Współpraca rodziców ze szkołą

Najczęściej mówi się o współpracy szkoły z rodzicami. Chciałbym zwrócić uwagę na inny kierunek: wsparcie wysiłków nauczycieli przez dom. Tylko takie dwutorowe działanie może być podstawą trwałych szkolnych i życiowych sukcesów dzieci. Oto kilka propozycji sformułowanych przez wybitnych nauczycieli praktyków, rodzimych i obcych.
/ 16.06.2008 22:39
Najczęściej mówi się o współpracy szkoły z rodzicami. Chciałbym zwrócić uwagę na inny kierunek: wsparcie wysiłków nauczycieli przez dom. Tylko takie dwutorowe działanie może być podstawą trwałych szkolnych i życiowych sukcesów dzieci. Oto kilka propozycji sformułowanych przez wybitnych nauczycieli praktyków, rodzimych i obcych.

Jeszcze przed podjęciem nauki w szkole dziecko powinno się zetknąć z książką. Książki o różnorodnej tematyce, dostosowane do poziomu i wieku, to codzienna lektura dziecka od najwcześniejszych lat przez cały jego pobyt w szkole. Trzeba na to poświęcić około godziny dziennie. Początkowo będą to tylko bajki rysunkowe, potem głośne czytanie przez rodziców i wreszcie coraz częstsze i dłuższe głośne czytanie dzieci w obecności rodziców. Udowodniono ponad wszelką wątpliwość, że kontakt z książką od najmłodszych lat bardzo korzystnie wpływa na rozwój intelektualny dziecka oraz na jego sprawność umysłową i życie emocjonalne.Współpraca rodziców ze szkołą
Kontakt z książką jest bardzo korzystny, ponieważ lektura wymaga samodzielnego tworzenia obrazów, sytuacji, miejsc i postaci, pozwala przeżywać przygody innych, budzić marzenia, rozumieć otoczenie, spoglądać na nie z różnych punktów widzenia. Rozbudzanie zamiłowania do czytania, do gromadzenia książek to zadanie dla domu, wspomagane przez szkolę.

Niezwykle ważnym elementem współpracy domu ze szkołą, przynoszącym dzieciom zawsze korzyści zdrowotne, moralne i intelektualne jest ograniczenie czasu przeznaczonego na telewizję i gry komputerowe oraz odpowiedni dobór tych programów. Badania przeprowadzone przez wiele ośrodków na świecie przekonują, że dzieci, spędzające przed ekranem telewizora więcej niż 10 godzin tygodniowo, osiągają znacznie gorsze wyniki w nauce od swoich rówieśników poświęcających mniej czasu na oglądanie telewizji.
Jeszcze ważniejsze dla zdrowia psychicznego dziecka jest dobranie takich materiałów, które budzą jego wrażliwość, ukazują wartość przyjaźni i miłości w życiu, zmuszają do oceny własnego postępowania i postępowania innych. Mogą to być nawet obrazy drażliwe, ale, oglądane przez dziecko w towarzystwie osoby dorosłej, muszą być odpowiednio skomentowane i stanowić podstawę do dyskusji.

Lepsze wyniki w pracy szkolnej osiągają te dzieci, które uczestniczą w pracach domowych, mają do wykonania konkretne zadania, spełniają systematycznie przydzielone im obowiązki. Pomaga im to w podejmowaniu decyzji przy rozwiązywaniu zadań i problemów, uczy wytrwałości i odpowiedzialności za siebie wobec grupy rówieśniczej, jaką jest klasa. Jeśli obowiązkom domowym towarzyszy jeszcze atmosfera życzliwości, kształtująca kulturę bycia i szacunek dla takich wartości, jak dobroć, prawdomówność, sprawiedliwość, otwartość, uczciwość, rzetelność, odpowiedzialność, tolerancja, miłość wówczas dziecko łatwiej znajduje swoje miejsce w szkole i łatwiej odnosi sukcesy.

Do obowiązków rodziców należy dopilnowanie, aby dziecko nie spóźniało się na zajęcia i nie wagarowało. Systematyczne uczęszczanie do szkoły - swoistego miejsca pracy -jest warunkiem powodzenia szkolnego, a ponadto wyrabia tak bardzo przydatne w życiu poczucie obowiązkowości, ułatwiające potem prawidłowe układy w pracy zawodowej.

Rodzice - nie tylko kształcący swoje dzieci w szkołach społecznych czy prywatnych, ale także w szkołach państwowych - jako podatnicy mają prawo a nawet obowiązek angażowania się w sprawy szkoły, w której ich dziecko spędza od kilku do kilkunastu godzin dziennie. Powinni więc regularnie kontaktować się z wychowawcą klasy, z poszczególnymi nauczycielami, uczestniczyć w wycieczkach, zabawach, rozgrywkach sportowych, konkursach i wszelkich innych imprezach, w których biorą udział ich dzieci. Wielu nauczycieli coraz chętniej widzi rodziców na swoich lekcjach, dostrzegając w nich nie kontrolerów, ale i sprzymierzeńców, którym chcą pokazać metody pracy i cele, jakie zamierzają realizować, aby pozyskać ich do współpracy.

Zajęcia pozaszkolne pozwalają wpoić dzieciom zasady postępowania przydatne w osiąganiu dobrych wyników w nauce, w odnoszeniu sukcesów szkolnych i życiowych. Kształtują bowiem charakter, pomagają w rozwijaniu ważnych w życiu umiejętności, takich jak rozwiązywanie trudnych problemów, kierowanie czy przewodzenie grupie, organizowanie zajęć sobie i innym.

Nie zawsze autorami najlepszych pomysłów i największych sukcesów życiowych są uczniowie zdobywający najlepsze oceny. Nierzadko bywa tak, że dzieci uzyskujące przeciętne oceny osiągają największe sukcesy w wielu dziedzinach - głównie dzięki systematyczności i pracowitości oraz możliwości rozwijania swoich zainteresowań. Przykładem są biografie niektórych laureatów Nagrody Nobla.

Chcąc zapewnić swoim pociechom lepszą przyszłość, rodzice fundują im lekcje języków, muzyki, tańca itp. Dzieci nęcą atrakcyjne programy i gry komputerowe, dyskoteki, występy, zawody i inne imprezy. Szkoła pracując - wiadomo w jakich warunkach - najczęściej nie oferuje atrakcyjnych zajęć pozalekcyjnych, a ciężar nauki nierzadko przerzuca na same dzieci. Nie wszystkie wytrzymują to tempo. Niektóre popadają w nerwice, odczuwają bóle brzucha, nudności, bóle głowy, bezsenność, pojawiają się nerwowe tiki. Inne w akcie samoobrony przeciążonego organizmu przestają się uczyć, nie odrabiają lekcji albo odrabiają je byłe jak... Szerzące się chamstwo - wulgarne słownictwo, grubiańskie zachowania, agresywność - reakcje niewspółmierne do bodźców, to również nierzadko następstwo stresów. Są one formą ucieczki od rzeczywistości, często również w świat narkomanii.

W ślad za wzrastającymi wymaganiami nie idzie życzliwa pomoc, mądre, partnerskie "rozliczanie", zwykła obecność. Rodzice, w pogoni za zdobywaniem dóbr materialnych, zapominają o swojej powinności wobec dzieci. Żadne pieniądze nie zastąpią dziecku towarzystwa ojca czy matki w czasie pracy i w czasie zabawy. A dziecko potrzebuje wsparcia, akceptacji swoich poczynań, mądrych rad, wyrozumiałości w razie popełnienia błędu. Dla dobra własnych dzieci trzeba znaleźć zloty środek pogodzić ogień z wodą, choć wydaje się to niemożliwe.

Stanisław Tubek

Rodzicielska www

Redakcja poleca

REKLAMA