O co chodzi z tym ssaniem?
Dziecko potrzebuje ssania, co więcej: lubi je. Pierwsze miłe doznania związane są przecież z zaspokajaniem głodu, a więc także ze ssaniem. U niektórych maleństw ta potrzeba jest tak silna, że ssanie podczas karmienia im nie wystarcza! Wtedy właśnie przydaje się smoczek, który uspokaja, ponieważ maluch ma ze ssaniem dobre skojarzenia. Starszemu dziecku smoczek pomaga pokonać frustrację, stres, a czasem zasnąć. Ta niebagatelna rola sprawia, że rozstanie z nim bywa trudne.
Dlaczego trzeba to przerwać?
Sporadyczne używanie smoczka nie powinno zaszkodzić. Ale gdy maluch ssie go niemal cały czas, istnieje niebezpieczeństwo pojawienia się wad zgryzu. Ale nie tylko. Psychologowie podkreślają, że malec, który cały czas ma smoczek w buzi, później zaczyna mówić, niewyraźnie wymawia słowa i ma mniejszą ochotę na porozumiewanie się z najbliższymi. Poza tym, jeśli dziecko skojarzy ze smoczkiem uczucie zadowolenia, może on stać się jego jedynym pocieszycielem. Zażąda go, gdy się zezłości, przestraszy, bo nie będzie potrafiło inaczej poradzić sobie z tymi trudnymi emocjami. A jeśli smoczek stanie się sposobem zaspokajania potrzeby bliskości czy bezpieczeństwa, to maluch może mieć problemy z określaniem swoich potrzeb w życiu dorosłym! Dlatego wkładanie dziecku smoczka do ust, ilekroć zapłacze, to droga donikąd. Ani wy, ani ono nigdy nie dowiecie się, dlaczego płacze. Musi samo nauczyć się uspokajać.
Kiedy zacząć odzwyczajać?
Pierwszy dobry moment to czas, gdy dziecko ma około pół roku – wtedy dynamicznie się rozwija, uczy wielu nowych rzeczy i może po prostu zapomnieć o smoczku. Warto również wykorzystać czas po drugich urodzinach, kiedy maluch już całkiem dobrze radzi sobie ze swoimi emocjami. Wtedy potrafi nawet sam wyrzucić smoczek, by zamanifestować dorosłość.
W jaki sposób to zrobić?
Stopniowo. Odradzamy drastyczne metody, np. zanurzanie smoczka w musztardzie czy pieprzu – to jest przecież karanie dziecka, a zadaniem rodzica jest wspieranie malucha w rozwoju! Najpierw ogranicz ssanie smoczka podczas spacerów – nie bierzcie go po prostu ze sobą. Powiedz, że zostaje w domu. Następnym krokiem może być używanie go tylko do zasypiania, czyli w łóżeczku. Istnieje niebezpieczeństwo, że dziecko za każdym razem, kiedy za nim zatęskni, będzie próbowało się kłaść. W tym czasie warto odwracać jego uwagę, zajmując mu rączki czymś innym, np. układajcie razem klocki, puzzle, rysujcie, malujcie, grajcie w gry planszowe. Ostatni krok to radykalne pozbycie się smoczka. Ustal to z dzieckiem i poproś, by samo go wyrzuciło. Jeśli nie zechce, powiedz, że już nigdy go nie dostanie, i sama się go pozbądź. Może to nie być łatwe ani dla ciebie, ani dla malucha, ale musisz być pewna swojej decyzji i nie wycofywać się z niej w chwili zwątpienia. Malec będzie protestował, ale tak naprawdę nie dzieje mu się przecież krzywda. Jeśli szukał w smoczku głównie pocieszenia, na pewno szybko znajdzie inny, równie miły obiekt, np. przytulankę.
A jeśli pora nie jest odpowiednia?
Odzwyczajać od smoczka możesz dziecko tylko wtedy, gdy w rodzinie wszystko układa się dobrze i maluch czuje się bezpiecznie. Nie można zabierać mu smoczka w sytuacji stresowej (np. gdy właśnie zaczyna chodzić do żłobka, jest chory, przeprowadzacie się, gdy na świecie pojawia się młodsze rodzeństwo czy mama wraca do pracy). Nie jest również dobrym pomysłem jednoczesne odzwyczajanie malca od smoczka i butelki ze smoczkiem (najpierw spróbujcie pozbyć się butelki).
Jak złagodzić rozstanie?
Podczas odzwyczajania od smoczka okazuj dziecku dużo zainteresowania, poświęcaj mu więcej czasu, tłumacz, dlaczego rozstanie ze smoczkiem było konieczne. Dwulatkowi możesz zaproponować zabawę w oddanie smoczka bobasowi czy np. kaczuszkom spotkanym w parku. Dobrym pomysłem jest opowiadanie malcowi historyjek, których bohaterowie rozstają się ze smoczkiem – dziecko zobaczy na ich przykładzie, że z problemem można sobie poradzić. Spróbuj podarować coś w zamian, np. maskotkę, lalkę, poduszeczkę. A dzień pożegnania ze smoczkiem specjalnie uczcijcie i po oficjalnym pożegnaniu zorganizujcie np. wspólne wyjście na lody czy superwycieczkę do zoo.
konsultacja: dr Aleksandra Jasielska, psycholog, wykłada na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu
O wychowaniu dziecka porozmawiaj na mamacafe.pl