Pewnie nadal brzmi to dla Was obco, jeśli Wasze dziecko powie: „bez Mamy też może być fajnie“. Nie dajmy się zwariować. Pod okiem opiekunów i kadry, której już zaufaliśmy wybierając i sprawdzając przedszkole (często już o konkretnym profilu), nasze dziecko może czuć się bezpiecznie.
A wśród rówieśników mały człowiek stanie się bardziej samodzielny, nauczy się czym jest przyjaźń, posłuszeństwo, kompromis, współzawodnictwo i partnerstwo, a Wy przestaniecie być nadopiekuńczy, jeśli zobaczycie jak dobrze sobie radzi w nowej roli i sytuacji. Pierwszy miesiąc w przedszkolu to wyzwanie, pytanie tylko dla kogo większe – dla Mam czy ich pociech?
Odcinanie pępowiny...
Kiedy w końcu nadchodzi długo oczekiwany moment wysłania naszej Fasolki do przedszkola i oddania w dobre ręce, ból zaczyna ściskać nas w sercu. Najpierw czujemy narastający stres związany z podjętą decyzją, później wzbiera w nas lęk, przed tym, co nasze maleństwo może spotkać w nowym miejscu, czy się odnajdzie, zaprzyjaźni z innymi dziećmi, w końcu ogarnia nas tęsknota i matczyna zazdrość na samą myśl o utracie dziecka z oczu na tak długo. Bez paniki! Doradzimy, co zrobić, aby było Wam, Drogie Mamy, łatwiej pogodzić się z pójściem Waszego malca do przedszkola, aby jemu było tam przytulnie i miło, a Wy, żebyście przestały się niepotrzebnie martwić i miały też dzięki temu trochę czasu dla siebie, na inne obowiązki i przyjemności.
Zaufanie do opiekunów to podstawa. Co do naszych pociech, to dobrze sprawdza się zasada: jeśli kochamy, to wymagamy. Warto o tym pamiętać. Rodzice i wychowawcy dają narzędzia swoim podopiecznym po to, aby z nich korzystały. Pomagamy, doradzamy, kierujemy, ale nie wyręczamy naszych dzieci we wszystkich czynnościach, to niewychowawcze. Nasze wskazówki pełnią rolę alfabetu, pierwszego narzędzia, ważny jest też nasz autorytet, bo to my jesteśmy pierwszymi opiekunami, a dopiero potem, u progu przedszkola - pojawia się wychowawca i nauczyciel.
Oto kilka sprawdzonych sposobów na dobry początek udanego pobytu w przedszkolu - aby pierwszy miesiąc upłynął pod znakiem samodzielnej, ale dobrze przygotowanej przygody w nieznane i był pasmem pierwszych edukacyjnych sukcesów.
„Kontrolowana improwizacja“
Pamiętam jak byłam mała moja babcia i mama oprócz bajek mądrego Ezopa czytały mi „Dzieci z Bullerbyn“. Podobało mi się, że dzieciaki spędzały ze sobą całe dnie, chodziły razem do szkoły, urządzały figle, razem psociły i bawiły się na całego. Zawsze razem, w komitywie. Właśnie tak wyobrażam sobie idealne przedszkole dla mojego pierwszego dziecka – widzę wianuszek dzieciaków, które mają mnóstwo energii i ciekawych pomysłów, (które - jeśli zostaną zauważone - zaprocentują w przyszłości) i marzą o byciu mądrym i dorosłym (to drugie należy im sprytnie wybić z głowy). Dzięki opowieściom babci i mamy stopniowo oswajałam w sobie ten świat „wstępowania w bajkę - naukę, jaką jest dorosłość“, nie wydawał mi się już taki odległy i nie przerażał, raczej budził ciekawość, chciało się być jednym z „Dzieci z Bullerbyn“.
Często dzieci czują wielki lęk przed pójściem do przedszkola, gdyż kojarzy im się to z czymś zupełnie obcym. To zrozumiałe - panuje trochę surowy porządek i harmonogram, nie taki, do którego dzieci są przyzwyczajone itd., ale w końcu pójście do przedszkola nie musi oznaczać rezygnacji ze wszystkich dotychczasowych metod organizacji i spędzania czasu Twojego dziecka. Po prostu zwiększa się dzienna dawka dyscypliny. Najlepiej niektóre obawy przepracować we fraszkę-igraszkę, albo pożartować na ten temat. Wiadomo, że boimy się czegoś, czego nie znamy lub znamy w niewystarczającym stopniu. Trzeba więc wymyśleć autorską bajkę na ten temat z udziałem naszego bohatera, koniecznie ze szczęśliwym zakończeniem albo znakiem zapytania, który zainteresuje i zachęci do samodzielnego poszukiwania rozwiązania i morału.
Żeby dziecko przestało się bać „nieznanego“, warto opowiedzieć mu o swoich własnych doświadczeniach z przedszkola. Kolejnym ze sprawdzonych sposobów przybliżania dziecku tego świata jest czytanie mu opowiadań, w których bohaterowie chodzą do przedszkola i spędzają razem czas, a samo miejsce i instytucja zaczną się pozytywnie kojarzyć. Dziecko zapragnie „być jednym z dzieci z Bullerbyn“. Warto także pokazać maluszkowi z daleka miejsce, do którego przyjdzie mu w przyszłości chodzić. Może warto byłoby kilka razy wybrać się wspólnie na rower lub na spacer dookoła przedszkola. Wizyta w przedszkolu i zapoznanie się z przyszłą opiekunką też nie zaszkodzą, mogą tylko to ułatwić maluszkowi aklimatyzację w nowym miejscu.
Bariera może powstać także w przypadku komunikacji z innymi dziećmi. Dlatego warto pomyśleć o sposobach zapoznawania się z innymi rówieśnikami, podtrzymywania stałego kontaktu z innymi dziećmi, szczególnie jeśli dziecko jest nieśmiałe i pasywne. Każde dziecko jest inne i inaczej reaguje na nowe towarzystwo rówieśników. Ale gdy zapraszasz dzieci swoich znajomych do siebie - organizując w domu kameralne zabawy, urodziny, sałatkowe, ciasteczkowe spotkania podobne do tych w przedszkolu - pomagasz mu przełamać niepewność. Wspólna zabawa w np. rysowanie to wstęp do kontaktu z innymi dziećmi i wymiany opinii na temat efektów wspólnej pracy. Dzieciaki uwielbiają kolorować i opowiadać, tak rodzi się gust, smak i styl! Dla artystów Kids Town ma coś specjalnego – kolorową gamę artykułów plastycznych. Warto bazę podstawowych plastycznych materiałów poszerzyć o kilka fajnych gadżetów. Dzieci od zawsze lubiły bazgrać, wycinać, malować czy kleić. Wszystko to pozwala im się realizować - emocjonalnie i twórczo. Ale blok, rysunkowy, techniczny, krepy, plasteliny i zwykłe kredki mają poważną i nowoczesną technologicznie konkurencję. Wśród ciekawej oferty produktów plastycznych dostępnych w Kids Town możesz znaleźć zestaw 12 wykręconych kredek. Esy-floresy wykonane kredkami Djeco w intensywnych kolorach zapełnią niejeden notatnik, który także znajdziesz w ofercie Kids Town. Piękne kajety, w twardej okładce ze złączonymi kartkami na kółkach sprawdzą się także jako album do radosnej twórczości i dzieł wykonanych klasycznymi kredkami akwarelowymi lub super odjazdowymi metalicznymi flamastrami w sześciu kolorach. Wszystkie przybory plastyczne nasz mały artysta i każdy przedszkolak może schować do teczki na prace plastyczne. Wykonana ze sztywnej tektury, z możliwością związania po bokach sznureczkami, pomieści dużo prac i będzie wspaniałą pamiątką za parę lat. Abyśmy nie miały za dużo pracy w domu z wypraniem albo raczej uratowaniem pomalowanych ubrań warto zaopatrzyć naszego artystę w jeden z dostępnych fartuszków ochronnych.
Po miesiącu pierwszy etap aklimatyzacji i wyrzucenia na głęboką wodę nasz przyszły przedszkolak ma już za sobą, dlatego warto pomyśleć o pozostałych elementach składających się na tzw. klasyczne „must have“ naszego malucha, dzięki którym i my będziemy spokojniejsze, i nasze dziecko szczęśliwsze. Fajną zabawą może okazać się wspólne kupowanie ręczniczka czy woreczka na piżamkę czy buciki. W ofercie Kids Town dostępne są magiczne woreczki nie tylko na piżamkę, z powodzeniem pomieszczą także inne skarby – muszelki, albo kolekcję kamieni i skał przyszłego geofizyka. Dodatkowo woreczki mogą zastąpić niejedną przytulankę. Zamiast woreczka możesz wybrać też plecaczek w kształcie żaby, który dzięki swojej formie nadaje się na przytulankę-poduszkę, a dostępny wewnątrz polarowy kocyk przyda się podczas popołudniowej drzemki.
Na koniec pamiętaj, aby nauczyć swojego przedszkolaka samodzielności. Nie wyręczaj go, tylko pozwól mu komunikować i nazywać własne myśli i potrzeby.
Plan dnia z podziałem na czas spędzony w przedszkolu z innymi i czas „po“, spędzony w domu, z rodzicami nie musi wyglądać tak samo. Zabawa z rodzicami przy wykorzystaniu artystycznych zestawów plastycznych Djeco to też relaks dla zmęczonych rodziców, którzy świetnie odnajdą się w dziecięcym świecie dzieci z Bullerbyn...