Demencja jest przerażającą chorobą, która dotyka zwykle osoby starsze. Powoduje problemy z funkcjonowaniem mózgu, zaburzenia pamięci i funkcji poznawczych. Istnieje niestety odmiana schorzenia, która dotyka dzieci. Na chorobę Battena, bo o niej mowa, cierpi 11-letnia Molly Ingham z Wielkiej Brytanii.
11-latka cierpi na demencję dziecięcą
Molly była zupełnie zdrową dziewczynką do 6. roku życia. Jej matka Adele w rozmowie z „Daily Mail” opowiedziała, że choroba Molly zaczęła ujawniać się w postaci ataków drgawek, utraty wzroku oraz zaburzeń mowy.
fot. Screenshot Facebook/Adele Ingham
Po wielu miesiącach badań i testów okazało się, że Molly cierpi na chorobę Battena, czyli bardzo rzadką formę demencji dziecięcej. Obecnie 11-latka nie może już samodzielnie funkcjonować, nie chodzi, nie potrafi mówić i straciła wzrok. Oprócz tego nie pamięta niemal niczego, czego nauczyła się w swoim życiu.
Pękło mi serce, kiedy obserwowałam, jak ta pełna radości dziewczynka staje się cicha i traci swoją osobowość. Chociaż Molly ma przyjaciół i chodzi do szkoły specjalnej, nie umie zapamiętać imion innych dzieci. Kiedyś znała każdą piosenkę Disney'a, dziś nawet nie wie, co to bajki. Często ma halucynacje i nie możemy jej uspokoić - mówi mama Molly
Niestety, choroba dziewczynki jest nieuleczalna i istnieje niewielka szansa, że Molly dożyje dorosłości. Jej mama przekonuje jednak, że 11-latka jest pełna życia, a uśmiech nie schodzi z jej twarzy, czym zaraża całą rodzinę i swoich przyjaciół.
Co to jest choroba Battena?
Choroba Battena to bardzo rzadka forma schorzenia neurologicznego, opisywanego często jako dziecięca demencja. Ujawnia się zwykle w wieku od 5 do 10 lat i szybko rozwija. Powoduje zaburzenia pamięci, ataki padaczkowe, utratę wzroku, kłopoty z mową, czy halucynacje.
Może cię też zainteresować:
75% 6-latków potrafi obsługiwać smartfona, ale tylko 9% potrafi zawiązać buty. Szokujące wyniki badań
Pokazała zdjęcie swojej 3-letniej córki w pełnym makijażu. "Nie powinno być tego w Internecie"
Pozwala 5-letniemu synowi grać na komputerze 6 godz. dziennie. "To łatwiejsze niż pilnowanie go"