Zapalenie żołądka i jelit spowodowane zakażeniem rotawirusowym jest powszechną chorobą wieku dziecięcego. Jej przebieg bywa uporczywy, z tego względu, że trudno jest powstrzymać towarzyszące rotawirusom dolegliwości, tj. gwałtowne wymioty, wysoką gorączkę oraz biegunkę.
W sytuacji, gdy objawy zakażenia rotawirusowego coraz bardziej się nasilają, niezbędna staje się wizyta u pediatry, którego z powodu rotawirusów odwiedza ok. 172 tys. dzieci do 5 roku życia. Aby dowiedzieć się, jakie doświadczenia posiadają mamy, których dzieci przechorowały zakażenia rotawirusowe, firma MillwardBrown SMG/KRC zrealizowała badanie, którego wyniki zostały przedstawione w raporcie, pt. „Doświadczenia matek dotyczące zakażeń ich dzieci rotawirusami”.
Choroba rotawirusowa jest uciążliwa nie tylko dla dzieci, ale również dla rodziców. Na cięższe zachorowanie z odwodnieniem i czasem z koniecznością hospitalizacji, narażone są głównie małe dzieci, także niemowlęta poniżej 6 miesiąca życia. Jednakże nie wszystkie przypadki zachorowania są groźne, a choroba może mieć charakter od bezobjawowego, poprzez lekki i umiarkowany, po bardziej uciążliwy.
Przebieg zakażenia rotawirusowego
Choroba według większości matek charakteryzuje się gwałtownym wzrostem intensywności objawów. Etap od momentu dobrego stanu zdrowia dziecka, po wejście w stan choroby i w konsekwencji brak możliwości zahamowania objawów, następuje bardzo szybko. Pierwsze objawy, które pojawiają się przy chorobie są dla mam trudne do jednoznacznego rozpoznania i powiązania ich z zakażeniem rotawirusowym. Kiedy to objawy, takie jak biegunka, gorączka i wymioty nasilają się, a dziecko odmawia przyjmowania leków i płynów, rodzice decydują się na pilną wizytę u lekarza. Jak podkreśla mama dziecka z Krakowa: „Najgorsze jest to, że objawy występują wszystkie naraz – i gorączka i biegunka i wymioty”. Mamy zwracają także uwagę na to, że chore dziecko wymaga nieustającej opieki i troski. Jak mówi jedna z mam: „Ta choroba wymaga stania na baczność przez cały czas, trzeba pilnować, gdy dziecko wymiotuje, nie może leżeć żeby się nie zakrztusiło, trzeba ciągle zmieniać ubranie, pościel, sprzątać, a oprócz tego opiekować się dzieckiem, które bardziej potrzebuje uwagi niż zazwyczaj”.
Jakie emocje u matek wywołuje choroba dziecka i hospitalizacja z tego powodu?
Mamy, których dzieci zachorowały z powodu zakażenia rotawirusowego, uważają, że są one chorobą, której trudno jest szybko i skutecznie zaradzić. Objawy wywołują duży niepokój mam: „Gorączka i co chwilę wymioty i biegunka. To jest bardzo męczące dla takiego małego dziecka... Dla mnie najbardziej stresujące były wymioty w nocy, gdyż bałam się, że dziecko się zakrztusi, więc potem spałam jak na szpilkach”, wspomina mama z Krakowa. Mamy czują się bezsilne wobec choroby i niepewne tego co się dalej wydarzy. Nie są w stanie przewidzieć jej dalszego przebiegu, obserwują osłabienie sił dziecka, dlatego też konieczna staje się konsultacja lekarska, a w niektórych przypadkach nawadnianie dożylne. „Przeziębienie to jest coś innego, bo po paru dawkach antybiotyku widzisz zmiany. Widzi się reakcję, coś się dzieje. A tutaj dzień, drugi i nie widać poprawy. Tu nie wiesz, ile to będzie trwało, tydzień czy dwa. Nic nie działa. Nie ma jak za bardzo pomóc. Taka niemoc”. Zdarza się, że leczenie zakażenia rotawirusowego wymaga hospitalizacji i chociaż pobyt dziecka w szpitalu daje poczucie większego bezpieczeństwa, to jednak rodzice czują dyskomfort i smutek z powodu stanu zdrowia ich pociechy. Rodzice w okresie choroby dziecka są również zmuszeni do pogodzenia obowiązków zawodowych i przeorganizowania swojego życia na ten czas, np. zapewnienia opieki nad pozostałym potomstwem, wzięcia zwolnienia w pracy, a także zapanowania nad własnym zmęczeniem fizycznym i psychicznym.
Powrót dziecka do zdrowia
Większość mam biorących udział w badaniu podkreśla, że średni czas dochodzenia dziecka do zdrowia i sił, po przejściu zakażenia rotawirusowego wyniósł od tygodnia do 2 miesięcy. Po chorobie, wiele dzieci nie miało apetytu, traciło wagę w czasie choroby i wymagało specjalnej, czasem nawet restrykcyjnej diety. W wielu przypadkach, czas choroby dziecka miał wpływ na późniejszą organizację codziennego życia „Wszystko przewrócone do góry nogami w domu, plany odłożone, tylko choroba, dziecko i nic więcej. Wielki stres, ciągłe poddenerwowanie w domu, atmosfera nerwowa, taka właśnie burza z piorunami” – wspomina czas choroby dziecka, mama z Włocławka.
Wyniki badań i doświadczenia mam pokazują, że objawowe zakażenia rotawirusowe dla wielu rodzin są chorobą uciążliwą. Dlatego też, aby oszczędzić dziecku nieprzyjemnych objawów towarzyszących zakażeniu rotawirusami, a także uodpornić malucha, można podać dziecku szczepienie ochronne. Rodzice, którzy się zdecydują na uodpornienie dziecka, powinni pilnie podjąć decyzję, w momencie, gdy dziecko jest jeszcze małe. Szczepienie podaje się dzieciom od 6 do 24 tygodnia życia - dawkowanie według wskazań producenta - przy czym pierwszą dawkę należy podać między 6 a 12 tygodniem życia. Dostępne na rynku szczepienia podawane są w formie doustnej, a to jednocześnie oznacza - bezbolesnej.