W zaawansowanej ciąży tzw. niegroźne krwawienia zdarzają się znacznie rzadziej, niż na jej początku. Podobnie, jak w pierwszym, trymestrze krew na bieliźnie może być skutkiem niezwiązanych z ciążą (co nie znaczy, że niewartych uwagi!) zmian w drogach rodnych. Za kilka plamek może odpowiadać przemęczenie. Jednak, podobnie jak w pierwszym trymestrze, żadnego krwawienia nie wolno lekceważyć.
Pojawienie się krwi może wiązać się z zagrożeniem przedwczesnym porodem. Towarzyszy mu wówczas ból brzucha albo ból w okolicy krzyża. Skurcze często można powstrzymać, ale pod warunkiem, że przyszła mama trafi w porę do szpitala.
Krwawienie bez bólu może świadczyć z kolei o niewydolności szyjki macicy (czyli o samoistnym rozwieraniu się szyjki macicy bez skurczów macicy, które może prowadzić do poronienia lub przedwczesnego porodu). W tym wypadku także konieczne są badania w szpitalu.
Krew pojawia się również przy kłopotach z łożyskiem, np. wówczas, gdy łożysko przykrywa ujście wewnętrzne szyjki macicy (mówi się wówczas o łożysku przodującym). Jeśli tak się stanie przyszła mama bezwzględnie musi trafić do szpitala. Leczenie zależy od tygodnia ciąży i polega na hamowaniu skurczów macicy i krwawienia albo (gdy krwawienie jest obfite lub ciąża jest donoszona) na zakończeniu ciąży przez cięcie cesarskie.
Z kolei krwawienie, któremu towarzyszy silny ból i złe samopoczucie (osłabienie, duszności), może pojawić się, gdy prawidłowo usytuowane łożysko zbyt wcześnie odkleja się od ściany macicy (co może być spowodowane m.in. nadciśnieniem lub silnym urazem). W takiej sytuacji przyszła mama musi znaleźć się jak najszybciej w szpitalu: to stan zagrażający zdrowiu i życiu jej i maleństwa – konieczne jest cięcie cesarskie.
Nie zawsze jednak pojawienie się krwi ma aż tak dramatyczne przyczyny: jej pasemka mogą być także w czopie śluzowym, który na kilka dni przed porodem przestaje zamykać szyjkę macicy. To zupełnie niegroźne.
konsultacja dr Artur Kucharski, ginekolog położnik