Zdrowe danie

Ryby pojawiają się na naszych stołach najczęściej z okazji świąt. O ich zaletach przypominamy sobie także w wakacje, odwiedzając nadmorskie smażalnie, lub gdy nasi panowie ruszają na łów.
/ 17.11.2016 13:34

Dietetycy zalecają jeść ryby 2–3 razy w tygodniu. Przekonują, że uchroni nas to przed wieloma chorobami cywilizacyjnymi. Ryby zawierają pełnowartościowe, łatwo przyswajalne białko i składniki mineralne: fosfor, wapń, magnez, potas, jod, cynk, selen. A także witaminy z grupy B (ryby chude) oraz D (tłuste). Ponadto dieta bogata w mięso tych ostatnich wpływa na obniżenie ciśnienia, przeciwdziała arytmii serca, pomaga w profilaktyce chorób sercowo-naczyniowych, usprawnia pracę mózgu. Oto zalety gatunków, które jemy najchętniej.

Z rzek  i jezior

Karp - najpopularniejsza u nas ryba słodkowodna, znana była już w XIII wieku. Jest dość tłusta, soczysta, o delikatnym smaku. Najsmaczniejsze jest mięso karpia rzecznego ważącego ok. 1 kg (smakosze twierdzą, że te z hodowli w stawach czuć mułem). Przyrządza się je na wiele sposobów. My szczególnie polecamy smażone, faszerowane ze słodką nutą oraz w galarecie.

Leszcz - ma niezbyt tłuste, smaczne, ale ościste mięso. Najlepsze są świeże okazy 1,5–2 kg  – smażone, do kotletów mielonych lub wędzone.

Szczupak – duża drapieżna ryba o chudym, zwartym mięsie. Najłatwiej zdjąć łuskę, goląc go. Można go smażyć, gotować, a najlepiej faszerować, bo ma mocną skórę, która nie pęka.

Płoć - nieduża, niezbyt tłusta, smaczna, choć nieco oścista, najlepsza świeża – smażona i, jak inne małe gatunki, świetna do zupy rybnej.

Okoń - średnio tłusty, z twardą łuską, którą najlepiej usunąć tarką. Smaży się go w cienkiej panierce lub piecze i podaje w śmietanie.

Lin - ma delikatne, smaczne, średnio tłuste mięso, które najlepiej podkreślić aksamitnym sosem śmietanowym. Uwaga, ma łuskę mocno przyrośniętą do skóry, trzeba ją usuwać ostrą tarką.

Pstrąg - najsmaczniejsze są małe ryby (1 pstrąg – 1 porcja), po sprawieniu przyrządza się je w całości: gotuje np. na parze z warzywami, smaży, piecze, faszeruje, wędzi.

Sandacz - żyje w czystych wodach, ma białe, chude mięso, mało ościste. Idealny do gotowania i przyrządzania potraw dietetycznych.

Sum - jedna z największych ryb, jakie u nas występują. Ma charakterystyczny spłaszczony łeb z dwiema parami wąsów. Mięso suma jest delikatne i tłuste, najsmaczniejsze są ryby ok. 1,5 kg.

Sieja - ma tłuste mięso o przyjemnym smaku i zapachu. Dobra świeża – smażona i wędzona.

Węgorz - ryba wędrowna, która tarło odbywa w morzu, narybek zaś wędruje do wód słodkich. Ma tłuste mięso, które można rozmaicie przyrządzać, najbardziej ceniony jest jednak wędzony.

Z morza

Łosoś
- choć żyje w morzu, na tarło wędruje do rzek. Ma smaczne, delikatne mięso, jędrne i tłuste. Można go nie tylko wędzić czy smażyć (przepyszny w sosie śmietanowo-porowym), ale także jeść na surowo (bardzo świeżego). 

Dorsz - kiedyś wyszydzany, właśnie przeżywa drugą młodość. Z jego bardzo smacznego, niezbyt tłustego mięsa można przyrządzać smażone filety, np. w sosie pomidorowym, dodawać do zup.

Mintaj - z rodziny dorszowatych, smaczny, chudy, zawiera dużo wody, świetny na kotlety.

Morszczuk - podobny w smaku do mintaja, ale delikatniejszy od dorsza.

Flądra - ma białe, bardzo smaczne mięso, chude, niskokaloryczne (100 g zaledwie 25 kcal). Pyszna wędzona lub świeża smażona.

Sola - najdelikatniejsza ryba atlantycka o białym mięsie, łatwo oddzielającym się od ości. Bardzo ceniona w kuchni francuskiej.

Halibut - ma białe, dość tłuste, delikatne mięso bogate w białko, witaminy i fosfor. Najsmaczniejszy smażony, duszony, wędzony.

Śledź - nieduża ryba znana już w czasach piastowskich (solone śledzie rozwożono w beczkach po całej Polsce). Przed przyrządzeniem trzeba je moczyć. Świeże można smażyć tak jak inne ryby.

Redakcja poleca

REKLAMA