Kompleks Edypa

Kojarzący się głównie z grecką mitologią ten zdefiniowany przez Freuda syndrom dotyka większość dzieci pomiędzy 2 a 6 rokiem życia. Zjawisko ma podłoże hormonalno-psychiczne i oznacza, najprościej rzecz ujmując, rozwój emocjonalnego stosunku seksualnego w stosunku do rodziców
/ 30.06.2008 12:33
Kojarzący się głównie z grecką mitologią ten zdefiniowany przez Freuda syndrom dotyka większość dzieci pomiędzy 2 a 6 rokiem życia. Zjawisko ma podłoże hormonalno-psychiczne i oznacza, najprościej rzecz ujmując, rozwój emocjonalnego stosunku seksualnego w stosunku do rodziców.

Jest to fenomen całkowicie normalny i nie ma w nim nic zdrożnego – dojrzewająca płciowość małego człowieka tak reaguje na zetknięcie z płcią przeciwną – mamą lub tatą. Niektóre dzieci przechodzą ten okres bardzo łagodnie, u innych kryzys manifestuje się znacznie bardziej dosadnie. Dziewczynki całują tatusiów w usta, przytulają się do nich, chłopcy reagują silnie na widok nagich piersi mamy. Te formy bliższego kontaktu sprawiają maluchom przyjemność – stopniowo odkrywają one świat dotyku i magii erotyki. Czasem tym zjawiskom towarzyszy zazdrość lub wrogość w stosunku do drugiego rodzica – staje się on w końcu rywalem o względy ukochanej osoby.Kompleks Edypa

Czy to mija? Oczywiście. W wieku około 6 lat dziecko zaczyna rozwijać poczucie wstydu i nagość oraz manifestowanie gestów czułości zaczynają je krępować. Świadomość moralność i przyzwoitości stopniowo zajmują miejsce żywych instynktów seksualnych. Dziecko dojrzewa psychologicznie.

Jak reagować na zaobserwowany przypływ uczuć naszej pociechy? W żadnym razie nie okazywać wzburzenia czy potępienia, nawet, jeśli te dziecinne pieszczoty są nieco krępujące. Wywoływanie na tym etapie życia poczucia winy za własne naturalne instynkty to najgorsze przygotowanie do dorosłego życia. Specjaliści radzą raczej delikatnie acz stanowczo pokazywać dziecku prawidłowe gesty w relacji z rodzicami – sugerować, że wolimy inne formy zabawy.

W przypadku wrogości wobec drugiego rodzica również rozwiązujemy sytuację spokojną, przyjazną rozmową. Córeczka musi wiedzieć, że tata kocha mamę w wyjątkowy sposób, bo to jego żona, ale równie mocno kocha ją, jako swój skarb i pociechę. W przypadku nieco bardziej drastycznych reakcji, starajmy się nie prowokować wybuchów np. poprzez czułe pocałunki w towarzystwie innych osób – to może wzbudzić w dziecku dodatkową agresję.

Naturalnie w tym okresie dziecko powinno spać samo, we własnym łóżku; niektórzy psycholodzy odradzają również wspólne kąpiele i zbyt dużo nagości wobec targanego gorącymi emocjami malucha. To chyba należy pozostawić jednak w gestii rozsądku i wyczucia rodziców – każde dziecko jest wielka indywidualnością i czasem wymaga innego niż książkowe podejścia.

Najważniejsze o czym należy pamiętać to zagrożenie – jeśli będziemy nieustannie karcić lub prowokować dziecko możemy doprowadzić do poważnych zaburzeń psychologicznych, które utrudnią przyszłe relacje z płcią przeciwną. Ryzykujemy także wywołanie fali agresji i buntu wobec dorosłych, dochodzących do skrajnych i trudnych do kontroli zachowań. Z tymi najcięższymi przypadkami najlepiej zgłosić się do dobrego psychologa dziecięcego.

Agata Chabierska

Redakcja poleca

REKLAMA