Nie jest też rzadkim zjawiskiem, że Polacy ci na emigracji zawiązują stałe związki, biorą ślub, tworzą rodziny, w których rodzą się dzieci.
Dzieci te mają cudowną możliwość dorastania w otoczeniu dwóch kultur – tej, w której się urodziły i w której żyją na co dzień, jak i tej, którą otrzymują “w spadku” po polskich przodkach (polskiej mamie lub tacie, albo obojgu polskich rodziców) i którą “w oryginale” mają okazję poznać jedynie podczas wakacyjnych czy świątecznych wyjazdów do Polski.
Wielokulturowość wzbogaca, poszerza horyzonty, w dosłownym znaczeniu “otwiera oczy na świat”.
Dwujęzyczność takich dzieci to jeszcze jedna cudowna konsekwencja tego, że żyją w wielokulturowości.
Aby dziecko mogło stać się dwujęzyczne w naturalny sposób muszą być jednak spełnione pewne warunki.
Różnią się one w zależności od tego, czy oboje, czy tylko jedno z rodziców jest Polakami.
Dzieci, których oboje rodzice są Polakami
Dzieci z polskich rodzin mieszkające poza granicami Polski mają ułatwione zadanie bycia dwujęzycznymi. Język polski słyszą na co dzień w domu rodzinnym, bowiem posługują się nim oboje rodzice. Drugiego języka perfekcyjnie uczą się zazwyczaj po pójściu do przedszkola, w wieku około 3 lat. Przez pierwsze lata życia dominuje język polski, następnie sytuacja się wyrównuje.
UWAGA! Nie należy absolutnie obawiać się, że dziecko nie nauczy się języka kraju w jakim mieszka! Dzieci uczą się błyskawicznie i perfekcyjnie. Lepiej w domu pielęgnować język polski, niż starać “uczyć” dziecko języka obcego, co może mieć taki skutek, że w późniejszym wieku dziecko nie będzie chciało mówić po polsku, bo łatwiej mu będzie wyrażać się w języku “obcym”.
Dzieci takie kreują sobie swoisty podział językowy, wiedzą, że dom to język polski, a to co poza nim to język kraju, w którym żyją. Ta metoda nauki dwóch języków to tzw. MLAH (minority language at home).
Dzieci, których tylko jedno z rodziców jest polskiego pochodzenia
Dzieci te mają utrudnioną sytuację do stania się dwujęzycznym, bowiem języka polskiego mogą nauczyć się tylko od jednego z rodziców. W zdecydowanej większości tym rodzicem jest mama i to stawia jednak naukę języka polskiego w lepszym świetle. Z reguły mama spędza więcej czasu z dziećmi, szczególnie w pierwszych latach ich życia i może wykorzystać ten okres do wpajania języka polskiego. A po drugie jak wyrazić najlepiej uczucia do dziecka, zaśpiewać mu kołysanki czy poczytać bajeczki jak nie w ojczystym języku? Nawet znając perfekcyjnie język obcy – ten nasz ojczysty zostanie zawsze na pierwszym miejscu w wyrażaniu uczuć.
Bardzo ważne jest więc, aby polski rodzic mówił do dziecka TYLKO w języku polskim, a drugi rodzic w języku kraju, w którym mieszka rodzina. Jest to tak zwany system OPOL (one person on language) nauki dwóch języków jednocześnie.
Dla dziecka ważny jest podział: mama to język polski, a tata język włoski (angielski itp.). I na odwrót.
Dziecko utożsamia język z osobą.
Nie wolno więc mieszać ze sobą języków i raz zwracać się do dziecka w jednym, a za drugim razem w drugim języku. Dzieci szybko orientują się, że mama też zna język włoski (angielski itp.), a że jest on dla dziecka łatwiejszy do nauczenia z tego względu, że słyszy go wszędzie i na każdym kroku – woli przez zwykłe, ludzkie “pójście na łatwiznę” nim się posługiwać. Należy więc konsekwentnie mówić do dziecka po polsku.
Dzieci dwu lub wielojęzyczne z reguły trochę później od swoich rówieśników zaczynają mówić (nie dotyczy to zwykle dzieci, których oboje rodzice są Polakami). Ale gdy zaczynają mówić dzieje się to od razu w dwóch językach, na początku mieszając je ze sobą nawet w jednym zdaniu, a czasem nawet tworząc nowe, polsko-włoskie słowa.
Mały przykład: mój synek połączył ze sobą włoskie “qui” i polskie “tu”, tworząc zabawne nowe słowo - “tui”. Mieszane zdanie: „Daj mi aqua” (daj mi wody).
Zjawisko mieszania języków jest nieszkodliwe i mija samoistnie.
W wieku około 3 lat dziecko zaczyna rozróżniać języki i osoby nimi się posługujące. Po polsku zwraca się do Polaków, po włosku do Włochów. Zaczyna powtarzać słowa i zdania w obu językach, nagle następuje równoczesne ich przyswajanie i posługiwanie się nimi.
Proces nauki mowy, którzy jednojęzyczni rówieśnicy dziecka mają już za sobą zaczyna się u dwujęzycznego dziecka z opóźnieniem, ale za to jednocześnie zaczyna posługiwać się dwoma językami.
Osiągnięcie dwujęzyczności dziecka to trudny proces, który wymaga determinacji, cierpliwości, zrozumienia i akceptacji ze strony drugiego rodzica. Gra jest jednak warta świeczki, a dwujęzyczne dziecko z pewnością za parę lat podziękuje nam za możliwość jednoczesnej nauki dwóch języków jaką mu damy.
Zalety bycia dwujęzycznym:
- łatwiejsza nauka innych języków obcych,
- otwartość,
- tolerancja,
- kreatywność,
- większa zdolność abstrakcyjnego myślenia.
- wakacje u rodziny w Polsce,
- kontakty z Polakami i dziećmi mówiącymi po polsku,
- oglądanie polskiej telewizji, bajek na DVD,
- czytanie po polsku.
Anna Łyczko Borghi