Zielona kawa i chudnę

Ludzie... czy Wy tego nie widzicie? Wszyscy Ci, którzy piszą z jakiej strony zamawiają to oszuści - właściciele wypisanych przez nich stron. Ich ekstrakt kawy nie zawiera w sobie kawy! Oni tylko chcą Was wykiwać. Ekstrakt z zielonej kawy w kapsułkach jest sprzedawany w aptece za ~20zł/30tabletek Więc lepiej ruszcie leniwe zadki do apteki nieopodal, a nie zamawiacie 30 tabletek za 120zł w internecie. Ja sam zakupiłem ekstrakt zielonej kawy w aptece i dzisiaj wziąłem jedną przed głównym posiłkiem. Od razu zauważyłem efekt - nie chce mi się jeść! Trzymajcie kciuki, żeby udało mi się zrzucić mój bojler, a na wierzch wyszedł kaloryfer (bo jestem dobrze zbudowany, lecz mam dużo tkanki tłuszczowej)... Po prostu kocham jeść :D Pozdrawiam i (chyba) polecam :)

Dziewczyny za namową koleżanki skusiłam się na zieloną kawę w kapsułkach i błonnik naturalny co prawda długo zwlekałam z zakupem gdyż nie bardzo wierzyłam, że uda mi się zrzucić chociaż kilo. Efekt po miesiącu 4 kg mniej:) na mnie działa więc nadal mam zamiar stosować oba produkty kupiłam z tego samego sklepu co koleżanka http://www.sklep-vitality.pl/44-zielona-kawa

Masz rację konieczne jest trochę ruchu . Ruch to zdrowie

Zielona kawa w tabletkach - http://vk.cc/2l6I6S
Złożyłem zamówienie i dostałem je na czas, a tabletki działają świetnie.

Wszystko zależy od tego jaki kupi się produkt ja próbowałam naprawdę wielu środków ale żaden nie przyniósł takich rezultatów jak zielona kawa w kapsułkach, produkt jest naprawdę skuteczny w miesiąc już schudłam 5 kg, stosuje te tabletki w dalszym ciągu mam nadzieje że efekty będą jeszcze lepsze. Przy zakupie kawy należy szukać oryginału dlatego ja kupiłam zieloną kawę z http://www.sklep-vitality.pl/odchudzanie/409-green-coffee-1600-800mg-90-kapsulek.html

ja natomiast kupiłam slimgreen trio (zainspirowały mnie wypowiedzi na formum o zielonej kawie) ma dodatkowo chrom i ekstrakt z fasoli (chyba żeby nie czuc głodu). Napiszę tylko o pierwszych efektach (biorę dopiero tydzień): przestałam żrec(przepraszam za wyrażenie) zaczęłam normalnie jeść. Poza tym nareszcie nie ślinie się przed każda cukiernią (masakra), nawet raz odważyłam się wciągnąć w nozdża zapach pączków (wiecie że od tego się nie tyje?)jestem pełna wiary.

podziwiam kobiety które mogą pić ta okropna w smaku kawę ;] ja skusiłam się na suplement Be Slim Zielona Kawa, jedna pastylka na cały dzień to nie jest tak duże wyrzeczenie jak 2-3 kubki tego napoju ;) mój wynik jak na chwilę obecną to 4kg mniej :)

Kupuję od miesiąca w postaci preparatu slimgreen. Efekty widzę po pasie, łydkach i udach. Szkoda tylko, ze piersi tez mi trochę się odchudziły. Na razie się nie ważę, bo nie chcę zapeszyć. Wejdę jak wykończę pierwsze opakowanie i wtedy zdecyduję, czy kupować drugie.

A próbowałaś nie slimgreen ale slimgreen trio. Bardzo szybko na mnie zadziałał po 3 miesiącach 8 kg, które nawet teraz jak go nie stosuje nie wróciły. Bardzo sie bałam efektu jojo, ale z tego wynika że to co piszą na opakowaniu jest prawdą

~Zielonka napisal(a):

A próbowałaś nie slimgreen ale slimgreen trio. Bardzo szybko na mnie zadziałał po 3 miesiącach 8 kg, które nawet teraz jak go nie stosuje nie wróciły. Bardzo sie bałam efektu jojo, ale z tego wynika że to co piszą na opakowaniu jest prawdą

tak, oni trochę zmieli skład, dodali fasolę i chrom. Próbowałam ten stary i teraz ten nowy. Raczej działają podobnie, tylko przy chromie nie mam takich rzutów na słodkie. Jem więcej owoców i może to tez dlatego.

wolę polski i przebadany slimgreen: http://www.slimgreen.pl/
co najważniejsze on faktycznie działa.

Próbowałam pić zieloną kawę, ale pokonał mnie ten smak dlatego zdecydowałam się na tabletki. Znalazłam preparat który mi odpowiadał Slmgreen trio (dodatkowo ekstrakt z fasoli i chrom) i jestem bardzo zadowolona zarówno działaniem jak i sposobem zażywania, jedna tabletka dziennie. przyznacie że uciążliwość żadna. Mój proces do normalności zaczął się od odstawienia słodyczy (chrom) i zmniejszeniem odczuwania glodu. Od trzeciego tygodnia 30 minut 3 razy w tygodniu rower stacjonarny (prezent urodzinowy od męża). Jestem 11 kg lżejsza i 11 kg zdrowsza.