Ale tym razem jest inaczej niż co miesiąc – podpaski są niepotrzebne i jeszcze nie wiesz, co to oznacza. Ta zmiana, zwłaszcza, gdy nie znasz jej przyczyny, może Cię zaniepokoić. W Twoim ciele dzieje się coś, o czym nie wiesz, nad czym nie panujesz, na co nie masz wpływu.
Zastanawiasz się, co Ci jest
W głowie kłębią się różne odpowiedzi: „To na pewno przez ten projekt, przez cały miesiąc pracowałam pod presją czasu, w ogromnym stresie, już się zdarzało, że w takiej sytuacji miesiączka mi się przesunęła”, „Ojejku, to tylko kilka dni, przecież byliśmy na wakacjach w Afryce, daleka podróż, samolot, zmiana klimatu…”, „No tak, ciocia Zosia też tak miała, a potem się okazało, że ma torbiel na jajniku, muszę zrobić USG”, etc. etc. Tyle myśli – jedne koją, inne niepokoją. Aż wśród nich pojawia się ta jedna: „A może jestem w ciąży?” Myśl, która niesie nadzieję, jeśli pragnęłaś dziecka, ale może też budzić lęk, kiedy masz zupełnie inne plany życiowe. To na razie tylko hipoteza…
Kupujesz test ciążowy
...Zrobiłaś wszystko zgodnie z instrukcją i teraz czekasz na wynik. Kilka minut ciągnie się w nieskończoność. Aż wreszcie SĄ DWIE KRESKI! Jesteś w ciąży, to, co jeszcze przed chwilą było tylko przypuszczeniem, teraz możesz uznać za fakt. W Twoim ciele poczęło się nowe życie. W samym środku Twojego brzucha zamieszkała mikroskopijna istotka, rośnie i rozwija się TWOJE DZIECKO. Od tej chwili możesz myśleć o sobie: „Jestem mamą”.
Nasz język zna wiele określeń dla opisania tego wyjątkowego czasu w życiu kobiety: dla jednych jest to stan błogosławiony i okres „bycia przy nadziei”, dla innych ciężar i brzemię trudne do udźwignięcia. Z pewnością jest to stan odmienny. I każda z nas odczuwa go inaczej, doświadcza różnych, często sprzecznych emocji. Różne są też nasze pierwsze reakcje na wiadomość o ciąży.
Targają Tobą mieszane uczucia
Jedne z nas doświadczają radości, dumy, poczucia spełnienia, inne zaś lęku, złości czy przerażenia. Zdarza się też, że towarzyszą nam jednocześnie uczucia jakby z dwóch przeciwnych krańców tego spektrum, np. jesteśmy pełne radości, a zarazem przeraża nas odpowiedzialność związana z macierzyństwem.
To, co czujesz w chwili, gdy dowiadujesz się, że będziesz miała dziecko, zależy od wielu czynników. Od tego, czy go pragnęłaś, czy planowaliście ciążę wspólnie z partnerem, czy zapraszaliście Wasze dziecko do życia świadomie, szykując mu miejsce w Waszych sercach, myślach i wspólnych planach, czy też pojawiło się ono niespodziewanie, gdy nie byliście na to przygotowani. Od tego, w jakim jesteś momencie życiowym, sytuacji rodzinnej, zawodowej i materialnej, na jakim etapie jest Wasz związek i jaki w nim panuje klimat. Ale też od tego, jaki jest Twój stosunek do macierzyństwa, Twoje przekonania dotyczące ciąży i Twoje poglądy na temat roli matki.
Będziesz matką!
Jeśli żyjesz ze swoim mężczyzną w trwałym, harmonijnym związku, chciałaś mieć dziecko, wspólnie planowaliście jego poczęcie i kochaliście się z myślą o nim, jesteś w dosyć komfortowej sytuacji. Zanim podjęliście decyzję, zapewne spędziliście sporo czasu na rozmowach, zdążyliście poznać wzajemnie swoje nadzieje, oczekiwania i obawy, przyjrzeć się Waszym możliwościom i ograniczeniom, odpowiedzieć na kilka pytań i rozwiać wiele wątpliwości związanych z rodzicielstwem. Już wówczas wzięliście na siebie sporą część odpowiedzialności i rozwiązaliście zawczasu parę problemów. Teraz dwie kreski na Twoim teście ciążowym nie są dla Ciebie zaskoczeniem, przeciwnie – są radosną nowiną, którą chcesz się podzielić z ojcem maleństwa. Wiesz, że Twój mężczyzna też się ucieszy i czujesz, że masz w nim oparcie. To ci pozwala czuć się bezpiecznie, sprawia, że patrzysz na swój płaski jeszcze brzuch z dumą i poczuciem spełnienia.
Jednak nie zawsze (a może nawet nie często) tak bywa. Jest wiele par, które chciałyby mieć dziecko, ale z różnych powodów obawiają się podjąć świadomą decyzję o jego poczęciu. Odkładają ją na później, kiedy będą więcej zarabiać, zmienią mieszkanie na większe, skończą studia, odchowają młodsze dziecko. Często są to rodzice, którzy mają już jedno lub kilkoro dzieci. Być może jesteś jedną z nich i właśnie odkryłaś, że decyzja już zapadła i jesteś „przy nadziei”.
Monika Popowicz, psycholog