Dziesięcioro dzieci w wieku 8-11 lat poddano obserwacji w środowisku rodzinnym – badano co jedzą, jak wyglądają posiłki, jak dużą wagę przywiązuje się do ich walorów zdrowotnych i odżywczych. Następnie maluchy uczestniczyły w tygodniowym kursie edukacyjnym na temat żywienia, po którym znowu poddano ich obserwacji.
Okazało się, że po pierwsze dzieci mają trudność ze zrozumieniem podstawowych pojęć typu pokarmy węglowodanowe, białkowe, cukry proste. Łatwo przyswajają radę jedzenia owoców i warzyw, ale już nie czują jak ważne jest przyjmowanie dużej ilości płynów. Są jednak ciekawe składników, ich zdrowotności i chętnie angażują się w zabawy polegające na komponowaniu prawidłowych zestawów pokarmowych.
Z rozmów wyszło również, że znaczna część wierzeń na temat tego, co jest dobre i zdrowe pochodzi od rodziców i jest trudna do obalenia. Jednak w domach, gdzie żywienie zależy w głównej mierze od gustów i upodobań dziecka, maluchy chętnie przynoszą nową wiedzę do kuchni i domagają się zdrowego jedzenia. Jeśli edukacja ma formę zabaw i gier, mały człowiek bardzo pozytywnie nastawia się do racjonalnego stylu życia – inaczej niż, co niektórzy z nas dobrze pamiętają z dzieciństwa, tortury mdłą papką ze szpinaku czy wmuszanym na siłę mięsem. Przekonanie, że zdrowe musi być niesmaczne łatwo obalić!
Agata Chabierska