Pierwsza i najważniejsza zasada, która dotyczy jazdy rowerem z małym dzieckiem w roli pasażera? Do fotelika rowerowego nie wkładamy dziecka, które nie skończyło jeszcze 18. miesiąca życia! Powinien to być już maluch, który sam chodzi, a najlepiej podskakuje - mówi nam znany fizjoterapeuta, Paweł Zawitkowski.
Jeśli podskakuje, to znaczy, że układ kostno-mięśniowy jest już dość dobrze (choć na pewno nie doskonale!) przygotowany do przenoszenia obciążeń osiowych na stawy kręgosłupa i kończyn. I najlepszym amortyzatorem są wtedy dziecięce nogi. W foteliku rowerowym maluch używa do amortyzacji kręgosłupa i tułowia, a także nóg, by odciążyć ciało.
Znany fizjoterapeuta podkreśla, że nie do końca jeszcze wiadomo, jak na małe dziecko oddziałują przeciążenia pionowe podczas jazdy rowerem. Chodzi tu o wszystkie przeciążenia, które przechodzą przez stawy kręgosłupa, począwszy od szyi przez miednicę i na stawach krzyżowo-biodrowych oraz spojeniu łonowym kończąc. Nawet dorośli jadąc na rowerze po kostce brukowej, czy przejeżdżając przez tory stają na pedałach. Żeby zamortyzować niebezpieczne wstrząsy. Dlatego właśnie dziecko do ok. 1,5 roku życia powinno być wożone w przyczepce rowerowej, a nie w foteliku! Dopiero starsze - mogą jeździć w fotelikach!
Zobacz też: Foteliki, przyczepy i riksze rowerowe dla dzieci