Programy literackie

Programy literackie
Na łamach prasy toczą się polemiki dotyczące wzorów i ideałów nowej literatury. Najbardziej zaangażowani w tworzenie programów literackich, czyli podłoża teoretycznego Młodej Polski, byli: Zenon Przesmycki - Miriam, Stanisław Przybyszewski i Artur Górski.
/ 23.02.2011 12:57
Programy literackie

Zenon Przesmycki (Miriam)

Zenon Przesmycki (Miriam) zapoczątkował nurt zwany „sztuka dla sztuki”. W latach 1901-1907 redagował gazetę „Chimera”, w której drukował artykuły postulujące autonomiczność literatury. Domagał się wyzwolenia literatury z więzów tendencyjności i utylitaryzmu, uważał, że powinna ona być przede wszystkim sztuką, żądał doskonalenia jej artyzmu i wykorzystania zdobyczy symbolistów.

Były to założenia o charakterze elitarnym, literatura pod hasłem „sztuka dla sztuki” mogła być przeznaczona dla wąskiej grupy znawców, a nie szerokiego kręgu odbiorców, nie uwzględniała społecznego zapotrzebowania na twórczość zaangażowaną.

Stanisław Przybyszewski

Stanisław Przybyszewski opublikował swoje programy w artykułach Confiteor, O nową sztukę. Uważa sztukę za najwyższą wartość, absolut - odbicie duszy. Artysta przedmiotem swej twórczości powinien uczynić duszę i odsłonić ją w sposób prawdziwy i szczery.

Prawdziwa sztuka „nie może mieć żadnego celu, jest celem sama w sobie, jest absolutem, bo jest odbiciem absolutu - duszy.” Osoba tworząca sztukę to mag, kapłan: stoi ponad tłumem, choć nie rozumiany, lecz wolny, nic nie jest w stanie go ograniczyć.

Przybyszewski propagował satanizm, poszukiwał prawdy o człowieku, „nagiej duszy” w stanach nienormalnych: obłędu, choroby psychicznej, upojenia alkoholowego lub narkotycznego. Pasjonował się średniowieczną magią,teorią nerwic i obłędu.

Zobacz też : Liryka dekadencka

Artur Górski

Artur Górski to najbardziej umiarkowany publicysta epoki. To właśnie od cyklu jego artykułów zatytułowanych Młoda Polska rozpowszechniła się nazwa nowego prądu. Ze względu na umiarkowany charakter jego stanowisko zyskało akceptację.

Prezentował rodzaj kompromisu między skrajnym skrzydłem modernizmu a żądaniami ideologów narodowych. Górski nie popierał „sztuki dla sztuki”, demonicznej erotyki i biologicznej radości życia ani symbolizmu. Opowiadał się za kultem sztuki, talentu artysty i jego prawem do szczerości w dziełach. Żądał dla literatury polskiej autonomii, prawa do swobodnego jej rozwoju opartego na narodowej tradycji.

Wołał: „Żądajmy od sztuki naszej, aby była polską, na wskroś polską.” Pisał także: „Kochajmy wszystko, co rodzime, wierzmy w wielką przyszłość naszego narodu, a najgorętszym naszym pragnieniem - być podnóżkiem chwały tej Ojczyzny, której służyć chcemy ostatnim uderzeniem serca.” Oprócz wymienionych teoretyków, głos w sprawie programu zabierali również inni publicyści.

Wacław Nałkowski ostro zwalczał sens Miriamowskiego kultu „sztuki dla sztuki”. Pisał: „Wszelka zaś hodowla geniuszów przez kasty uprzywilejowane, hodowla laurowa prowadzi do pieczeniarstwa, do kalectwa duchowego, do spodlenia.” Również Ludwik Krzywicki atakował tych artystów, którzy mieli nie dobro sztuki na względzie, ale osobiste cele. Surowo z elitarnym estetyzmem rozprawił się Julian Marchlewski.

Zobacz też : Liryka modernistyczna

Protestował przeciw degradowaniu sztuki do roli zwykłej rozrywki służącej garstce wybranych. Przekonywał, że sztuka powinna przekształcić życie szerokich mas w duchu humanistycznego piękna i społecznego postępu. Dyskusje i polemiki dotyczyły wielu spraw i poglądów, toczyły się ze zwolennikami modernizmu i pozytywizmu, ale również w obrębie teoretyków młodopolskich zaznaczyły się różnice w pojmowaniu roli sztuki i sytuacji artysty, literatury autonomicznej i zaangażowanej. W efekcie tych sporów powstała wielka, modernistyczna literatura.

Źródło : Wydawnictwo Printex

Redakcja poleca

REKLAMA