Niezależnie od tego, czy spędzasz z malcem lato w domu lub na działce, gdzie sama przygotowujesz dla niego dania, czy jesteście na wczasach, pamiętaj, że w ciepłe dni maluch dużo nie zje. Letnie porcje powinny więc być niewielkie, za to wartościowe, najlepiej z dużą ilością warzyw (bo latem jest ich mnóstwo i są najbardziej wartościowe, gdyż dojrzały na słońcu). Obiad musi być też lekkostrawny. Smażona rybka, choćby najlepsza i najzdrowsza, bo morska, nie jest dobrym pomysłem. Podobnie jak kotlety, frytki, zapiekanki, hot dogi, kebaby czy pizze. Dziecko szybko się nimi najada, ale posiłek potem długo leży w żołądku, powodując bóle brzuszka oraz zaparcia.
Pod koniec pierwszego i w drugim roku życia maluszkowi możesz podać na obiad gotowe "słoiczkowe" danie. Nie trzeba go nawet podgrzewać. Dobrym pomysłem jest też ugotowanie domowego obiadku. Nie martw się, że malec go nie zje. Zje, pod warunkiem że dostosujesz się trochę do jego upodobań. W letnie dni dzieci, podobnie jak dorośli, nie mają ochoty na mielonego kotleta, rosół czy zupę pomidorową, choć te dania zwykle uwielbiają. Gdy jednak na dworze jest gorąco, zdecydowanie lepiej podać maluszkowi kluseczki z warzywnym sosem, pierogi z owocami, zupę owocową, chłodnik. Dzieci chętnie też zjedzą fasolkę szparagową, kawałeczek brokułu, kalafiorka, zupę jagodową z makaronem, kluseczki z owocami polane jogurtem, ziemniaczki posypane koperkiem z sadzonym jajkiem, placuszki z cukinii, a do tego pomidorka. Lato jest doskonałą okazja do zmodyfikowania jadłospisu dziecka i nauczenia go jedzenia dużej ilości warzyw.
Kiedy i jak
Letni obiad lepiej podzielić na dwie części i podać w dwu-, trzygodzinnych odstępach. Możesz też zdecydować się na samą zupkę warzywną z gotowanym mięskiem lub rybą (ugotuj je osobno, taka zupa będzie lżej strawna). Dobrym pomysłem jest też samo drugie danie (np. młode ziemniaczki z koperkiem, jajko sadzone, mizeria z jogurtem) i kompot. Obiad podaj, gdy wrócicie po spacerze do domu (wcześniej pozwól maluchowi chwilę odpocząć). Jeśli jest bardzo gorąco, to obiad można przesunąć na wieczór, np. na godzinę osiemnastą (nie później, by przed snem maluch zdążył wszystko strawić). Dania gotuj (najlepiej w małej ilości wody lub na parze) lub piecz, ale nie smaż. Będą wartościowe i lżej strawne.
Szczypta smaku
Nie przyprawiaj solą: dla niemowlęcia jest wręcz zakazana (szkodzi nerkom), starszemu dziecku też lepiej dodawać jej tylko szczyptę. Od soli trudno się potem odzwyczaić, a jej nadmiar, niestety, sprzyja nadciśnieniu. Nie dodawaj też do potraw mieszanek przyprawowych, szczególnie zawierających glutaminian sodu. Jedzenie malca musi więc być mdłe? Nie! Dodawaj naturalne przyprawy: natkę pietruszki, koperek, szczypiorek, bazylię, oregano, majeranek, czosnek. Są smaczne i zdrowe!
O diecie malca porozmawiaj na mamacafe.pl