Kazmierz Przerwa-Tetmajer - liryka dekadencka

Kazmierz Przerwa-Tetmajer - liryka dekadencka
W twórczości Tetmajera wyraźnie zaznaczył się nurt dekadencki. Była to „choroba schyłku wieku” objawiająca się nastrojem apatii, zniechęcenia, poczucia zagrożenia i  załamania, świadomością nieuchronnej katastrofy i lękiem przed przyszłością. Stąd wynikało przekonanie o całkowitym bezsensie działania, bierność i poddanie się pesymistycznym nastrojom. Jedyne wyzwolenie można było osiągnąć dzięki nirwanie (pojęcie z filozofii indyjskiej) znaczącej tyle, co wtopienie się w duszę wszechświata, zanik indywidualnego bytu oraz całkowite wyzbycie się pragnień.
/ 02.08.2010 11:24
Kazmierz Przerwa-Tetmajer - liryka dekadencka

Koniec wieku XIX

Wiersz zawiera szereg pytań retorycznych dotyczących postawy wobec życia. Jednocześnie odrzuca te postawy. Podmiot liryczny, typowy człowiek końca wieku, neguje takie wartości, jak walka, idee, nauka, rozum, a jednocześnie za nic ma przekleństwo, ironię, wzgardę oraz rozpacz. To całkowite odrzucenie wartości ma charakter niezwykle sugestywnych obrazów, np.: „Walka? ...Ale czyż mrówka rzucona na szyny / może walczyć z pociągiem nadchodzącym w pędzie?” albo: „Idee? Ależ lat już minęły tysiące / A idee są zawsze tylko ideami.

” Człowiek schyłku wieku jest zagubiony, bezwolny, przeczuwa zbliżającą się zagładę i nic nie może zrobić. „Głowę zwiesił niemy”, stracił wiarę w Boga, siłę i godność człowieka, w rozum i uczucie. Nie ma już żadnych wartości, do których może się odwołać.

Dziś

Wiersz stanowi wyraźny manifest dekadentyzmu i wizerunek pokolenia schyłku wieku. Syntezę postawy dekadenckiej stanowią dwa pierwsze wersy. „Dziś pierwsze nasze myśli są zwątpieniem, / Nudą, szyderstwem, wstrętem i przeczuciem.” Pokolenie nie wierzy w nic, wątpi w religię, postęp, idee, miota się więc znudzone, czuje się załamane, jest w stanie psychicznego kryzysu.

Z pogardą odnosi się do otaczającego świata, w którym rządzi pieniądz, konsumpcja, fałsz i zakłamanie, w którym wartości wyznaczają mieszczańscy filistrowie. Taka postawa pokolenia dekadentów czyni ich tak bardzo nieszczęśliwymi, że „serce pęka w nas i we krwi pływa”.

Nie wierzę w nic

Sonet utrzymany w tonie skrajnego pesymizmu stanowi deklarację braku wiary w cokolwiek, pragnień, wstrętu do działania. Podmiot liryczny neguje i odrzuca wszystkie wartości, wręcz niszczy je, co zaznacza się użyciem słów: drwię, zrzucam, strącam, depcę. Nie ma nawet marzeń, leżą zdruzgotane jak posągi rozczarowanego rzeźbiarza.

Pozostało jedynie przekonanie, że „konieczność jest wszystkim, wola ludzka niczym”. Jakie jest wyjście z tego stanu? Jedynym wyzwoleniem podmiotu lirycznego może być „pragnienie Nirwany”, pogrążenie się w niebycie, „omdleniu sennym”, „bezwładności”, nieistnieniu.

Zobacz też : Kazimierz Przerwa-Tetmajer - biografia

Hymn do Nirwany

Kolejny wiersz o charakterze dekadenckim, przypominający modlitwę, przy czym podmiot liryczny zwraca się do Nirwany („Z otchłani klęsk i cierpień podnoszę głos do ciebie, Nirwano!”). Prosi o zakończenie cierpień i męczarni, jakie daje mu życie. Tęskni za unicestwieniem, uwolnieniem się od nieznośnego bytu ziemskiego, od udręk, cierpień, klęsk i krzywd. Zwraca się z prośbą: „O przyjdź i dłonie twoje połóż na me źrenice, Nirwano!”

Utwory o charakterze dekadenckim przerażają swą pesymistyczną wizją, smutkiem i zwątpieniem we wszystkie wartości. Można jedynie wierzyć, że podyktowała je poecie moda na taki styl i taką postawę, bo trudno wyobrazić sobie życie i szczęście człowieka, który reprezentuje podobne poglądy.

Zobacz też : Jan Kasprowicz - liryka modernistyczna

Redakcja poleca

REKLAMA