Zima to czas beztroskich zabaw na białym puchu. Młodsza część dziecięcej populacji, zazwyczaj lubuje się w zjazdach na sankach i uczestniczeniu w kuligach, które w szczególności sprawiają im wiele frajdy. Czyli na pierwszy rzut oka, są to bezpieczniejsze aktywności, niż jazda na nartach lub snowboardzie. Jednak i podczas takich zabaw dochodzi do wypadków, których skutki dla rozbrykanych dzieciaków, są tragiczne...
Gdy dziecko wybiera się w towarzystwie rówieśników na pobliską górkę, by mile spędzić czas na śniegu, warto udzielić mu wskazówek czego nie powinno się robić. Duża ilość pomysłowych główek w jednym miejscu i ich fantazja, jak również brak umiejętności przewidywania skutków zdarzeń, może skończyć się urazem. Często poważnym. Dobrze jest jednak, gdy dysponujemy odpowiednią ilością czasu, by móc razem z dzieckiem wyjść na zewnątrz i pilnować go podczas zabaw.
Każdy lubi jeździć na sankach, rzucać się śnieżkami, budować niezdobyte, śniegowe forty... Na pozór całkiem bezpieczne zabawy które nie zawsze muszą mieć niepomyślny finisz. Po to aby bezpiecznie wrócić z małych zimowych szaleństw, na miejskich pagórkach, spróbujmy zastosować się do poniższych uwag:
- Wzniesienie, z którego zjeżdżają na sankach dzieci, powinno znajdować się z dala od ulicy, samochodów, murów, płotów i zarośli. Nie może być zbyt strome i oblodzone. Trzeba też zadbać, by podczas zjazdu dziecka, nikt nie znajdował się na jego trasie.
- Pod żadnym pozorem nie organizujemy kuligów, zaprzęgniętych do samochodów, ciągników czy zwierząt (konie, psy). Najlepiej zrezygnować z tej atrakcji zimowej, z powodu na duże ryzyko urazów.
- Sanki powinny być dostosowane do wieku dziecka i jego gabarytów. Siedzisko ma być wygodne i dobrze gdy ma oparcie.
- Podczas zjeżdżania warto zaproponować dziecku ochraniacze na kończyny i ewentualny kask na głowę.
- Ubiór dziecka dostosujemy do panujących warunków. Wybieramy sposób ubierania na cebulkę, pamiętamy o nakryciu głowy i rękawiczkach. Ważne jest także obuwie – nie może ściskać dziecku nóżki i mieć śliskiej podeszwy.
- Po zimowych wybrykach ogrzej dziecko w domu, zdejmując mokre ubranie i podając mu ciepłą herbatę i posiłek.
- Dokształcamy się z zakresu pierwszej pomocy przedmedycznej, obejmującej zarówno postępowanie przy złamaniach, stłuczeniach, krwawieniach z nosa, jak i resuscytację krążeniowo-oddechową. Uczymy też tych umiejętności nasze dzieci – choć te częstokroć wiedzą więcej na temat pierwszej pomocy, niż rodzice.
Radość płynąca z zabaw podczas zimnej pory roku jest wielka. Poza tym taka aktywność, niesie ze sobą dużo korzyści, szczególnie zdrowotnych.
Pomaga hartować organizm, zapobiega nadwadze, odciąga dziecko od komputera, usprawnia i wspomaga jego rozwój, ale też scala więzy rodzinne, podczas wspólnej zabawy.
Rozwaga, przewidywanie skutków podejmowanych działań i odrobina wyobraźni, powinna zapobiec niechcianym zdarzeniom, które mogą okazać się wielką traumą dla dziecka i jego bliskich.