Stealpot na eksport

Szymon stworzył dojrzały, brzmiący "żywymi" instrumentami, efektowny album.
/ 28.06.2007 08:43
Po sukcesie Skalpela na rynkach zagranicznych, na międzynarodową scenę muzyczną przebojem wdziera się Stealpot czyli Szymon Folwarczny. Jego najnowsza płyta "Indian Salon" ukazała się już w Japonii, Wielkiej Brytanii, USA, Holandii, Niemczech, Francji, Kanadzie i Rosji. „Indian Salon” jest drugim, solowym wydawnictwem artysty.






Szymon stworzył dojrzały, brzmiący "żywymi" instrumentami, efektowny album. "Indian Salon" zawiera utwory w języku polskim, chorwackim, angielskim i japońskim. Trąbka Stealpota zbliża go do Molvaera i Tomasza Stańko, oddaje fascynację Milesem Davisem. Niezwykłość produkcji dopełniają organy Hammonda, kwartet smyczkowy, flety, gramofony, żywa perkusja, fortepian, kontrabas, gitary i elektronika. Leniwe kobiece wokale Anny Ruttar, Kasandry Adebowale i japońskiej wokalistki Junko Jashimura budują nastrój erotycznego odrealnienia. Mimo młodego wieku artysty, materiał może konkurować z produkcjami największych profesjonalistów, a Szymon ma szansę stać się naszym eksportowym muzykiem.



Zaledwie dwudziestojednoletni Szymon na co dzień studiuje socjologię. Muzyką zajmuje się od kilku lat. Gra na trąbce, organach Hammonda, obsługuje elektronikę. Mimo młodego wieku był już współtwórcą projektu Drift, którego nagrania pojawiały się np. na składankach Noviki. Również jako Drift remisował płytę Smolika. Współpracował z Husky przy singlu "Iskrzy Iskrzy" a jego kawałki znalazły się na składankach Radia BIS "Od czapy zestaw" oraz Trójki "3maj z nami - Piotr Stelmach prezentuje". Szymon był również współkompozytorem pierwszego singlowego utworu Moniki Brodki "Znam cię na pamięć" oraz producentem nadchodzącej płyty solowej Mietalla Walusia - wokalisty zespołu Negatyw. Szymon jest muzykiem potrafiącym samodzielnie stworzyć muzykę złożoną, wielowątkową i interesującą, co docenili recenzenci jego debiutanckiego albumu.



O płycie "Mass Mess.AGE" pisano że "zdeklasowała nawet najbardziej popularne osobistości nowo-brzmieniowej sceny w Polsce" (Popupmagazine), że "od dawna nie było u nas tak interesującego debiutu" (Polityka) oraz że to "znakomity debiut młodego katowiczanina" (Gazeta Wyborcza) a Stelapota okrzyknięto "nowym objawieniem nu jazzu" (Newsweek).