ABC
Skład „pigułki gwałtu” nie jest stały. W większości przypadków mamy do czynienia z kwasem gamma-hydroksymasłowym (GHB), jednak mogą się tam znaleźć inne związki, np. benzodiazepiny czy barbiturany. Skupmy się jednak na GHB. Związek ten występuje naturalnie w ludzkim organizmie, ma za zadanie osłabiać przewodnictwo nerwowe wtedy, gdy jest to konieczne. W dużej dawce na tyle upośledza pracę komórek nerwowych, że zaburza pamięć, zdolność logicznego myślenia i zachowywania się.
Co się dzieje po zażyciu GHB?
Człowiek po zażyciu pigułki gwałtu zaczyna czuć się „dziwnie”, nieco przypomina to stan po spożyciu alkoholu. Mogą się pojawić mdłości, zawroty głowy i problemy z chodzeniem. Podstawowe działanie wykorzystywane w celach przestępczych polega na niemal całkowitej podatności ofiary na sugestie i niemożności przeciwdziałania (brak świadomej kontroli nad własnym ciałem). W takiej sytuacji można łatwo stać się ofiarą przestępstwa o charakterze seksualnym czy też kradzieży. Na domiar złego po wszystkim pojawia się niepamięć dotycząca minionych kilku godzin.
Zobacz też: Ketamina – lek czy narkotyk?
Czy GHB jest groźne?
Poza oczywistymi negatywnymi skutkami niepamięci i upośledzenia wykonywania celowych czynności (np. jazdy samochodem), przyjęcie zbyt dużej dawki w skrajnych przypadkach skutkuje śpiączką lub bezdechem.
Czy jesteśmy bezbronni?
Nie! Co zatem robić? Przede wszystkim pijmy napoje tylko z fabrycznie zapakowanych opakowań. Poza tym nie zostawiajmy napoczętych napojów „bezpańsko” stojących na stoliku, barze itp. Wypijajmy zawartość zawsze do końca. Niestety musimy zachować nieufność w stosunku do nieznajomych oferujących drinka. Naprawdę nie warto ryzykować! Dobrą praktyką jest poruszanie się po lokalach w grupie, tak by wzajemnie na siebie uważać. Co więcej, gdy tylko poczujesz, że coś jest nie w porządku, powiedz o tym koledze czy koleżance, aby się tobą zaopiekował(a). Jeżeli nie przechodzi ci po kilkunastu minutach, udajcie się do szpitalnej izby przyjęć.
Polecamy: Jak zadbać o bezpieczeństwo w klubie?
W handlu dostępne są też testery wykrywające GHB. Mają wygląd karty kredytowej, na którą nanosi się parę kropel napoju. Jeżeli GHB jest obecne w płynie, tester zmienia barwę na granatową. Niestety test jest nieprzydatny w ciemnych napojach, zawierających, np. colę czy sok porzeczkowy. Koszt takiego „gadżetu” to zaledwie kilka złotych. Sam zdecyduj, czy warto...