Różnice między maluchami widać gołym okiem. Jedno dziecko zalewa się łzami, trzymając maminej nogi, inne – nawet nie patrząc na matkę – gna do sali, kolejne od progu kłóci się z rodzicielką o każdy drobiazg.
1. Osobowość dziecka: przylepka
Uwielbia się przytulać, siedzieć na kolanach matki, trzymać ją za rękę. W przedszkolnej szatni kilka razy daje „ostatniego już” buziaka. Gdy ma gorszy dzień, zdarza mu się uronić kilka łez przy rozstaniu. A nawet jeśli w grupie czuje się dobrze, to zawsze orbituje w pobliżu mamy. Będąc w domu, też trzyma się blisko niej. Wydaje się, że nadal potrzebuje dużo jej uwagi i zapewnień, że jest kochane.Co to znaczy: Malec nie zakończył jeszcze procesu separacji – nie czuje się pewnie, gdy mama znika. Ma wrażenie, że tylko jej bliskość zapewni mu bezpieczeństwo. Z jednej strony chce poznawać świat, rzucić się w wir zabawy z kolegami, ale z drugiej czuje, że wolałby być z mamą. Często zachowują się tak jedynacy, którzy do czasu pójścia do przedszkola spędzali czas głównie z matką.
Kiedy trzeba się niepokoić: Rodzice powinni zastanowić się nad sytuacją, gdy dziecko zachowuje się swobodnie tylko w obecności matki, nie wchodzi w relacje z grupą. Niepokojący może też być silny opór malca, gdy mama chce wyjść gdzieś bez niego. To czas, żeby zacząć łagodnie separować kilkulatka od matki. Idealny do tego zadania jest tata.
2. Osobowość dziecka: buntownik
Zanim się go zobaczy, już go słychać. Od rana ma pretensje, nawet o najdrobniejsze sprawy. Kłóci się, pyskuje, jest nieustępliwy i... nieprzyjemny. Czasem wydaje się, że robi mamie na złość, by pokazać otoczeniu, że to on ma rację, innym razem chce udowodnić, że jest w tej relacji pokrzywdzony. Wyszarpuje się matce, gdy ta chce go złapać za rękę, ucieka.Co to znaczy: Między mamą a dzieckiem jest sporo napięcia. Wydaje się, że malec „pokazuje” światu, jak trudną ma relację z mamą. Być może rodzic robi coś, co złości smyka, a on nie potrafi zawalczyć o siebie inaczej, niż kłócąc się. Dziecko nie jest w stanie wyjaśnić dokładnie, co czuje i z jakiego powodu. Warto się zastanowić, co takiego dzieje się w rodzinie, co może je ranić.
Kiedy trzeba się niepokoić: Martwić należy się wtedy, gdy wybuchy złości wobec mamy nie przeplatają się z chwilami bliskości i czułości. Niepokoić powinno też bicie, plucie, przeklinanie – oznacza to, że granice zostały mocno przekroczone. Zamiast karać smyka, warto przypomnieć sobie, że dzieci nie robią nic, czego nie nauczyły się od dorosłych. Rozwiązywanie problemu należy więc zacząć od przyjrzenia się zachowaniu swojemu, męża, otoczenia...
3. Osobowość dziecka: samotnik
Wydaje się niezainteresowany obecnością mamy. Nie przytula się, rzadko na nią patrzy. Wchodząc do przedszkola, szybko rozbiera się i biegnie do dzieci, nie machając na do widzenia. Gdy mama jest na przedstawieniu, nie podchodzi do niej, pochłonięty swoimi sprawami.Co to znaczy: Jedną z przyczyn może być silny indywidualizm i samodzielność. Jednak jeśli malec nie wydaje się zainteresowany kontaktem z mamą, trzeba przyjrzeć się sprawie uważnie – zadać sobie pytanie: był taki zawsze czy coś się zmieniło? Jeśli to chwilowa sytuacja, być może kilkulatek rzeczywiście pochłonięty jest przedszkolnym życiem. Jeżeli zaś od zawsze kontakt z dzieckiem był słaby, warto zwrócić się do fachowca.
Kiedy trzeba się niepokoić: Jeśli malec nie nawiązuje kontaktów z grupą czy paniami w przedszkolu, nie przytula się do mamy ani do taty, a wydaje się nieobecny, zanurzony w swoim świecie – zachowania te mogą wskazywać na zaburzenia rozwojowe. Należy się skontaktować z psychologiem.
4. Osobowość dziecka: przeciętniak
Rozbiera się w szatni, żegna mamę uściskiem, macha na pożegnanie i już wpada w wir zabawy. Opowiada w domu o tym, co działo się w przedszkolu, nie ukrywa sympatii do którejś z pań. Gdy choruje – chce mieć mamę blisko. Ale są dni, które spędza w pokoju zajęty własnymi sprawami.Co to znaczy: Malec zaspokoił potrzebę bycia z matką, chętnie poznaje otaczający go świat, czuje się w nim bezpiecznie. Gdy ma trudności, zgłasza się po pomoc. Czuje siłę więzi z mamą, ale też to, że ona wypuszcza go do ludzi i cieszy się, gdy on dobrze się bawi.
Kiedy trzeba się niepokoić: Nie trzeba. W tym przypadku cudnie mieć przeciętniaka!