr hab. Agnieszka Maryniak, neuropsycholog, Centrum Zdrowia Dziecka