Obok pozytywnych sposobów postępowania z dziećmi, występują sposoby, które określamy jako negatywne. Są to zakazy i nakazy. Jest rzeczą oczywistą, że nakazy i zakazy są nieodzowne w życiu człowieka, lecz zbyt często stosowane i dotyczące elementarnych pragnień dziecka prowadzą do niebezpiecznych następstw.
Nakazy mają na celu ukierunkowanie działalności dziecka zgodnie z życzeniami rodziców, ale często wbrew jego woli. Zakaz natomiast ma powstrzymać dziecko przed określonym działaniem. Oba te sposoby ingerowania w zachowanie dziecka wyrażane są na ogół w krótkiej formie słownej oraz mniej lub bardziej ostrym tonem. Nakazy i zakazy kierowane np. do dzieci nadpobudliwych są najczęściej sprzeczne z ich pragnieniami i potrzebami, szczególnie z potrzebą ruchu. Często brzmią one następująco: "siedź cicho", "bądź grzeczny", "nie kręć się", "nie biegaj" itp., "za karę nie wyjdziesz na podwórko". Dziecku, podobnie jak dorosłemu, trudno jest wyrzec się zajęć, które sprawiają mu radość. Im dziecko przejawia żywsze zainteresowanie zajęciami, im żywsze są jego zabawy - tym trudniej je przerwać. Zakazując ich kontynuowania, wymagamy dużego wysiłku, na które może się zdobyć dziecko dość opanowane. U dzieci młodszych i nadpobudliwych, im bardziej ostry jest zakaz, tym większy budzi opór i protest z ich strony.
Czytaj także: Bunt dwulatka
Przy jasno sprecyzowanych wymaganiach i zachowaniu konsekwencji w postępowaniu z dzieckiem, kara w formie zakazu, jeżeli stosowana jest od czasu do czasu a nie nagminnie, nie jest niebezpieczna dla jego zdrowia psychicznego. Staje się jednak wyraźnie szkodliwa, gdy spada na dziecko nieoczekiwanie, jako następstwo wykroczeń wobec nieznanych mu wymagań, lub wtedy, gdy stosowana jest ciągle, jako główna metoda wychowawcza. W takich sytuacjach dziecko ma z reguły poczucie krzywdy, a gdy tego rodzaju sytuacje powtarzają się, nie czuje się bezpiecznie, obawia się niezrozumiałego niezadowolenia ze strony rodziców lub innych osób dorosłych.
Stan taki prowadzi często do wytworzenia się u dziecka postawy lęku. Kara powinna być stosowana tylko wtedy, gdy dziecko rzeczywiście zawini i rozumie, za co jest karane, po wnikliwym przeanalizowaniu motywów niepożądanego zachowania. Ważny jest też sposób, w jaki zwraca się dziecku uwagę. Jeżeli rodzice mają być wiarygodni i równocześnie zapewniać dziecku niezachwiane poczucie bezpieczeństwa, powinni to robić w sposób spokojny i opanowany. Krzyk i okazywanie własnej wściekłości, często w postaci wyzwisk kierowanych do dziecka - to najgorsze, co mogą robić rodzice. Zawsze też należy wysłuchać usprawiedliwień dziecka, gdyż nie wszystkie aspekty danej sytuacji mogą być nam znane. Dopiero wtedy można podjąć decyzję, czy dziecko rzeczywiście zawiniło, a jeżeli uznamy, że tak - porozmawiać o tym z dzieckiem. Ono wielu rzeczy dopiero się uczy i ma prawo popełniać błędy.
W niektórych rodzinach dzieciom wymierza się kary cielesne. Bicie dzieci upokarza je, a daje efekty krótkotrwałe i pozorne. Wywołuje zaburzenia równowagi nerwowej, poczucie zagrożenia, trwałe lęki, głębokie urazy psychiczne i kompleksy, trwające nieraz przez całe życie. Często występuje poczucie osamotnienia i zamykania się w sobie.
Jeżeli dziecko świadomie zawini, powinno być w jakiś sposób ukarane (nigdy biciem!), ale musi też uzyskać przebaczenie - to kolejność zdarzeń, którą dziecko musi pojąć, aby mogło rozwinąć się w nim zdrowe poczucie winy. Wtedy dopiero pouczenia rodziców przyjmuje jako własne zasady moralne.