Nie chodzi tylko o wielkość tego tak często kupowanego i spożywanego w najróżniejszej postaci produktu. Opakowania z urokliwymi obrazkami kur szukających pożywienia na wiejskim podwórku zawierają, zgodnie z normami polskimi i europejskimi informacje o wielkości i rodzaju jaj, czyli co robiła kura, która je zniosła.
Jaja, które kupujemy w markecie, powinny mieć klasyfikację jakości oznaczoną literą A, czyli świeże. Klasa B to jaja utrwalone oraz inne jaja spełniające minimalne wymagania, zaś C - niesortowane, przeznaczone dla przemysłu lub przetwórstwa rolno-spożywczego. Nie mamy prawa trafić na nie na sklepowych półkach. Wielkość jaj oznaczana jest na opakowaniu podobnie, jak nasza odzież, przy czym dotyczy wyłącznie jaj klasy A. „Rozmiar” XL to jajka od ok.73 gram, L – 63-72,9 gram, M – 53 -62,9 g i najmniejsze S, ważące poniżej 53 gram.
Każde kupione w markecie czy osiedlowym sklepiku jajko powinno mieć jeszcze stempelek.
Na początku stempelka jest cyfra i literki, np. PL (jajko polskie), a pod spodem szereg cyfr. To symbole producenta jaj. Dla nas, konsumentów najważniejsza jest cyfra przed oznakowaniem kraju pochodzenia, bo to ona mówi o sposobie „wyprodukowania” jajka, czyli systemie chowu niosek. I tak „zero” oznacza jaja z produkcji ekologicznej, czyli takiej, w której kury żyją w kurniku, mogą z niego wychodzić, grzebać w podwórkowym piasku, skubać zieleninę. Jeśli takie kury dokarmiane są paszami, to muszą one być bez dodatków chemicznych. Cyfra „1” oznacza jajko z chowu na wolnym wybiegu, te kury także mogą swobodnie wychodzić z kurnika, ale ich karmienie nie jest obwarowane zasadami ekologicznymi. Cyfra „2” to chów ściółkowy. W tym systemie kury nigdy lub niezwykle rzadko wychodzą z kurnika, ale jednak swobodnie po nim, wyłożonym ściółką chodzą. Cyfrą „3” oznacza się jajka z chowu klatkowego. Te kury siedzą całe życie w klatkach i tylko od serca producenta i stopnia zainteresowania zyskiem zależy stopień stłoczenia ptaków w zamkniętej przestrzeni. Nierzadko kury nie mogą nawet w miarę swobodnie przemieścić w klatce, nie mówiąc o rozłożeniu skrzydeł czy chodzeniu. Bywa, że mają poobcinane dzioby i pazury, by nie kaleczyły się wzajemnie. Jajka poszczególnych kategorii i pochodzenia różnią się ceną. Czy różnią się też smakiem? Zdania wśród konsumentów i nawet smakoszy są podzielone. Czy kupimy droższe jajka od „szczęśliwych kur” czy tańsze od „niewolnic” - wybór należy do nas.
