Jeśli w rozwoju mowy dziecka następuje regres lub pojawiają się nieoczekiwanie zaburzenia, to możemy mieć do czynienia z afazją. Jeśli mowa przestaje być prawidłowa zanim jej rozwój zostanie zakończony, tj. do ok. 6 – 7 roku życia, mówi się o dziecięcym niedokształceniu mowy o typie afazji. Natomiast zaburzenia występujące po zakończeniu rozwoju mowy określa się mianem afazji – jeśli następuje całkowita utrata zdolności mowy lub dysfazji – gdy ta utrata jest częściowa.
Afazja – czym jest?
Afazja nie jest uważana za charakterystyczną jednostkę chorobową, specjaliści – logopedzi traktują ją jako pewien charakterystyczny zespół objawów o typie afazji. Dzieje się tak, ponieważ każdy przypadek osoby dotkniętej afazją może objawiać się przez zaburzenia, które w różny sposób współwystępują.
Dzieciom z afazją niejednokrotnie stawiana jest błędna diagnoza, np. o niedorozwoju umysłowym, ponieważ polecenia wykonują odwrotnie, niż są o to poproszone. Posądza się je także o niedosłuch, gdyż nie są w stanie zrozumieć, co się do nich mówi i wykonać poleceń. Nierzadko też diagnozuje się autyzm, ponieważ nie można z nimi nawiązać kontaktu. Nieprawidłowa identyfikacja choroby związana jest z przeświadczeniem, że afazja dotyka głównie osoby dorosłe. Tymczasem afazja – jako wyizolowany problem – nie wiąże się z obniżeniem sprawności intelektualnej. Jest to całkowita lub częściowa utrata zdolności mowy, posługiwania się językiem na skutek uszkodzenia pewnych struktur mózgowych, najczęściej na skutek udarów mózgu, urazów czaszkowo – mózgowych, niedotlenienia, guzów i zapaleń mózgu czy zatruć.
Dowiedz się więcej: Dyslalia - wyrok logopedy?
W skórze afatyka
Dziecko, u którego nie rozpoznano afazji często trafia do placówek edukacyjno-wychowawczych, w których rówieśnicy nie mają problemów rozwojowych. Nie potrafi się często komunikować z innymi, to sprawia, że izoluje się od otoczenia, bywa obiektem żartów czy szyderstw ze strony innych dzieci, co pozostawia trwały ślad w jego psychice. Dzieci afatyczne często posługują się tylko sobie znanym językiem – dla kogoś z zewnątrz brzmi to jak bełkot. Przeważnie są w stanie nauczyć się pojedynczych wyrazów, których używają w niezmienionej formie, jak jeść, spać, nie potrafią jednak budować bardziej złożonych zdań czy wypowiedzeń, gdyż mają uszkodzone ośrodki mózgowe, które odpowiedzialne są za programowanie językowe. Oznacza to, że mózg nie potrafi dobierać słów tak, by powstała żądana wypowiedź. Położenie takiego dziecka przypomina nieco sytuację osoby będącej za granicą i usiłującej porozumieć się z kimś w nieznanym sobie języku obcym – wie, co chce przekazać, natomiast brakuje jej słów, by to zrobić. Takie dziecko poproszone o padnie łyżki – może podać nóż, nie odróżnia chleba od bułki. Jego zdolności intelektualne są w normie, zaburzona jest tylko komunikacja – dziecko chce poznawać świat, jednak to poznawanie jest utrudnione przez blokadę komunikacyjną.
Sprawa komplikuje się jeszcze bardziej, gdy uszkodzone są ośrodki odpowiedzialne za rozumienie mowy. W tym wypadku konieczne jest wprowadzenie komunikacji innej niż językowej, np. wykorzystując metody AAC (komunikacji alternatywnej i wspomagającej).
Skazani na afazję?
Wyniki terapii afazji w dużej mierze uzależnione są od ogólnego postępu zdrowotnego pacjenta. Wytrwała i systematyczna rehabilitacja logopedyczna zawsze przynosi rezultaty. Trudno jednak wyznaczyć jej czas oraz etapy postępów. Ważne jest, by dziecko z afazją zachęcane było do komunikowania się. Należy wykazywać się cierpliwością i spokojem w kontaktach z dzieckiem afatycznym. Dobrze jest, by nieudolną komunikację językową uzupełniać o porozumiewanie się za pomocą gestów i rysunków, by dziecko poznało różne kanały komunikacji i by nie czuło się uwięzione w swojej ograniczoności kontaktów słownych.
Polecamy: Moje dziecko nie mówi. O AAC.