Dziecko w świecie finansów

dziecko, finanse, oszczędzanie
Aby opanować trudną sztukę planowania wydatków, młody człowiek musi mieć swoje pieniądze. Zastanawiasz się, jakie kwoty powinnaś dawać swojemu dziecku? Jak często? Na co pociecha ma je przeznaczać? Przeczytaj.
/ 31.03.2011 08:56
dziecko, finanse, oszczędzanie
Zacznij od ustalenia ważnych zasad
Przede wszystkim porozmawiajcie o tym, ile dokładnie ma wynosić kieszonkowe, którego dnia miesiąca będzie wypłacane i na co dziecko może je przeznaczać.
- Początkowo dawaj mniejsze kwoty, za to częściej – np. 5–10 zł tygodniowo. Większe (np. po 50 zł miesięcznie) wydzielaj dopiero 13-latkowi, który lepiej zna się już na planowaniu wydatków.
- Młodszemu dziecku pozwól finansować jego zachcianki – np. gumę do żucia, maskotkę. Starsze powinno wiedzieć, kto będzie ponosił większe wydatki, np. za płyty czy kino. Oczekujesz, że twój nastolatek będzie się dokładał do opłacania swoich lekcji jazdy konnej czy kursu tańca? W takim wypadku kieszonkowe musi być na tyle wysokie, by młody człowiek miał z czego finansować swoje pasje.
- Uprzedź nastolatka, że jeśli wszystkie pieniądze zostaną przepuszczone od razu, to jego portfel będzie świecił pustkami aż do następnej wypłaty. Nie zapomnij też wspomnieć, że czasem warto zrezygnować z drobniejszych wydatków, by później móc zrealizować większe pragnienie (np. sprawić sobie grę komputerową). To zachęci syna czy córkę do oszczędzania.

Mamo, nie starcza, wymyśl coś!
Bywa, że pensja dziecka jest skromna, a ono zbiera np. na upragniony rower. Wtedy warto pomóc w jego kupieniu. Jak można to zrobić?
- Od czasu do czasu nagródź pociechę za wykonanie jakiejś ekstrapracy (np. umycie twojego samochodu) czy za dobrą ocenę ("Solidnie pracowałeś, zasłużyłeś na premię").
- Twój licealista chce roznosić ulotki? Zgódź się. Albo dołóż jakąś kwotę w ramach prezentu na imieniny.

Czasem trzeba działać stanowczo
Aby edukacja ekonomiczna się powiodła, pozwól dziecku na samodzielność i nie rozliczaj go z każdej wydanej złotówki. Jednak są i takie sytuacje, kiedy zainteresowanie się wydatkami pociechy jest wręcz konieczne.
- Gimnazjalista przesadza z kupowaniem niezdrowych łakoci? Zrób zastrzeżenie: "Umawiamy się, że z kieszonkowego kupujesz w tygodniu maksymalnie trzy batoniki".
- Dziecko dopuszcza się poważniejszych wykroczeń, np. sięga po alkohol czy papierosy? Powiedz wprost: "Nie zgadzam się, to niszczy ci zdrowie. Przy kolejnym takim wybryku wstrzymam kieszonkowe co najmniej na miesiąc". I dotrzymaj słowa!


Jak rozmawiać z dzieckiem o finansach? Podyskutuj na mamacafe.pl

Redakcja poleca

REKLAMA