Poezja Staffa, poety trzech pokoleń, po wojnie ma charakter rozliczeniowy z wojną i okupacją. Świadectwo naocznego świadka przeżytego koszmaru daje tom Martwa pogoda z 1946 r. Wiersze zebrane w tym zbiorze oddają ból oraz gniew wobec okrucieństwa hitlerowskich zbrodniarzy. Poeta przeżywa przypływ energii twórczej, jego utwory są wciąż inne, dojrzalsze, wzbogacone gorzką wiedzą przeżytych lat i okrutnych doświadczeń.
Mitologia
Wiersz jest wyrazem całkowitego przygnębienia po poniesionej klęsce we wrześniu 1939 r. Przedstawia świat umierający, ogarnięty śmiertelną chorobą, w którym nawet przyroda nie może żyć („konają pola, rodzą się tylko cmentarze”). Wszystkie dotychczasowe wartości ludzkie zostały zniszczone. Ten przygnębiający obraz podkreśla widok błądzącego kulawego anioła z wydartymi ze skrzydeł piórami.
Zobacz też: Sławomir Mrożek - biografia, "Tango"
Pierwsza przechadzka
Podmiot liryczny wiersza nie chce myśleć i mówić o wojnie i śmierci. W jego marzeniach przewija się wizja pierwszej powojennej przechadzki dwojga zakochanych ludzi po ulicach wolnego kraju. Wojna i jej okropności przeminą, zostaną zapomniane, można będzie spokojnie oglądać budzącą się do życia przyrodę i wierzyć, że nadejdą dobre szczęśliwe dni.
Podwaliny
Krótki, sześciowersowy wiersz w tomu Wiklina (1954), powraca do motywu klęski przedstawionej w metaforze budowania domu. Utwór jest świadectwem tego, że nić w życiu nie jest trwałe, w niczym nie można znaleźć oparcia, zawsze wszelkie działanie kończy się przegraną i rozczarowaniem. Jedyną ucieczką są paradoksalne rozwiązania: „budowę zacznę od dymu z komina”. Skoro skała i piasek - symbole trwałości i ulotności - zawiodły, nie dają gwarancji i bezpieczeństwa, należy szukać czegoś innego, choćby to poszukiwanie nie doprowadziło do skutku, lecz nie można załamać się i poddać biernemu oczekiwaniu.
Zobacz też: Leopold Staff - biografia
*** („Ostatni z mego pokolenia”)
Liryk stanowi rodzaj podsumowania życia poety. Przebija z niego tęsknota za młodością, poczucie przegranej, osamotnienie. Podmiot liryczny podkreśla swój humanistyczny stosunek do człowieka i przyrody, swój optymizm i wiarę, swoje ukochanie wolności i swobody. Twierdzi, że nie zależało mu na sławie i powodzeniu („Nie wabił mnie spiżowy pomnik”), bo miał świadomość, że żył z innymi, uczestniczył w istnieniu pokolenia, obserwował zachodzące zmiany i sam się im poddawał. Ale czuje się rozgoryczony i smutny, bo pozostawia po sobie niewiele: „pusty pokój” i „małomówną, cichą sławę”.
Źródło: Wydawnictwo Printex